Czy ostrożność nie staje się paranoją? Zasady czystości itp

Na pytania dotyczące żywienia i diety bezglutenowej odpowiada Maja Łowińska, dietetyk

Moderator: Moderatorzy

gronkowiec
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 167
Rejestracja: pn 06 mar, 2006 21:20
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Czy ostrożność nie staje się paranoją? Zasady czystości

Post autor: gronkowiec »

Leeloo pisze:Tak własnie myślałam, że to Twój blog gronkowcu g:) good job.
:jupi2:
qrzysztof
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 170
Rejestracja: pt 14 lis, 2014 20:20

Re: Czy ostrożność nie staje się paranoją? Zasady czystości

Post autor: qrzysztof »

gronkowiec pisze:Qrzysztof, 49 przejrzałam całe badanie, nie tylko streszczenie badania. Możesz mi napisać skąd masz dane dotyczące aż 95%?
W streszczeniu badania Catassiego jest napisane, że w grupie przyjmującej 10 mg glutenu u jednego pacjenta (na 13) stwierdzono pogorszenie. Zaokrągliłem więc wartość 12/13. Po zapoznaniu się z całością badań muszę przyznać, że nie jest to takie oczywiste. A więc rzeczywiście jesteśmy w "szarym obszarze" gdzie będą różne opinie. Trzeba uwzględnić szereg czynników. W tym na przykład błąd pomiarowy. Na poziomie ufności przyjętym przez autorów badań różnica między grupą przyjmującą 0 mg a grupą przyjmującą 10 mg nie była statystycznie istotna.

Zastanawia mnie jednak inna rzecz. Cały czas odnosimy się do długości kosmków i głębokości krypt. Ale czyżby w grupie 39 osób (13 placebo, 13 przyjmujących 10 mg glutenu dziennie, 13 przyjmujących 50 mg) po trzech miesiącach tylko jedna zaczęła odczuwać objawy? To jest niejasne, ale prawdopodobnie chodzi o pełne klasyczne objawy celiakii.
gronkowiec pisze: Sam autor zresztą przyznaje, że nie można wyciagać żadnych wniosków na temat 10 mg dziennie
Tu trochę przesadzasz. Zaleca ostrożność przy wyciąganiu wniosków. Przecież liczebności grup były znane przed badaniem. Gdyby wyciągnięcie jakichkolwiek wniosków przy tak licznych grupach było niemożliwe, nie byłoby sensu przeprowadzać badania. Po co wydawać pieniądze i męczyć ludzi?
gronkowiec pisze: Jeżeli jest tak twierdzicie, że jedzenie bg jest czyste a środki czystości w domu można ograniczyć do minimum (mam na mysli sprzatanie po glutenie) to skąd tak duzo tutaj pytań - trzymam dietę a dolegliwości wróciły? Dlaczego wiele osób na diecie musi zrezygnować z produktów bg ceryfikowanych?
Do minimum na pewno nie. Trzeba myć dokładnie. Dla jednego to będzie najlepsze wyjście, dla drugiego osobne naczynia. Po prostu nie uważam, żeby to była jakaś konieczność.

Nie każda dolegliwość musi być spowodowana glutenem.

Czy wiele osób na diecie rezygnuje z produktów certyfikowanych? Na pewno nie 20%. Ile takich osób mamy na forum na kilka tysięcy zarejestrowanych?
gronkowiec pisze: Tutaj zaktualizowany post http://smaczniemi.blogspot.com/2015/07/ ... zeniu.html ze zdjęciami ile to jest 1/360 kromki chleba, ile 1/8 łyżeczki mąki, jak to widać na desce do krojenia.
Dzięki za wizualizację. Trudno mi sobie wyobrazić, że kładąc zakupy na ubrudzonej taśmie, można przytaszczyć na siatkach z Biedronki taką ilość mąki a potem ją jeszcze zjeść. Trzeba by chyba być wybitnie "uzdolnionym". Wątpię czy 1/100 tego jest możliwa. A 1/1000 wciąż mało prawdopodobna.
gronkowiec
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 167
Rejestracja: pn 06 mar, 2006 21:20
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Czy ostrożność nie staje się paranoją? Zasady czystości

Post autor: gronkowiec »

Nastąpiła poprawa - remission.

