Przedstaw się :)
Moderator: Moderatorzy
-
- Nowicjusz
- Posty: 13
- Rejestracja: pn 20 cze, 2011 20:27
- Lokalizacja: Tychy
prośba o interpretację
Przede wszystkim - dzień dobry z Wrocławia. Mam prośbę do doświadczonych w boju z glutenem o pomoc w interpretacji. 4 lata temu wylądowałam w szpitalu z dramatycznym problemem z jelitami, które było zapalone, nie trawiły, krwawiły. Do tego dołączyły się problemy ze stawami. Gdy po raz pierwszy widziałam się jeszcze przed przyjęciem na oddział z moją gastrolog, zasugerowała ona, że to może być celiakia. Na ten czas odstawiłam więc gluten. Nie, żeby mój stan się mocno poprawił, ale przynajmniej się nie pogarszał. Pierwszym badaniem, które wówczas mi zrobiono był test d-xylozą z moczu. Mocz się zawieruszył, więc został dostarczony na badanie z poślizgiem 1-dniowym (na co sama zwróciłam uwagę pielęgniarkom - nie wiem tylko, czy mógł mieć wpływ na wynik). Rezultat: 2,10g/5h (norma powyżej 1,2). uznano więc, że celiakii nie mam i zdiagnozowano mi Crohna. Wynik się nie potwierdził w wycinku, a ja zdezynferowałam jelita mieszanką ziołową i jedząc codziennie 6 tabletek Salazopiryny, "ciągnęłam" dalej. Ale tak naprawdę - ciągnęłam od infekcji, do infekcji. Bo i łapałam wszystko. Wyeliminowałam mleko, bo czułam się po nim źle i na tym poprzestałam. Kilka miesięcy temu złapałam chlamydię pneumonię, do tego znów doszły stawy i rumień guzowaty i... było tylko gorzej i gorzej. Wreszcie trafiłam do mądrego lekarza, który zasugerował, że mój układ opornościowy prawie nie istnieje, co musi mieć swoją przyczynę. I wysłał na badanie nietolerancji pokarmowej. Wyniki odebrałam dzisiaj i siadłam z wrażenia. Nietolerancja intenswna: pszenica, gluten, mleko, papryka. Czy nietolerancja glutenu oznacza celiakię? Czyli - czy stwierdzenie nietoleracji jest wystarczające? Rozumiem, że bez zastanowienia muszę te składniki wyeliminować, ale czy muszę jeszcze robić dodatkowe badania? Proszę o radę bardziej doświadczonych, bo niestety moje doświadczenie wskazuje, że takiego rodzaju grupy wsparcia są dużo bardziej pomocne, niż większość lekarzy... Pozdrawiam serdecznie, Justyna
- madzialena
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 261
- Rejestracja: pt 01 lip, 2011 14:05
- Lokalizacja: Częstochowa
Witam:)
Oto powody dla których tu zawitałam:
Nie toleruję zbóż: owsa, żyta i pszenicy, ale co ciekawe sam gluten trawię i mi nie szkodzi, w dodatku nie toleruję mleka oraz jaj, przy czym jaja najmniej mi szkodzą i czasem jem przepiórcze.
Najmniej mi szkoda mleka - nie jestem cielakiem, więc nic dziwnego, że bez mleka żyję i mam się dobrze
też nie jadam, bo odkąd ich i innych zwierząt (poza rybami) nie jadam, potworne bóle stawów minęły mi i od ok 3 lat (nie mogę w to uwierzyć, ale to prawda!) nie wracają.
Zdrowie moje nigdy nie było lepsze niż teraz:) Mając prawie 30 lat czuję się świetnie, mając 23 lata czułam się jak staruszka. Żałuję tylko, że wcześniej nie odkryłam wszystkich szkodzących mi pokarmów - katar, infekcje, pokrzywka, bóle stawów, głowy, zaparcia - mogło mnie to już dawno nie męczyć, eh.
Mój chłopak, tak się złożyło, nie toleruje z kolei glutenu oraz, tak jak ja, mleka - nie jest to celiakia, ale genetyczne problemy z metabolizmem glutenu i kazeiny związane z zespołem Aspergera (który został o dziwo zdiagnozowany u niego dopiero niedawno, a nie w dzieciństwie).
Łatwo mi gotować dla nas - z grubsza to samo nam szkodzi:) uwielbiam gotować, więc dieta mnie nie przeraża, wręcz ją lubię - mogę się wykazać jeszcze większą kreatywnością;)
Bardzo się cieszę, że jest to forum i że jest bardzo aktywne, żebym jeszcze miała czas to wszystko kiedyś przeczytać!
