PODZIĘKOWANIA!!! Nie wiedziałem gdzie to napisać.
Moderator: Moderatorzy
PODZIĘKOWANIA!!! Nie wiedziałem gdzie to napisać.
Od dluzszego czasu jestem szczesliwie zakochany w pewnej kobiecie ktora niestety nalezy do waszego grona celiakow. dopiero teraz zainteresowalem sie ta choroba i szczeka mi opadla jak dowiedzialem sie tych rzeczy. to forum pomoze mi zadbac i jej zdrowie tak jak nalezy. wszystkie przepisy, info o produktach i miejsca do nabycia ich bardzo mi sie przydadza i z calego serca dziekuje wam wszystkim. poniewaz z zamilowania jestem kucharzem postaram sie dzielic sie moimi pomyslami na jedzonko dla was.
[/b]
[/b]
Ciapu¶ dba o swoj± ukochan± celiakinkę
- Rafal_tata
- -#Moderator
- Posty: 2660
- Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
- Lokalizacja: Kraków
No... stary.... może się okazać, że spadłeś nam z nieba .... pisz jak najwięcej i eksperymentuj jak najwięcej, wszystkim będzie odrobinę lżej się żyło 8)
Fajnie mieć zakochanych kucharzy na forum, nie ?
Fajnie mieć zakochanych kucharzy na forum, nie ?
● Celiakia - FAQ ● Poczytaj, zanim zadasz pytanie ● SkoND kLiKaSH??? czyli jak pisać po polsku ● Wszędzie są jakieś zasady ● Wszystko o chorobie i Stowarzyszeniu
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
eheh, ja tez mam SWOJEGO Celiakinka 8) , ktory wykazuje ogromna cierpliwosc na moje eksperymenty kulinarne 8) W kazdym razie, co chce powiedziec, z milosci to sie samemu mozna przerzucic na produkty bezguteinowe, mam racje? :o :o Eh, musze Wam powiedziec, kiedy mi mowi, ze pieke ciasta lepsze od Jego mamy, to az mam ochote na dalsze eksperymenty w kuchni:) W kazdym razie, sama troche tworze, ucze sie gotowania metoda prob i bledow, ale jakos idzie, musze to wszystko tylko troche usystematyzowac i wtedy podziele sie ze wszystkimi forumowiczamie:))
nieprawda :-)
Jakos nie zauważyłam po sobie zmiany wyglądu stając się pseudobezglutenowcem przy moim mężczyźnie :roll:
Moja druga połowa też ma celiakię. Własnie dla niego dokształcam sie w dziedzinie kulinarii, eksperymentuję, sprawdzam przepisy, coś zmieniam i przystosowuję do diety bezglutenowej... Zaesze bardzo się cieszę, gdy mój chłopak mówi, że bardzo smakuje mu to, co dla niego upiekę... Myślę, że to ogromna radość sprawiac ją innym, zwłaszcza wtedy, gdy wkłada sie w to całe serce... Czasaem razem eksperymentujemy w kuchni Pozdrawiam.
- vixi
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 831
- Rejestracja: wt 05 paź, 2004 16:59
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
ach zazdroszczę wam - choć mój misiek mnie bardzo kocha to traktuje moją chorobę jak zło konieczne i tak na prawde nic o niej nie wie i nie zdziwiłabym się gdyby nawet nie próbował się dowiedzieć - nie mam mu tego strasznie za złe bo po prostu jest oziębły ale troszkę jednak mam-czasami wprowadza mnie w zakłopotanie mówiąc na głos w restauracji - no weź skąd wiesz że nie możesz ty to zawsze jesteś mądrzejsza a jak troche zjesz nic się nie stanie-boże i gdzie ja mam cię wziąść przecież ty tu możesz tylko sałatki- ACH NIESTETY TAKIE ŻYCIE A JA CHCIAŁABYM MÓC SIĘ WYŻALIĆ WYPŁAKAĆ ŻE MOIM NAJWIĘKSZYM MARZENIEM JEST POŻREĆ CHICKENA W MC DONALDZIE I PIZZE I INNE ŚMIETNIKOWE JEDZENIE ALBO SPAGHETTI - też tak macie??
Moim marzeniem też jest takie żarcie, najbardziej chciałabym zjeść cheeseburgera z Mc Donalda No ale cóż, a pizzę zjadłam wczoraj na spodach z Bezlutenu, dodałam szynki, ananasa i sera - wyszła super pizza hawajska Szkod, ze twój facet nie rozumie tego, że pewnych nie możesz rzeczy nie możesz jeść, a może jednak byś mu wyjaśniła podstawowe informacje o celiakii. Mój mężczyzna też na początku był trochę nerwowy, ale teraz jak wie sam sprawdza etykiety i upewnia się w knajpach czy ja to napewno mogę. Porozmawiaj z nim szczerze, będę trzymać kciuki!
wybacz vixi, ale nie rozumiem jak kochający człowiek może tak postepować, okej może nie chciec zainteresowac się Twoją chorobą ale musi ja akceptowac Ty będziesz z nią całe życie na dobre i złe - i z mężczyzną także ...
