wilczy głód

Rozmowy o wszystkim i o niczym. Tematyka dowolna: sztuka, kultura, rozrywka i co wam jeszcze przyjdzie do głowy, a co nie dotyczy głównej tematyki forum.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Leeloo
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 8103
Rejestracja: pt 22 mar, 2013 18:33
Lokalizacja: Polska

Re: wilczy głód

Post autor: Leeloo »

ok.130g glukozy na dobę mózg musi mieć i zrobi absolutnie WSZYSTKO, by je zdobyć. nie wiem nawet czy jakieś nirwany i inne medytacje dałyby radę wyłączyć ten wymóg :)
Awatar użytkownika
pleomorfa
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 3797
Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
Lokalizacja: Polska

Re: wilczy głód

Post autor: pleomorfa »

Oj tak, jak jest za mało glukozy to jest zombie na żywo
Jeśli tra­cisz pieniądze, nic nie tra­cisz. Jeśli tra­cisz zdro­wie, coś tra­cisz. Jeśli tra­cisz spokój, tra­cisz wszystko. - Bruce Lee
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Re: wilczy głód

Post autor: titrant »

Ciało może sobie wyprodukować cukier z białek i niektórych tłuszczów w miarę potrzeby. Poza tym układ nerwowy może żywić się też ketonami w pewnym zakresie. Co prawda więc trudno obejść się bez cukru, ale jest to w zasadzie możliwe. Gdzieś czytałem, że tylko jakiś ułamek populacji czuje się osłabiony po przejściu na dietę niskocukrową, a i tak to osłabienie po jakimś czasie mija.
Ostatnio zmieniony sob 01 lis, 2014 16:03 przez titrant, łącznie zmieniany 1 raz.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Awatar użytkownika
Leeloo
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 8103
Rejestracja: pt 22 mar, 2013 18:33
Lokalizacja: Polska

Re: wilczy głód

Post autor: Leeloo »

Oczywiście że organizm pozyskuje energię (cukier) w procesie przemian lipidów i białek, inaczej człowiek pierwotny długo by nie zdzierżył na ziemi ;) poza tym - np. nie byłoby możliwości utraty nadmiernej masy ciała itd.

Ale ten ułamek populacji jakoś do mnie nie trafia. Albo mam styczność tylko z takowymi ułamkami :P

Osłabienie mija, to fakt. Kiedy- to juz kwestia indywidualna, ale szybki proces to to nie jest. Ludzki organizm jest w stanie przyzwyczaić się do niewyobrażalnych warunków.
violla
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 285
Rejestracja: pt 10 paź, 2014 21:28

Re: wilczy głód

Post autor: violla »

Mój organizm przyzwyczaił sie do diety niskocukrowej, około po 2 m-cach. Teraz mnie już nie ciągnie na słodkie w ogóle, a nawet nie smakują mi słodzone potrawy, np. łyk soku czy gryz ciasta z cukierni, wydawał mi się obrzydliwie słodki... bleee. Nie będę się przechwalać, że tak idealnie jest, bo nie jest. Jeszcze mam objawy candidy (dolegliwości chorobowe) ale nie stale, tylko jakieś 3-4 dni w m-cu i w tych okresach właśnie mam poczucie, że może bym wciągnęła całą kiść winogron lub jakieś ciasteczko lub paczkę chrupasów ;). Jednak nie jest to już wilczy, nieopanowany apetyt- jak w pierwszych 2 tygodniach, które były dla mnie hardkorem. Tylko krótka myśl, niepołączona z taką męczarnią jak na początku. W ciągu tych 2 m-cy ( 2 pierwsze tyg. były najstraszniejsze) byłam faktycznie osłabiona, zmęczona, miałam obniżony nastrój, zawroty głowy itp. Teraz już się tak nie czuję więc domniemam, że organizm przyzwyczaił się do braku cukru.
Nie jestem na diecie bezglutenowej. Nie jem cukru, drożdży i pszenicy (oprócz durum i orkisz) od 15.06.2014.
violla
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 285
Rejestracja: pt 10 paź, 2014 21:28

Re: wilczy głód

Post autor: violla »

Leeloo pisze: Osłabienie mija, to fakt. Kiedy- to juz kwestia indywidualna, ale szybki proces to to nie jest. Ludzki organizm jest w stanie przyzwyczaić się do niewyobrażalnych warunków.
Chciałam jeszcze dodać, że inaczej organizm przyzwyczai się do niskocukrowej diety, gdy się rzuci te cukry z dnia na dzień, nagle- jak ja. A inaczej pewnie, gdy się będzie stopniowo ograniczać, zmniejszać dawki tygodniami. Wtedy nawet samopoczucie może nie być tak złe. Tak sądzę :D .
Nie jestem na diecie bezglutenowej. Nie jem cukru, drożdży i pszenicy (oprócz durum i orkisz) od 15.06.2014.
Awatar użytkownika
Leeloo
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 8103
Rejestracja: pt 22 mar, 2013 18:33
Lokalizacja: Polska