Oto powody dla których tu zawitałam:
Nie toleruję zbóż: owsa, żyta i pszenicy, ale co ciekawe sam gluten trawię i mi nie szkodzi, w dodatku nie toleruję mleka oraz jaj, przy czym jaja najmniej mi szkodzą i czasem jem przepiórcze.
Najmniej mi szkoda mleka - nie jestem cielakiem, więc nic dziwnego, że bez mleka żyję i mam się dobrze
też nie jadam, bo odkąd ich i innych zwierząt (poza rybami) nie jadam, potworne bóle stawów minęły mi i od ok 3 lat (nie mogę w to uwierzyć, ale to prawda!) nie wracają.
Zdrowie moje nigdy nie było lepsze niż teraz:) Mając prawie 30 lat czuję się świetnie, mając 23 lata czułam się jak staruszka. Żałuję tylko, że wcześniej nie odkryłam wszystkich szkodzących mi pokarmów - katar, infekcje, pokrzywka, bóle stawów, głowy, zaparcia - mogło mnie to już dawno nie męczyć, eh.
Mój chłopak, tak się złożyło, nie toleruje z kolei glutenu oraz, tak jak ja, mleka - nie jest to celiakia, ale genetyczne problemy z metabolizmem glutenu i kazeiny związane z zespołem Aspergera (który został o dziwo zdiagnozowany u niego dopiero niedawno, a nie w dzieciństwie).
Łatwo mi gotować dla nas - z grubsza to samo nam szkodzi:) uwielbiam gotować, więc dieta mnie nie przeraża, wręcz ją lubię - mogę się wykazać jeszcze większą kreatywnością;)
Bardzo się cieszę, że jest to forum i że jest bardzo aktywne, żebym jeszcze miała czas to wszystko kiedyś przeczytać!
hejka
witam wszystkich u nas stwierdzono alergie na gluten i mleko u córki
po rocznej diecie mleko zostało odczulone
oby na zawsze
teraz z powodu ciągłego kaszlu naszego 11 miesięcznego syna
postanowiliśmy wszyscy się zbadać
zrobiliśmy test blastycznej transformacji antygenu mleka i glutenu
w skrócie mogę powiedzieć że wszyscy mamy obie alergie
ja dużą na gluten mniejszą na mleko ,mąż na odwrót
a Mały Kuba ma obie raczej duże
na razie życie nam się do góry nogami przekręciło ....
zobaczymy co będzie dalej
dodam tylko ze na diecie jesteśmy od 9 czerwca
po czterech dniach diety Jakub przestał kaszleć
do miłego w innych wątkach
witam wszystkich u nas stwierdzono alergie na gluten i mleko u córki
po rocznej diecie mleko zostało odczulone
oby na zawsze
teraz z powodu ciągłego kaszlu naszego 11 miesięcznego syna
postanowiliśmy wszyscy się zbadać
zrobiliśmy test blastycznej transformacji antygenu mleka i glutenu
w skrócie mogę powiedzieć że wszyscy mamy obie alergie
ja dużą na gluten mniejszą na mleko ,mąż na odwrót
a Mały Kuba ma obie raczej duże
na razie życie nam się do góry nogami przekręciło ....
zobaczymy co będzie dalej
dodam tylko ze na diecie jesteśmy od 9 czerwca
po czterech dniach diety Jakub przestał kaszleć
do miłego w innych wątkach
-
- Nowicjusz
- Posty: 1
- Rejestracja: ndz 10 lip, 2011 11:42
- Lokalizacja: Warszawa
Dzień dobry!
Mam na imię Dorota. Mój nick, to Dorota_Warszawa.
Sprowadziła mnie tu celiakia. Mój organizm nie toleruje glutenu i pochodnych oraz laktozy.
Piszę o pochodnych, bo jak wyczytałam w książce Andrei Hiller "Dieta bezglutenowa - Celikia. Wiedzieć więcej i lepiej rozumieć", wydanej przez oficynę wydawniczą aBa, gluten nie jedno ma imię.
Na stronie 34 jest informacja o tym, że białko pochodzenia zbożowego dzieli się na różne grupy.
Ale o tym więcej postaram się napisać w innym - właściwym miejscu naszego Forum.
Pozdrawiam serdecznie Wszystkich i każdego z osobna.
Dorota z Warszawy
Mam na imię Dorota. Mój nick, to Dorota_Warszawa.
Sprowadziła mnie tu celiakia. Mój organizm nie toleruje glutenu i pochodnych oraz laktozy.