Każde z nas wyczytuje w badaniu to co mu bliższe. Możemy się zgodzić, że badanie nie zapewnia nas, że jedzenie 10 mg cały czas będzie bezpieczne. 50 mg jest jest zdecydowanie za dużo. Wobec tego ustawienie progu na 20 ppm, założenie, że zjemy więcej niż pół kg gotowców i dodatkowo dojdą okruchy chleba i mąki glutenowej w kuchni, może spowodować, że zjemy 20 mg dziennie. A to patrząc na wyniki badań tym bardziej może spowodować zanik kosmków.
U nas poprawę zaobserwowaliśmy przy produktach o 10 i 5 ppm i solidnym wysprzątaniu kuchni. A prowadziliśmy kuchnię bez glutenu - tylko czasami chleb i płatki, ale osobne ściereczki do sprzątania i tzw. bezglutenowa paranoja czystości. I nie jest nadal idealnie. To jest poprawa.

Pamiętajmy, że to sa dane dla celiaków. A gdzie alergicy, osoby z nietolerancją, nadwrażliwością na gluten? Oni mają zdecydowanie niższe progi.
qrzysztof
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 170
Rejestracja: pt 14 lis, 2014 20:20

Re: Czy ostrożność nie staje się paranoją? Zasady czystości

Post autor: qrzysztof »

gronkowiec pisze:Nastąpiła poprawa - remission.
Jeśli to a propos tego jednego pacjenta, o którym pisałem, to nastąpiło u niego clinical relapse a więc, jak przypuszczam, powrót do pełnoobjawowej klasycznej celiakii.
gronkowiec pisze:Wobec tego ustawienie progu na 20 ppm, założenie, że zjemy więcej niż pół kg gotowców i dodatkowo dojdą okruchy chleba i mąki glutenowej w kuchni, może spowodować, że zjemy 20 mg dziennie. A to patrząc na wyniki badań tym bardziej może spowodować zanik kosmków.
Słuszna uwaga, że to co zjemy "ekstra" należy dodać do tego, co zjadamy na co dzień. Natomiast z zanikiem kosmków bym się nie rozpędzał. Pamiętaj, że w tym badaniu pacjenci dostawali dawki 10/50 mg dziennie przez 3 miesiące. Bardzo wątpliwe, aby ktoś miał podobne efekty po jednorazowym przekroczeniu 10 mg. A ja będę się upierał, że przy dbałości o czystość i zachowaniu pewnych minimalnych środków ostrożności, normę możemy przekroczyć tylko przypadkiem.
gronkowiec pisze:U nas poprawę zaobserwowaliśmy przy produktach o 10 i 5 ppm i solidnym wysprzątaniu kuchni.
Niewykluczone, że macie niższy próg tolerancji. Norma 10 ppm jest na pewno bezpieczniejsza. Co do 5 ppm, to nawet nie wiedziałem, że takie produkty istnieją. Czytałem, że nie ma obecnie odpowiedniej technologii by mierzyć zawartość glutenu z taką dokładnością. Na przykład przy rzeczywistej zawartości 3 ppm w testach raz wychodziłaby w normie a raz na przykład 7 ppm.
gronkowiec pisze: A prowadziliśmy kuchnię bez glutenu - tylko czasami chleb i płatki, ale osobne ściereczki do sprzątania i tzw. bezglutenowa paranoja czystości. I nie jest nadal idealnie. To jest poprawa.
Ja się mogę wypowiadać tylko za siebie. I napiszę tylko, że moim przypadku poprawa zależy dużo bardziej od czasu trwania diety bezglutenowej (na pewno jest korelacja, a związek przyczynowo-skutkowy to tylko moje domniemanie) niż od tego jak intensywnie szoruję garnki.

gronkowiec pisze: Pamiętajmy, że to sa dane dla celiaków. A gdzie alergicy, osoby z nietolerancją, nadwrażliwością na gluten? Oni mają zdecydowanie niższe progi.
Nie wiem jak alergicy, ale osoby ze schorzeniem określanym jako "nadwrażliwość na gluten" mogą mieć całkiem wysokie progi tolerancji glutenu, porównywalne ze zdrowymi. Mogą natomiast nie tolerować innych związków - patrz przerabiany przez nas temat FODMAP.
gronkowiec
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 167
Rejestracja: pn 06 mar, 2006 21:20
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Czy ostrożność nie staje się paranoją? Zasady czystości

Post autor: gronkowiec »

Znam dział FODMAP, bo sama go przerabiałam, po 10 latach diety bg, kiedy nagle pojawiły się objawy pierwszą diagnozą było IBS a zaleceniem low FODMAP.

