Rozmowy o wszystkim i o niczym. Tematyka dowolna: sztuka, kultura, rozrywka i co wam jeszcze przyjdzie do głowy, a co nie dotyczy głównej tematyki forum.
Na mnie w LO kumpele mówiły UFNAL (od nazwiska)
A silverka to sama wymyśliłam na ksywke na neta. To od mojego jednego z ulubionych zespołów SILVERCHAIR.
ja nogdy nie miałam ksywy. Zawsze byłam gocha, gosia, gosiunia (ewntualnie gochsława). Nigdy nikt nie wymyślał mi ksywki. A wszystkie próby przyjęcia jej nie powodziły się. Morał z tego taki że musze zostać gosią. A w internecie stosuje różne modyfikacje jak np. Gosiuuunia.
Obecnie od nazwiska-salcia-jak na forum,salomea,mucha-sala,muszka ,moje dziecko natomiast -salamandra.B
Było tego sporo:)Ale najpopularniejsze to salcia.
Mama 26-letniej Moniki,córka chora praktycznie od urodzenia.Zdiagnozowana celiakia 2004 r.wrzesień/październik.12 lat zabiegów o zdrowie dziecka...
...w podstawówce byłam trusią - szybko się zorientowali że się pomylili i że cichutka to ja nie jestem ale pomimo że nie pasowało to zostało...potem były różne a na koniec zostałam Vixi...
"...żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi - bo nie jesteś sam. Niech dobry Bóg zawsze cię za rękę trzyma..."
ja mialem ich sporo i w kazdym towazystwie inne w gimnazjum kakao od ciemnej cery w liceum michalina od długich włosów a na studiach falaszka ale to niejest to o czym myslice no a na podwórku (to które najbardziej lubie) misiu pisane misu :o
wiolka mi także zdażyło się przezwisko mała mi, i chyba też z powodu wzrostu no i troche za sprawą mojej energiczności i że wszędzie mnie było pełno i chyba tak mam do dziś
"...żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi - bo nie jesteś sam. Niech dobry Bóg zawsze cię za rękę trzyma..."
Ja w zasadzie miałem jedno przezwisko. Na początku szkoły średniej ktoś przekręcił moje nazwisko i powstała ksywka "Wołek" I tak było przez jakieś 10 lat. Niektórzy mówili Wołk, tak z ruska trochie