Witam!
Mam pytanie, oprocz diety bezglutenowej od kilku lat jestem uczulony na pylki traw , a ze teraz jest ogromne stezenie pylenia, wiec nie moge sobie dac rady. Lekarz rodzinny niestety nie pomaga mi, poniewaz jest takim specjalista ze nie wie jakie leki przepisac na alergie takie by mi nie szkodzily...A aktualnie mojej Pani dermatolog nie ma, wiec nie mam sie kogo polecic. Wiec, bardzo bym Was prosil, jakie sa leki nie na recepte przeciwko alergii ktore nie posiadaja glutenu??Jesli wiece, to bardzo bym prosil o pomoc, bo juz wytrzymac nie moge
Alergia...
Moderator: Moderatorzy
- Grażyna
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 340
- Rejestracja: ndz 13 lut, 2005 22:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Moja starsza córka jest alergiczką. Od dziecka na lekach. Brała (nie na raz, oczywiście ) hismanal, claritinę, zyrtek - tabletki oraz flixonase - aerozol do nosa. Parę lat temu przeszła też odczulanie. Co 4-6 tygodni dostawała zastrzyki w oba ramiona z alergenami na które była uczulona. Początkowo w minimalnych stężeniach, stopniowo zwiększanych, mniej więcej 3 lata.
Poprawa była ogromna - zero objawów. Niestety w tym roku (3-4 lata po zakończeniu odczulania) nos znowu zatkany, cieknący, oczy łzawiące. Znowu zyrtek i flixonase. Przyznam, że jestem rozczarowana, myślałam, że "na dłużej wystarczy". Takie odczulanie, to spory koszt.
Alergolog, która odczulała Kasię, mówi, że obecnie jest tendencja do przedłużania odczulania do aż 5 lat. Tego typu odczulanie zaczyna się przed sezonem pylenia (styczeń/luty), trzeba zrobić testy, żeby ustalić na co dana osoba jest uczulona. Na tej podstawie dobiera się gotową szczepionkę lub komponuje specjalną dla danej osoby. Nie pamietam firmy, wiem, że była francuska.
Istnieje też inny model odczulania - tylko w sezonie, za to zastrzyki robi się częściej - co 2 tygodnie.
P.S. Leki które wymieniłam, mają polskie, tańsze, odpowiedniki, bez recepty - zapytaj w aptece. Niestety Flixonase jest na receptę.
Poprawa była ogromna - zero objawów. Niestety w tym roku (3-4 lata po zakończeniu odczulania) nos znowu zatkany, cieknący, oczy łzawiące. Znowu zyrtek i flixonase. Przyznam, że jestem rozczarowana, myślałam, że "na dłużej wystarczy". Takie odczulanie, to spory koszt.
Alergolog, która odczulała Kasię, mówi, że obecnie jest tendencja do przedłużania odczulania do aż 5 lat. Tego typu odczulanie zaczyna się przed sezonem pylenia (styczeń/luty), trzeba zrobić testy, żeby ustalić na co dana osoba jest uczulona. Na tej podstawie dobiera się gotową szczepionkę lub komponuje specjalną dla danej osoby. Nie pamietam firmy, wiem, że była francuska.
Istnieje też inny model odczulania - tylko w sezonie, za to zastrzyki robi się częściej - co 2 tygodnie.
P.S. Leki które wymieniłam, mają polskie, tańsze, odpowiedniki, bez recepty - zapytaj w aptece. Niestety Flixonase jest na receptę.
Hmmm, jakby to było o mnie przed diagnozą...Grażyna pisze:Moja starsza córka jest alergiczką. Od dziecka na lekach. Brała (nie na raz, oczywiście ) hismanal, claritinę, zyrtek - tabletki oraz flixonase - aerozol do nosa. Parę lat temu przeszła też odczulanie.
Od 12. roku życia byłam na różnych lekach antyalergicznych, każdego roku tak mniej więcej od lutego do sierpnia. Kilka razy przechodziłam terapię odczulającą, ale takimi szczepionkami doustnymi, nie w zastrzykach. Drogie to cholerstwo było strasznie, bo na zamówienie robione, specjalnie pod pacjenta i jego uczulenie, z Anglii chyba sprowadzane.
Nie mam pojęcia, na ile to odczulanie było skuteczne - tak naprawdę od momentu diagnozy celiakii objawy alergii w 95% ustąpiły - w tej chwili reaguję tylko na znaczne stężenie pyłków albo kurzu, ale to jest reakcja nieporównywalna - powiedzmy że w gardle mnie podrapie albo oczy zapieką, a kiedyś miałam katar sienny, łzy płynęły z oczu i generalnie byłam po prostu chora od tego.
Mnie się wydaje, że po prostu odstawienie trucizny (glutenu) spowodowało u mnie niemal całkowite ustąpienie alergii, ale oczywiście nie mam pojęcia, co by było, gdyby mnie nie odczulano nigdy.
Ja to juz naprawde wytrzymac nie moge...non stop lzawiaze oczy, nieustajacy katar katar katar i katar!! no i prawie codziennie jeszcze do tego krew mi cieknie z nosa:/ Leki juz nie pomagaja...i tak od dzieciństwa sie z tym mecze, wiec bede musial sie zmobilizowac i zrobic najpierw testy a pozniej tak jak mowicie odczulanie.