Nie wiem co masz na myśli mówiąc, że poprawa zalezy bardziej od czasu trwania diety. 10 lat to za mało? Ja zauważyłam pogorszenie samopoczucia po odpuszczeniu i przejściu na większą ilość gotowców - niestety był czas, kiedy "byliśmy zmuszeni" zjadać więcej gotowców - makaronów, chlebów, gotowych pizz, bg, poniżej 20 ppm, oczywiście certyfikowanych. Do tej pory zawsze kupowałam tylko mąki i sama robiłam wszystko w domu, niestety moja kondycja zdrowotna mi na to nie pozwalała. Do tego okruszki po chlebie (mimo że wszystko wysprzątane i bardzo rzadko), pasta do zębów (pisałam wcześniej), podejrzane przyprawy i kasze/ryże bez certyfikatu zrobiły swoje. Potwierdził to nasz lekarz. Oczywiście można tu się spierać - kosmki mój mąż ma w stanie idealnym, przeciwciał brak a diagnozy nadal brak.
Testy teraz wykrywają poniżej 5 ppm. W Australii i Nowej Zelandii nie można nazwać produktu bg jeżeli jest szansa na wykrycie jakiegokolwiek ppm glutenu. Jak widać jest to możliwe i zdają sobie oni sprawę z zagrożenia.
qrzysztof
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 170
Rejestracja: pt 14 lis, 2014 20:20

Re: Czy ostrożność nie staje się paranoją? Zasady czystości

Post autor: qrzysztof »

gronkowiec pisze: Nie wiem co masz na myśli mówiąc, że poprawa zalezy bardziej od czasu trwania diety. 10 lat to za mało?
Ja jestem na diecie od ponad pół roku. 10 lat to wystarczająco długo.
gronkowiec pisze: Ja zauważyłam pogorszenie samopoczucia po odpuszczeniu i przejściu na większą ilość gotowców - niestety był czas, kiedy "byliśmy zmuszeni" zjadać więcej gotowców - makaronów, chlebów, gotowych pizz, bg, poniżej 20 ppm, oczywiście certyfikowanych. Do tej pory zawsze kupowałam tylko mąki i sama robiłam wszystko w domu
A skąd pewność, że w kupowanych mąkach było mniej glutenu niż w kupowanych "gotowcach"? Może trzeba by przejść na dietę złożoną tylko i wyłącznie z produktów naturalnie bezglutenowych, np. warzywa, owoce, ryby? Nie jest dla mnie jasne dlaczego porzuciliście low FODMAP. Napisałaś, że jest "coś z wchłanianiem". Ja też mam problemy z wchłanianiem, ale ta dieta mi służy (oczywiście ze 100%-ową pewnością jestem w stanie stwierdzić tylko korelację, związku przyczynowo-skutkowego już nie).
gronkowiec pisze: Testy teraz wykrywają poniżej 5 ppm. W Australii i Nowej Zelandii nie można nazwać produktu bg jeżeli jest szansa na wykrycie jakiegokolwiek ppm glutenu. Jak widać jest to możliwe i zdają sobie oni sprawę z zagrożenia.
To dobrze, choć nie wróżę tej regulacji długiej przyszłości. Jest zbyt wrażliwa na coraz większą dokładność metod pomiarowych. Dziś ostatni przedział na skali to 0-5ppm. Jeżeli za jakiś czas zmieni się na 0-2ppm, może się okazać, że część produktów określanych dzisiaj jako nie zawierające w ogóle glutenu, ma jednak jakieś śladowe ilości w składzie. Zmiana jednostki z ppm na ppb, to też pewnie tylko kwestia czasu. To spowoduje oczywiście wzrost cen i sprawa stanie się polityczna. Pojawi się dylemat typu: czy chronić jakiś ułamek % ponadprzeciętnie wrażliwych na gluten, kosztem wyższych cen wszystkich produktów bg. I raczej wiadomo, która opcja wygra.
justek625
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: śr 13 sie, 2014 20:42