Piszę o pochodnych, bo jak wyczytałam w książce Andrei Hiller "Dieta bezglutenowa - Celikia. Wiedzieć więcej i lepiej rozumieć", wydanej przez oficynę wydawniczą aBa, gluten nie jedno ma imię.
Na stronie 34 jest informacja o tym, że białko pochodzenia zbożowego dzieli się na różne grupy.
Ale o tym więcej postaram się napisać w innym - właściwym miejscu naszego Forum.
Pozdrawiam serdecznie Wszystkich i każdego z osobna.
Dorota z Warszawy
Witam wszystkich bezglutenowcow... Mam na imie Dawid i jestem w wieku 25 lat. Z wyksztalcenia jestem Informatykiem Diete bezglutenowa stosowalem od 2 roku zycia gdzie rozpoznawano w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie Celiakie. Organizm pokazywal znaczace objawy m.in. biegunki, niskoroslosc, brak przybierania na wadze. Co roku jezdzilem na kontrolne badania wlasnie do Warszawy. Kiedy ukonczylem 18 lat przeniesiono mnie do Gdanska na ul. Jana Pawla II do szpitala gdzie po kontrolnej biopsji jelita i wycinkow nie potrafiono stwierdzic u mnie schorzenia. Dodam ze dieta byla bardzo dobrze przez tak dlugi okres przestrzegana. Lekarze postanowili w tym przypadku bym spozywal produkty zawierajace gluten przez okres 3 miesiecy do ponownej kontroli (gastroskopii) chyba ze pokaza sie objawy schorzenia. Wtedy mialem zaprzestac spozywania produktow glutenowych. Tak tez postapilem, zaczalem jesc "normalnie" jak zdrowa osoba i musze przyznac ze balem sie tego bardzo. Po za tym chleb kupiony w zwyklym sklepie przeniczny nie smakowal mi na poczatku. W kazdym razie nie zaobserwowalem zadnych dolegliwosci i z zmian w organizmie w wieku 19 lat mialem robione ostatnie badania doglebne na podstawie ktorych lekarze nie stwierdzili obecnosci CELIAKI. Do dzis dnia spozywam wszystkie produkty nie zwracajac na diete uwagi i czuje sie bardzo dobrze. Nigdy nie mialem problemow od czasu stosowania zwyklej diety ze zdrowiem. Czytajac wiele artykulow na temat tej choroby zastanawiam sie by wrocic jednak do diety. Pozdrawiam wszystkich chorujacych na Celiakie, jesli ktos chcialby wiecej dowiedziec sie na temat historii przebiegu mojej choroby w szczegolnosci rodzice mlodych dzieci to posiadam wyciag historii choroby z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie kiedy to byl mi niezbedny na komisji lekarskiej odwolujacej mnie od czynnej sluzby wojskowej.
-
- Nowicjusz
- Posty: 1
- Rejestracja: czw 28 lip, 2011 12:19
- Lokalizacja: Lublin
Witajcie!
Mam na imię Ania i mam 31lat. Jestem szczęśliwą mamą 5-letniego Szymonka (02.02.2006r), u którego pan gastrolog podejrzewa celiakię. Mieszkamy w Lublinie. Od 1,5 roku leczymy się na niedokrwistość. Szymonek ma niedobory żelaza przez zespół złego wchłaniania. Braki żelaza powodowały niską odporność przez co Szymon bardzo chorował. Kilkanaście razy męczyła Go "jelitówka" a przez nękające afty nie mógł jeść ponieważ bardzo bolało. Jesteśmy po kilkakrotnym dożylnym uzupełnieniu żelaza poprzez kroplówki. Nikt z rodziny nie chorował na celiakię. Dopiero stawiam pierwsze kroczki w tym temacie. Pozdrawiam serdecznie!!!
Mam na imię Ania i mam 31lat. Jestem szczęśliwą mamą 5-letniego Szymonka (02.02.2006r), u którego pan gastrolog podejrzewa celiakię. Mieszkamy w Lublinie. Od 1,5 roku leczymy się na niedokrwistość. Szymonek ma niedobory żelaza przez zespół złego wchłaniania. Braki żelaza powodowały niską odporność przez co Szymon bardzo chorował. Kilkanaście razy męczyła Go "jelitówka" a przez nękające afty nie mógł jeść ponieważ bardzo bolało. Jesteśmy po kilkakrotnym dożylnym uzupełnieniu żelaza poprzez kroplówki. Nikt z rodziny nie chorował na celiakię. Dopiero stawiam pierwsze kroczki w tym temacie. Pozdrawiam serdecznie!!!