Jak przezyc w Polsce?

[Lucik]

Jestem Slowaczka (z celiakia) a wybieram sie na studia podyplomowe do Warszawy. Jest to na pare lat, wiec nie moge caly czas zyc na ziemniakach. Bardzo prosze o pomoc. Potrzebowalamby wiedziec, jak sie zyje celiakom w Polsce - gdzie i za ile mozna kupic make na chleba, jakies pieczywa bezglutenowe, na co mam uwazac, na co liczyc. Na Slowacji mozna to dostac tylko na przepis lekara w aptece, nie wiem, jak w Polsce. Mam nadzieje, ze mnie nie zostawicie zemrzec od glodu . Lucka

[Nastka]

Witam, z żywnością nie jest tak źle. Nie trzeba jej kupować na receptę w aptece. Jest dostępna w sklepach ze zdrową żywnościa, w każdym większym mieście. W mniejszych miastach trzeba się zorientować które sklepy sprowadzają żywność bezglutenową. Na forum możesz znaleźć szczegółową informację na temat sklepów. Ceny mąki to ok 10-12 zł. Chlebek 5-6 zł. Warto też skorzystać z naszego forum i poczytać informacje od firm, które produkty nie zawierają glutenu. A jak się żyje bezglutkom w Słowacji? Jak wygląda to cenowo?
Pozdrawiam

[Lucik]

Ahoj! Bardzo Ci dziekuje. Zaczynam sie czuc bezpieczniej . Na Slowacji sie teraz zyje tak, ze kazdy miesiac musze isc do gastroenterologa, ktory mi przedpisze maksymalnie 7 kg pozywienia ( maka, chleb, wlasnie to, co chce) a potem to sobie wybiore v aptece, maka mnie tak kosztuje cca 4 zl/kg. Jesli chce wiecej, to musze sobie kupic bez przedpisu a to jest kolo 16 zl/kg. Chleb - chyba 5 zl, ale ja sobie piecze sama, bardziej mi smakuje a nie musze go zamawiac tydzien wczesniej. Ten system rozpoczel sie dopiero w tym roku, wiec nie wszystkie apteki sa na to przygotowane, trzeba troche szukac. W restauracjach jest tez roznie, w Prešovie mamy jedna, gdzie jesli sobie przyniose swoja make, to mi zrobia co chce, ale jest duzo takich, gdzie z tym maja okropne klopoty. A to juz nie mowie o stolowkach w szkolach. Jesli moge porownac sytuacje w Czechach a Wegrach z sytuacja na Slowacji, to jest to straszne, ale juz sie zaczynaja pojawiac pierwsze ciastka a nowe produkty, wiec wszyscy wierzymy, ze juz bedzie coraz lepiej. Brakuje tutaj czesto oznaczenia gluten-free, zwyczajnie musze dlugo czytac, zeby sie dowiedziec, ze nie moge, ale jak sie czlowiek nauczy, jak to biezy, to potem jest juz OK. Zapraszam na urlop na Slowacje, celiatik tutaj nie zemrze.
Pozdrawiam

[anakon]

Rzeczywiscie troche dziwne, ale z drugiej strony dzieki takiemu systemowi macie dotacje do zywnosci o co my w zasadzie walczymy od dawna...bo niestety ceny zywnosci bezglutenowej sa b.wysokie i trudno pozwolic sobie na cos wiecej niz podstawowe artukuly; mozna kupic w sadzie juz b.duzo, nawet zagranicznych producentow, ale wszystko pieniadze i pieniadze...wiec w Polsce nawet jak masz kaprys by stosowac diete bezglutenowa to mozesz tylko kwestia pieniedzy...Zycze udanego bezglutenowego studiowania

[Lucik]

Bardzo dziekuje za wszystkie odpowiedzie, jest to super wiedziec, ze nie jestem sama . Wlasnie sie zaczynam do Polski bardzo cieszyc. ( nie tylko na Wasze bezglutenowe ciastka, ale przedewszystkim na otwartych ludzi)
Jesli sobie ktos wspomnie, ze jest w PL cos, na co mam jak bezglutek uwazac, to bede wdzieczna. Np. - jesli sobie chce kupic chleb, musze go zamawiac wczesniej? Albo jest maka juz specjalnie na pieczenie chleba - ze juz nie musze nic mimo wody, a ziemniakow dodawac? U nas jest taka Promix CH.
Ostatnia rzecz - mam nadzieje, ze mi administrator wybaczy, ze nie pisze polskich znakow ą,... moj slowacki komp sie nie zabardzo zgadza a musialamby ich kopirowac z jakiegos tekstu
Jeszcze raz dziekuje.

[Patka]

Lucik poradzisz sobie bez problemu jedno trzeba zawsze dwa razy pytac lub czytac opakowania czy, aby na pewno produkt jest bez mąki mówie o tych bez oznaczeń.
pozdrawiam gorąco Patka :mrgreen:

[vixi]

właśnie żeby u nas były dotacje chociaż na kilka chlebków miesięcznie a ponadplanowe po normalnej cenie - WALCZMY O TO siła nasza w jedności

[Gość]

dokładnie ale ta walka moim zdaniem skazana jest na niepowodzenie ja jem dośc mało, ale przeraża mnie perspektywa dojrzewającego nastolatka płci męskiej na diecie - taki chłopak to zjeść potrafi ...

[Patka]

sorki nie zalogował mnie

[Lucik]

Nasz system na Slowacji nie jest zly - mimo to, ze kazdy miesiac musze spedzic u lekarze czekajac na przepis na jedzenie minimalnie 3 godziny a moze mi przepisac tylko 7 kg razem. Nie mozna wziac jedzenie na dluzej, kazdy miesiac tylko raz a jesli gdzies jade na 2 lub 3 miesiace (teraz jestem drugi miesiac w Czechach, w Prage), to jedzenie mam tylko na miesiac. Nie potrafie sobie wyobrazic, jak wytrzyme chlopak na tych 7 kg jedzenia. W sklepach jest z tym teraz problem, poniewaz sprzedawac moga tylko apteki - na przepis. Czasami sie cos znajdie, ale okropnie droge. Na prawde juz nie wiem, jaki system jest lepsi, ale probujcie walczyc przynajmniej o dotacje. Trzymajcie sie a dziekuje.