Czy świętujecie WALENTYNKI ?
Moderator: Moderatorzy
Czy świętujecie WALENTYNKI ?
My w tym roku dorośliśmy i doszliśmy do wniosku, że nie !
My nasze walentynki mamy codziennie i mamy w planach mieć je całe życie.
My nasze walentynki mamy codziennie i mamy w planach mieć je całe życie.
Na diecie od 19.01.2006. Prowokacja od 1.02.2007.
My od samego początku, odkąd się znamy, mówimy Walentynkom "nasze stanowcze eeetam" Powodów kilka, przede wszystkim odrzuca nas nadmiar różowo-czerwonej słodyczy zalewającej sklepy w okolicach Walentynek. Po drugie - kto powiedział, że akurat 14 lutego trzeba świętować? My świętujemy urodziny, imieniny i różne rocznice własne, a takie świętowanie "na gwizdek" wydaje mi się sztuczne i komercyjne. Kiedyś były goździki na Dzień Kobiet, teraz są czerwone serduszka na Walentynki
Na marginesie, zastanawia mnie, dlaczego odrzuca mnie kicz w sklepach w okolicach Walentynek, a nie odrzuca mnie kicz w sklepach w okolicach Bożego Narodzenia? Czyżby to miało coś wspólnego z tym, że jak byłam mała, to Boże Narodzenie się obchodziło, a Walentynek jeszcze nie? (Czyli jednym słowem, zachowuję się jak stary zgred... )
Na marginesie, zastanawia mnie, dlaczego odrzuca mnie kicz w sklepach w okolicach Walentynek, a nie odrzuca mnie kicz w sklepach w okolicach Bożego Narodzenia? Czyżby to miało coś wspólnego z tym, że jak byłam mała, to Boże Narodzenie się obchodziło, a Walentynek jeszcze nie? (Czyli jednym słowem, zachowuję się jak stary zgred... )
Ostatnio zmieniony ndz 04 lut, 2007 11:31 przez kfiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"
Faktycznie czerwony kicz na wystawach powoduje mdłości.. mnie osobiście gwiazdkowy szał też mdli.. ale to chyba dlatego, że nie przepadam za Bożym Narodzeniem
A walentynki.. nagle wszyscy w jednym dniu chcą manifestować swoją miłość a zapominają o tym na codzień !!
A walentynki.. nagle wszyscy w jednym dniu chcą manifestować swoją miłość a zapominają o tym na codzień !!
Na diecie od 19.01.2006. Prowokacja od 1.02.2007.
-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 363
- Rejestracja: pn 17 lip, 2006 00:31
- Lokalizacja: Łódź
Moim zdaniem każdy powód do okazania uczuć miłości czy przyjaźni jest warty wykorzystania.
Silverko, napisałaś: "A walentynki.. nagle wszyscy w jednym dniu chcą manifestować swoją miłość a zapominają o tym na codzień !! A ja myslę że jesli ktoś zapomina o okazywaniu uczuc na codzień to znaczy że nie darzy nimi swoich bliskich i Walentynki tego na pewno nie zmienią.
Codzienne zycie które czesto sprowadza nas do parteru: rano dom (sniadanie, kanapki itd...) potem praca (do późna po południu) i znowu dom (obiad, zakupy, ogarniecie domu) sprawia, że nie mamy zbyt wiele czasu dla siebie i te codzienne walentynki sprowadzają sie do kilku miłych słów,kiedy jedno z nas robi sniadanie dla rodziny a drugie kanapki do pracy i szkoły, przelotnych buziaków i sms'ów w stylu "tesknie" i "kocham Cie",
Powiedzcie mi więc czemu walentynki, dzieki ktorym po prostu możemy spędzic czas tylko ze sobą i nie pędzic do domu, bo obiad, bo zakupy, bo pranie miałyby byc czymś kiczowatym czy przywołującym złe wspomnienia. ?