Re: Czy ostrożność nie staje się paranoją? Zasady czystości

Post autor: justek625 »

The Gluten Free Dietician has a great article which explains how much gluten 20ppm is. To break it down, 20 parts per million is the equivalent to 20ppm per kilogram of food. An average slice of gluten-free bread containing 20ppm of gluten would contain 0.57 milligrams of gluten. Even if you ate ten ounces of foods containing 20ppm gluten, that would be just 5.70 mg of gluten. This level is just over half of the 10mg found by Catassi’s study to be a safe level so you would need to eat a whole lot of 20ppm food each day to surpass the “safe” level.
wg tego wcale to nie jest tak latwo przekroczyc jedzac gotowce

Co wiecej: We must also consider that 20ppm is the highest level of gluten that foods can contain to be considered gluten free so most of the products you are eating will contain less than this amount.
Wiekszosc produktow MA MNIEJ jak 20 ppm

Tu jest dokladnie okreslone w procentach w przeliczeniu te 20 ppm http://www.glutenfreedietitian.com/how- ... r-million/

Wg wnisku jest: Even if all of the gluten-free grain foods you ate contained 20 parts per million gluten (and they probably won’t) you would have to eat a lot more than the recommended number of servings to approach an intake of 10 milligrams of gluten.

Znalazlam wiele artykulow, ktore mowia, ze jezeli chodzi o kosmetyki typu szampan to samo nie ma co 'szalec' jezeli nawet beda zawieray gluten, a rece beda pozniej umyte nie stanowi on zadnego problemu dla calikow. Nalezy zwracac szczegolna uwage tylko na produkty, ktore moga dostac sie bezposrednio do ust, typu pomadka.

Gronkowiec skoro twoj maz tak cierpi, a u was jest taka sterylnosc moze on wcale celiakii nie ma. Jezeli to cos innego to odstawienie i ograniczenie glutenu nie wyeliminuje przyczyny. Tym bardziej, ze wyniki sa prawidlowe, jezli chodzi o celiakie. Warto nad taka obcja tez pomyslec.
pozdrawiam :D
gronkowiec
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 167
Rejestracja: pn 06 mar, 2006 21:20
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Czy ostrożność nie staje się paranoją? Zasady czystości

Post autor: gronkowiec »

Nie było, ale jedliśmy mniej takiego jedzenia. Mniej makaronów, pizz, chleba - nawet domowego. Jak piekłam to nie z samej mąki ale z dodatkiem orzechów, nasion, (które moczę i płuczę przed użyciem, nie ze względu na gluten a na właściwości odżywcze). Chodzi tylko o przekraczanie dawki w dłuższym czasie. Dłuższym niż 3 miesiące Catassiego.
Low FODMAP odpadł, bo nie przynosił efektów, poza tym 2 niezaleznych lekarzy stwierdziło, że 9 kg w ciągu 1,5 miesiąca to nie IBS lub nie tylko i trzeba zatrzymać biegunki i spadek wagi a sama dieta z niskim FODMAPem tego nie załatwi.
Ja kupuję przyprawy poniżej 10 ppm w cenie regularnej - mają kilka certyfikatów - są koszerne, bez GMO, wegańskie, bez glutenu, bez soli, organiczne; jest to nowa firma i ma nowe linie; cen nie podnoszą a mogą windować - wbili się w Hindusów, Żydów, Muzułmanów i bezglutków w Stanach. Ich produkty są konkurencyjne smakowo i cenowo. Sprowadzasz wszystko do polityki i do bardzo skrajnych przypadków. A mnie zastanawia - dlaczego w mące NATURALNIE bg jest gluten. Ciebie nie?

Justek, gdybyś czytała moje wpisy to byś wiedziała, że nie wiemy co jest mojemu mężowi. Póki co celiakia jest pod wielkim znakiem zapytania, ale nie jest nadal wykluczona. Wykluczona będzie, jeżeli inne choroby nie wyjdą jednoznacznie, jeżeli zdecydują się na prowokację glutenem i kosmki zanikną. Póki co nie ma szans na prowokację, bo mój mąż jest zbyt słaby.

Catassi nigdzie nie powiedział, że 10 mg jest bezpieczne. Na tym polega fenomen jego badań - powiedział, że 10 mg to szara strefa i żeby być ostrożnym z wyciaganiem wniosków z jego badań - to sa dosłowne słowa z jego pracy. Jedyne co powiedział to to, że 50 mg jest na pewno niebezpieczne.