Re: wilczy głód

Post autor: Leeloo »

violla pisze: Chciałam jeszcze dodać, że inaczej organizm przyzwyczai się do niskocukrowej diety, gdy się rzuci te cukry z dnia na dzień, nagle- jak ja. A inaczej pewnie, gdy się będzie stopniowo ograniczać, zmniejszać dawki tygodniami. Wtedy nawet samopoczucie może nie być tak złe. Tak sądzę :D .


zgadzam się w 100%. udowodnione na ludziach ;)
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Re: wilczy głód

Post autor: titrant »

Znów dostałem ataku obżarstwa i nażarłem się wafli ryżowych. Mój problem polega na tym, że jak już zacznę jeść słodycze, to nie mogę przestać dopóki jakieś są jeszcze w moim zasięgu... A rzeczywiście bez cukru dużo lepiej się czuję. Nic to, zawsze jest następny dzień.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Awatar użytkownika
Leeloo
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 8103
Rejestracja: pt 22 mar, 2013 18:33
Lokalizacja: Polska

Re: wilczy głód

Post autor: Leeloo »

titrant, a dużo tych wafli? zawsze to jakiś błonnik i w sumie nie najgorsza opcja na zapchanie ;)

próbowałeś jakoś oszukać zachcianki? jak to u Ciebie wygląda?
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Re: wilczy głód

Post autor: titrant »

Jak dostaję ssania i zacznę jeść (a jak jestem na ssaniu, to trudno mi się powstrzymać), to nie mogę przestać. Wsysam cały cukier, jaki mam w zasięgu. Ssanie mnie łapię jeśli kilka dni nie jem cukru (czasem wystarczy, że dzień). Mówię sobie: troszeczkę nie zaszkodzi, choć to troszeczkę przeradza się w bardzo pokaźne ilości. I szkodzi. Mam potem gazy, niechęć, poty i w ogóle podle się czuję.

Na dzisiejszym ssaniu zżarłem ze 100 g wafli ryżowych. One wcale mnie nie zapychają. Zjadłbym i więcej, gdyby się nie skończyły :/
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Awatar użytkownika
Leeloo
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 8103
Rejestracja: pt 22 mar, 2013 18:33
Lokalizacja: Polska

Re: wilczy głód

Post autor: Leeloo »

że tak powiem- znam to :D
dlatego nie kupuję wafli, tylko owoce.

nie masz problemu z gospodarką cukrową, insuliną?

co Cię skłoniło do takiej diety? wiesz ile kalorii na dobę sobie zapewniasz?
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Re: wilczy głód

Post autor: titrant »

Do diety cały czas mnie skłania to, jak podle czuję się po cukrze. Niestety, choć wiem, że źle się będę czuł, nie udaje mi się diety przestrzegać.

Kalorii dokładnie nie liczę, ale sądząc po mojej wadze, przyjmuję ich nieco więcej, niż zużywam. Pewnie ok. 2500 kcal.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Awatar użytkownika
Anika78
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 222
Rejestracja: śr 19 mar, 2014 23:47
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: wilczy głód

Post autor: Anika78 »

Z doświadczenia wiem,że całkowite odstawienie cukru ,tak od razu, może się kiepsko skończyć.
Mój Tato ma kłopoty z alergiami,wyczytał gdzieś o candidozie i postanowił całkowicie odstawić cukier,tak z dnia na dzień,a bardzo lubił słodkie np.do kawy sypał 4 czubate łyżeczki cukru :)
Odradzaliśmy,tak nagłą rezygnację z cukru,ale uparł się i już!
Nie jadł nawet owoców ...Po ok. trzech tyg.,tej ,,diety" Tato(stolarz) obciął sobie dwa palce ,,na szczęście" u lewej ręki, na pile,która jest tak zabezpieczona,że nie sposób się na niej skaleczyć,a jednak...Po prostu nie myślał,nie wiedział co robi,nawet nie pamiętał co się stało...
Ja też unikam cukru,mam hiperglikemię na czczo , po słodkościach źle się czuję,jest mi zimno i ...smutno,a mówią,że czekolada poprawia humor :D
Ale, ja odstawiałam cukier stopniowo,najpierw przestałam słodzić herbaty,potem zajadać się słodkościami i teraz rzadko mnie do nich ciągnie,a jak już się skuszę ,to zawsze mówię,że za słodkie,blee... :P Wiem,dziwoląg jestem :D
Zauważyłam coś jeszcze,od kiedy nie napycham się słodkościami,nie miewam już wilczego głodu
violla
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 285
Rejestracja: pt 10 paź, 2014 21:28

Re: wilczy głód

Post autor: violla »

Anika78 pisze: Zauważyłam coś jeszcze,od kiedy nie napycham się słodkościami,nie miewam już wilczego głodu
Otóż to!
Nie jestem na diecie bezglutenowej. Nie jem cukru, drożdży i pszenicy (oprócz durum i orkisz) od 15.06.2014.
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Re: wilczy głód

Post autor: titrant »

Ostatni raz uległem smakom i najadłem się skrobi. Teraz jestem opuchnięty i mam kaca. Nigdy więcej.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
ODPOWIEDZ