Mój partner od początku akceptował moja chorobę i prosił abym mu wytłumaczyła co i jak, cała rodzina równiez dostosowała kuchnię do moich potrzeb - stwierdzając, że takze pozytywnie te zmiany żywieniowe wpłynęły na nich.
Co do nachodzących ochot na "smieciówkę" ja jakoś nie mam z tym problemów może dlatego że widziałam jak sie robi hamburgery ... A pizza mo0ja mam robi cudowną :mrgreen:
Mój partner od początku akceptował moja chorobę i prosił abym mu wytłumaczyła co i jak, cała rodzina równiez dostosowała kuchnię do moich potrzeb - stwierdzając, że takze pozytywnie te zmiany żywieniowe wpłynęły na nich.
Co do nachodzących ochot na "smieciówkę" ja jakoś nie mam z tym problemów może dlatego że widziałam jak sie robi hamburgery ... A pizza mo0ja mam robi cudowną :mrgreen:
Ciekawa jestem jak moje dziecko poradzi sobie z tym problemem w przyszłosci na razie ma 9 lat ale jakos do tej pory udaje sie nam z zaakceptowaniem przez jej srodowisko tego że mała nie może jeść normalnego jedzenia . Ostatnio była u koleżanki na urodzinach z własnym tortem i odziwo wszystkim smakował tort mojej Dominiki.(wcześniej rozmawiałam z mamą tej koleżanki).
Była zadowolona jak wróciła, a muszę przyznać że szła bardzo spięta na te urodziny bo nie wiedziała co ją czeka ale się udało i było wszystko ok.
Ja za pare dni robię jej urodziny mają przyjść 3 koleżanki i 2 koledzy, ale się tym nie przejmuję bo robię tą imprezkę bezglutenową . Myślę że będą zadowoleni.
Ale kto wie na kogo trafi w przyszłości może na jakiegoś
dziwnego osobnika który nie zaakceptuje jej diety albo on będzie na jakiejś innej diecie czas pokaże na razie sie tym nie martwię.
Myślę że trzeba akceptować ludzi takimi jakimi są bo przeciez to nikogo wina że rodzą sie takie akurat dzieci które maja problem z dietą taką czy inną.
Była zadowolona jak wróciła, a muszę przyznać że szła bardzo spięta na te urodziny bo nie wiedziała co ją czeka ale się udało i było wszystko ok.
Ja za pare dni robię jej urodziny mają przyjść 3 koleżanki i 2 koledzy, ale się tym nie przejmuję bo robię tą imprezkę bezglutenową . Myślę że będą zadowoleni.
Ale kto wie na kogo trafi w przyszłości może na jakiegoś
dziwnego osobnika który nie zaakceptuje jej diety albo on będzie na jakiejś innej diecie czas pokaże na razie sie tym nie martwię.
Myślę że trzeba akceptować ludzi takimi jakimi są bo przeciez to nikogo wina że rodzą sie takie akurat dzieci które maja problem z dietą taką czy inną.
pozdrawiam Tereska z Domisi± (celiakia małej od 1997r.)
Tereska dokładnie ciekawe ale myslę że będzie dobrze - mimo iż dzieci potrafią być okrutne, ale ja i znajomi bezglutenowcy nie mieli z tym nigdy problemu - owszem podśmiewali sie troszku (bezglut mnie zwąc ) ale generalnie w szkole podstawowej nikt nigdy przykrości akurat z tego powodu mi nie zrobił, a na urodzinach sobie zawsze radziłam :mrgreen:
Za to na moich dzieciaki były zachwycone, bo które kiedy jadło domową czekolade i inne cudy mojej mamy :mrgreen:
Za to na moich dzieciaki były zachwycone, bo które kiedy jadło domową czekolade i inne cudy mojej mamy :mrgreen:
Właśnie oto chodzi że dzieci są mniej okrutne niż dorośli bo ja spotkałam się z taką sytuacją,ze poszłam z dzieckiem do koleżanki na urodziny jej dziecka z własnym tortem i babcia tej dziewczynki jak się dowiedziała że ten tort jest bezglutenowy to stwierdziła że jest niedobry i czuć mąkę bezglutenową .
Ale za niedługi czas zaniosłam tejże koleżance tort po komunii mojej małej i też był bezglutenowy i odziwo była jej teściowa i zachwycała się tortem jaki dobry i wogóle same pochwały jak to ludzie potrafią piec z tym że nie wiedziała że to tort bezglutenowy .
Niektórym dorosłym wydaje się że dieta bezglutenowa jest niejadalna i robią tą swoja nieświadomością przykrość drugim.
A zresztą na ten temat to można pisać godzinami myślę że nie trzeba sie tym przejmować i żyć dalej.
Ale za niedługi czas zaniosłam tejże koleżance tort po komunii mojej małej i też był bezglutenowy i odziwo była jej teściowa i zachwycała się tortem jaki dobry i wogóle same pochwały jak to ludzie potrafią piec z tym że nie wiedziała że to tort bezglutenowy .
Niektórym dorosłym wydaje się że dieta bezglutenowa jest niejadalna i robią tą swoja nieświadomością przykrość drugim.
A zresztą na ten temat to można pisać godzinami myślę że nie trzeba sie tym przejmować i żyć dalej.
pozdrawiam Tereska z Domisi± (celiakia małej od 1997r.)