Nie pisałam nigdzie o kosmetykach. Jedynie o paście do zębów i tylko w naszym kontekście.
Gdybyśmy byli jednak drobiazgowi to owszem, kosmetyki z glutenem szkodzą, głównie osobom ze skórną postacią celiakii.
justek625
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: śr 13 sie, 2014 20:42

Re: Czy ostrożność nie staje się paranoją? Zasady czystości

Post autor: justek625 »

gronkowiec pisze:
Catassi nigdzie nie powiedział, że 10 mg jest bezpieczne. Na tym polega fenomen jego badań - powiedział, że 10 mg to szara strefa i żeby być ostrożnym z wyciaganiem wniosków z jego badań - to sa dosłowne słowa z jego pracy. Jedyne co powiedział to to, że 50 mg jest na pewno niebezpieczne.
No nigdzie nie powiedzial, ale gdybys jadla same produkty z 20ppm to powiedzmy twoje dzienne zapotrzebowanie na kalorie i tak by nie doszlo do tych 10mg, abstrachujac w ogole od tego, ze wiekszosc produktow wcale nie ma 20ppm.

Tak czytalam twoje watkie (pewnie nie wszystkie) i pamietam, bardzo mnie zastanawia co w koncu jest przyczyna stanu twojego meza. Pisalas, ze diete wprowadzilas dla dzieci tez, czy one maja stwierdzona celiakie i tak sie zastanawiam, jezeli maja, czy ty badalas sobie gen?

Te szampony napisalam tak dodatkowo w tym watku, bo widzialam pare osob sie pytalo o to w innych watkach, a ten watek poniekad nawiazuje do tego tez.

Moja postawa jest jedynie taka, ze naprawde nie ma co przesadzac i bac sie tego glutenu wszedzie nam zagrazajacemu, wiadomo pewne spore srodki ostroznosci trzeba zachowac, ale nie przesadzajmy,zeby nie popasc obsesje.
pozdrawiam :D
gronkowiec
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 167
Rejestracja: pn 06 mar, 2006 21:20
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Czy ostrożność nie staje się paranoją? Zasady czystości

Post autor: gronkowiec »

Nigdzie nie napisałam, że wprowadziliśmy dietę dzieciom. Napisałam, że w domu gotuję bg, ale one miały przekąski glutenowe, poza tym poza domem jedzą glutenowo. Jestem przeciwna wprowadzaniu diety bg każdemu, moje dzieci miały badane geny i nie mają, więc nie widzieliśmy podstaw wprowadzania diety. I tak czekaliśmy z wprowadzeniem glutenu do 1 r.ż. u nich.

Sobie nie robiłam badań genu bo nie widzę potrzeby, zawsze jadłam gluten normalnie. Dopiero po całkowitym odstawieniu i powrocie zaczęły się problemy, więc nie odstawiam go całkowicie już ani sobie ani dzieciom. Natomiast ograniczamy go w domu ze względu na zachowanie czystości.
qrzysztof
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 170
Rejestracja: pt 14 lis, 2014 20:20

Re: Czy ostrożność nie staje się paranoją? Zasady czystości

Post autor: qrzysztof »

gronkowiec pisze: Ja kupuję przyprawy poniżej 10 ppm w cenie regularnej - mają kilka certyfikatów - są koszerne, bez GMO, wegańskie, bez glutenu, bez soli, organiczne; jest to nowa firma i ma nowe linie; cen nie podnoszą a mogą windować - wbili się w Hindusów, Żydów, Muzułmanów i bezglutków w Stanach. Ich produkty są konkurencyjne smakowo i cenowo. Sprowadzasz wszystko do polityki i do bardzo skrajnych przypadków.
Tyle tylko, że na tej liście jedynym problematycznym składnikiem jest gluten. Nie ma testu na koszerność ani na GMO, więc te dwie rzeczy można przyjąć tylko na wiarę. Weganom też by się nic nie stało po zjedzeniu produktu zawierającego, dajmy na to, śladowe ilości jajek. "Organiczności" produktu także nie wykryjemy, cokolwiek by ona znaczyła. Z kolei śladowe ilości soli możemy wykryć sami dzięki kubkom smakowym.