Silverko, napisałaś: "A walentynki.. nagle wszyscy w jednym dniu chcą manifestować swoją miłość a zapominają o tym na codzień !! A ja myslę że jesli ktoś zapomina o okazywaniu uczuc na codzień to znaczy że nie darzy nimi swoich bliskich i Walentynki tego na pewno nie zmienią.
Codzienne zycie które czesto sprowadza nas do parteru: rano dom (sniadanie, kanapki itd...) potem praca (do późna po południu) i znowu dom (obiad, zakupy, ogarniecie domu) sprawia, że nie mamy zbyt wiele czasu dla siebie i te codzienne walentynki sprowadzają sie do kilku miłych słów,kiedy jedno z nas robi sniadanie dla rodziny a drugie kanapki do pracy i szkoły, przelotnych buziaków i sms'ów w stylu "tesknie" i "kocham Cie",
Powiedzcie mi więc czemu walentynki, dzieki ktorym po prostu możemy spędzic czas tylko ze sobą i nie pędzic do domu, bo obiad, bo zakupy, bo pranie miałyby byc czymś kiczowatym czy przywołującym złe wspomnienia. ?
Ostatnio zmieniony pn 05 lut, 2007 13:35 przez AnnaJ, łącznie zmieniany 1 raz.
Pobierz Deklarację Członkowską i przyłącz się do nas!
My robimy sobie takie miłe walentyki kiedy mamy na to ochotę i nie jest to 14 luty. O wiele bardziej podobają mi się nasze nie oficjalne walentynki, ponieważ wiem, że obydwoje mamy na to ochotę, a nie bo wszyscy na hura się kochają. Kiedy obchodziliśmy walentynki 14 lutego czułam jakby to było właśnie tak na pokaz.. sztucznie.
Cóż.. co kto lubi
Cóż.. co kto lubi
Na diecie od 19.01.2006. Prowokacja od 1.02.2007.
- Małgorzata
- -#Moderator
- Posty: 1579
- Rejestracja: pn 03 sty, 2005 22:56
- Lokalizacja: Warszawa
-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 363
- Rejestracja: pn 17 lip, 2006 00:31
- Lokalizacja: Łódź
Walentynek jako takich nie świętuję. Z zasady nie uznaję "formatów" made in USA. Jak się kogoś kocha, to Walentynki powinny być codziennie. I to jest prawdziwa sztuka, a nie raz w roku "od wielkiego dzwonu", jak telewizja przypomni... BTW Dnia Kobiet też nie uznaję. Jakoś dziwnie kojarzy mi się z .... Dniem Dobroci dla Uciśnionych . Z całym szacunkiem, ale ja jestem po pierwsze człowiekiem, a dopiero po drugie kobietą. Nie potrzebuję wymęczonych dowodów na to raz do roku. Jak ktoś mnie ceni (czy nie daj Boże kocha ) to życzę sobie, aby to odczuwać codziennie. Albo niech się wypcha.
Ostatnio zmieniony pt 09 lut, 2007 13:50 przez kabran, łącznie zmieniany 1 raz.
Dobrze powiedzianekabran pisze:Jak ktoś mnie ceni (czy nie daj Boże kocha ) to życzę sobie, aby to odczuwać codziennie. Albo niech się wypcha.
Pierwsza wersja była lepszakabran pisze:Dniem Dobroci dla Uciśnionych
(kfiatek która czytała wersję pierwszą )
Dla ścisłości, nie same Walentynki są dla mnie kiczowate, ino te wszystkie gadżety zalewające sklepy (czerwone serduszka, pluszowe misiaczki, różowe baloniki, pocztówki z wyżej wymienionymi plus rzucikiem z brokaciku, itp., itd.). Ale to może być tylko moja opinia, bo ja w ogóle reaguje alergicznie na różowy , a cała stylistyka walentynkowych gadżetów do mnie nie przemawia.AnnaJ pisze:czemu walentynki [...] miałyby byc czymś kiczowatym
Ostatnio zmieniony czw 15 lut, 2007 20:26 przez kfiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"