Pozwoliłem sobie odkopać ten starszy temat.Kowja pisze:przykład niech będzie tu kardynał Wyszyński, który był tak poważnie chory, że uważano, iż jeśli odprawi jedną mszę, to będzie cud.
Jeśli chodzi o kard. Wyszyńskiego, to trochę odmienny przypadek, a i tak wtedy były inne procedury; było to jeszcze przed Vaticanum II, a teraz jest inaczej; dokładnie nie wiem, jak jest w seminariach diecezjalnych, za to mam większą orientację jak to jest seminariach/domach zakonnych - tutaj najwyższą władzą jest prowincjał, kapituła zakonna w określonym składzie osobowym; co do stanu zdrowia kandydata, mają swojego zaufanego lekarza-konsultanta, który wydaje odpowiednią opinię w tym kierunku. I tu nie chodzi tylko o celiakię i związany z nią problem diety i co za tym idzie, komunikantów, ale tak w ogóle o choroby przewlekłe.
Z Kodeksu Prawa Kanonicznego:
Kan.642 - Przejęci czujną troską, przełożeni powinni przyjmować tylko tych, którzy, oprócz wymaganego wieku, mają zdrowie, odpowiedni charakter.... (...). W razie potrzeby zdrowie, charakter i dojrzałość można stwierdzić również przy pomocy biegłych, z zachowaniem przepisu kan. 220