Nie twierdzę, że nie ma tanich produktów bezglutenowych. Zdarzają się. Nawiązywałem tylko do australijskich regulacji, które moim zdaniem nie mają szans się utrzymać. Im większa dokładność pomiaru, tym trudniej będzie utrzymać zasadę "no detectable gluten" bez zwiększania nakładów.

Nie sprowadzam tego do polityki, normy glutenu to jest de facto polityka. Zadanie polega na znalezieniu kompromisu między kosztami produkcji a bezpieczeństwem chorych. Dokładnie tak, jak ustalenie ograniczenia prędkości jest poszukiwaniem kompromisu między szybkością przemieszczania się a bezpieczeństwem na drogach.
gronkowiec pisze:A mnie zastanawia - dlaczego w mące NATURALNIE bg jest gluten. Ciebie nie?
Tu chyba nie ma żadnej tajemnicy. Prawdopodobnie przy produkcji przypraw dużo łatwiej zminimalizować zanieczyszczenia niż przy produkcji mąk. Gluten naturalnie występuje w zbożach więc branża młynarska jest szczególnie narażona na zanieczyszczenia. Wystarczy prześledzić cały proces produkcji, żeby się przekonać, że jego wyizolowanie wcale nie jest takie łatwe.
gronkowiec
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 167
Rejestracja: pn 06 mar, 2006 21:20
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Czy ostrożność nie staje się paranoją? Zasady czystości

Post autor: gronkowiec »

Nie zgadzam się z Tobą. Wszystko uprościłeś.
Koszerność sprawdza specjalna komisja. Sól i cukier wiele osób w Stanach musi wyeliminować tak jak my gluten. GMO unikają jak ognia. Mają na to certyfikaty i zaświadczenia.
Wszędzie węszysz podstęp i złą wolę. Nie rozumiem dlaczego australijski program ma się nie utrzymać, skoro działa i nie tylko tam? Jakoś Provena radzi sobie z owsem, a inni mają bardzo zanieczyszczony w Europie, w Stanach też nie ma problemu z owsem bg.

Gluten występuje w zbożach aż 3 i wszystkie mają być zanieczyszczone? Jeszcze w szkole przerywałam zboża - niezbyt łatwa praca, ale wykonalna. Jeżeli zależy gospodarzowi/producentowi na czystości jest w stanie ją utrzymać - odpowiednie położenie pól (sąsiedztwo innych roślin, co było siane wcześniej), itd.; potem dochodzą inne sprawy, ale na nie trzeba zwiększać nakładów, wystarczy trzymać się czystości - nowe hale, linie, kombajny, itd. Skoro jednym się opłaca - 10 i 5 ppm to innym nie? I jest to ta sama cena, czasem niższa.
Nie jest łatwe, ale jest wykonalne. I wcale nie trzeba podpisywać umowy z diabłem, żeby osiągnąć cel.
Jakoś w Stanach jest ustalony górny pułap prędkości i przekraczają go gówniarze i imigranci :) Tubylcy przestrzegają przepisów drogowych bardzo.
qrzysztof
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 170
Rejestracja: pt 14 lis, 2014 20:20

Re: Czy ostrożność nie staje się paranoją? Zasady czystości

Post autor: qrzysztof »

gronkowiec pisze:Nie zgadzam się z Tobą. Wszystko uprościłeś.
Koszerność sprawdza specjalna komisja. Sól i cukier wiele osób w Stanach musi wyeliminować tak jak my gluten. GMO unikają jak ognia. Mają na to certyfikaty i zaświadczenia.
Wszędzie węszysz podstęp i złą wolę.
Obecność niedozwolonych składników w certyfikowanym jedzeniu koszernym nie musi wynikać z podstępu i złej woli. Może wynikać z niewiedzy. W jeszcze większym stopniu dotyczy to GMO. Nie ma żadnego testu, który by sprawdzał czy modyfikacje genetyczne uzyskano dzięki krzyżowaniu czy dzięki inżynierii genetycznej. Nie da się sprawdzić czy gdzieś w "drzewie genealogicznym" rośliny nie było jakiegoś GMO.

W obu przypadkach najważniejsze jest to, żeby konsument był przekonany, że spożywa pokarm koszerny albo "wolny od GMO", ponieważ ani jedno (brak koszerności) ani drugie (GMO) nie jest mu w stanie zaszkodzić. To jest ta różnica w porównaniu do glutenu i chorych na celiakię.
gronkowiec pisze: Nie rozumiem dlaczego australijski program ma się nie utrzymać, skoro działa i nie tylko tam? Jakoś Provena radzi sobie z owsem, a inni mają bardzo zanieczyszczony w Europie, w Stanach też nie ma problemu z owsem bg.
Napisałem dlaczego. Działa, ponieważ na razie dokładność testów na gluten jest mała. Jeżeli pojawi się technologia pozwalająca wykrywać gluten na przykład z dokładnością do 50 ppb, może się okazać, że 90% produktów na bazie zbóż, które przy dzisiejszej technologii są uznawane za wolne od jakichkolwiek ilości glutenu, jednak go zawiera. Wtedy siłą rzeczy nie będzie ich można zaliczyć do kategorii "no detectable gluten".
gronkowiec pisze: Gluten występuje w zbożach aż 3 i wszystkie mają być zanieczyszczone? Jeszcze w szkole przerywałam zboża - niezbyt łatwa praca, ale wykonalna. Jeżeli zależy gospodarzowi/producentowi na czystości jest w stanie ją utrzymać - odpowiednie położenie pól (sąsiedztwo innych roślin, co było siane wcześniej), itd.; potem dochodzą inne sprawy, ale na nie trzeba zwiększać nakładów, wystarczy trzymać się czystości - nowe hale, linie, kombajny, itd. Skoro jednym się opłaca - 10 i 5 ppm to innym nie? I jest to ta sama cena, czasem niższa.
Nie jest łatwe, ale jest wykonalne.
No i sama sobie odpowiedziałaś. Jeśli coś nie jest łatwe ale jest wykonalne, to prawdopodobnie części osób się uda, a części nie. Dlatego właśnie zdarzają się mąki naturalnie bezglutenowe czyste i takie, które zawierają śladowe ilości glutenu.
gronkowiec pisze: Jakoś w Stanach jest ustalony górny pułap prędkości i przekraczają go gówniarze i imigranci :) Tubylcy przestrzegają przepisów drogowych bardzo.
To już nie jest polityka, to politykowanie :) Aż tak daleko od tematu nie chciałbym odchodzić. Zwłaszcza, że chodziło mi tylko o to, jak się ustala ograniczenia prędkości. To, czy częściej przekraczają je kobiety w ciąży czy Świadkowie Jehowy jest tu najmniej istotne.
Awatar użytkownika
Squall99
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 28
Rejestracja: czw 16 lip, 2015 21:36

Re: Czy ostrożność nie staje się paranoją? Zasady czystości

Post autor: Squall99 »

Hejka,
Ja jeszcze wrócę do głównego wątku, który utworzyłem odnośnie tego przesadyzmu itp. Im dłużej jestem na diecie tym coraz bardziej sam zwracam uwagę na różne rzeczy i unikam czego się da by nie popełnić błędu. Stąd moje pytanie do osób bardzo zagłębionych w temacie "ostrożności"
Szampony
Mydła
Balsamy
Pasty do zębów
Kremy
Czy z każdej kategorii (może być więcej, w sumie wszystko na co uważacie) możecie podać sprawdzone przez was i bezpieczne produkty? Np, którą konkretnie pastę do zębów kupować by mieć lekki spokój ducha ? Będę wdzięczny za rady i konkretne przykłady! :568:
qrzysztof
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 170
Rejestracja: pt 14 lis, 2014 20:20

Re: Czy ostrożność nie staje się paranoją? Zasady czystości

Post autor: qrzysztof »

W przypadku kosmetyków pozostaje chyba tylko czytanie składu. Są na forum osoby z ekstremalną awersją do ryzyka (przynajmniej na poziomie deklaratywnym), ale wątpię by znalazł się ktoś, kto miał objawy gastryczne po użyciu mydła.

Mogę napisać czego ja używam. Pasta Colgate Max White, szampon Bingo Spa jajeczny z kolagenem, krem Nivea. Zaznaczam jednak, że ja nie widzę zagrożenia glutenem w łazience. Pytanie więc czy udało mi się Cię uspokoić, czy może to zrobić tylko osoba bardziej "ostrożna" ;)
ODPOWIEDZ