Celiakia???

Celiakia z medycznego punktu widzenia.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
lilka
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 55
Rejestracja: ndz 25 wrz, 2011 16:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: lilka »

Nalewka pisze:Ale czego się boisz? Że boli? NIE boli, tylko trzeba oddychać przez nos i tyle. To 10 minut z miękka rurką wsuniętą do żołądka, leżysz, oddychasz powoli i spokojnie, pielęgniarka trzyma cię za rękę, lekarz opowiada co widzi w środku, i... i już. Bez paniki. Wstajesz z leżanki, otrząsasz się, bierzesz opis / wyniki, dziękujesz lekarzowi i wiesz na czym stoisz :)
Po prostu boję się, że ciężko zniosę to badanie. Robi mi się niedobrze przy samym wkładaniu patyczka do gardła przez laryngologa. Lekarz polecił mi metodę gastroskopii przez nos, że niby jest ona bardziej znośna, ale i tak się boję. Jakoś tak... denerwuję się na samą myśl o tym badaniu, nie mogę się zmobilizować by je wykonać.
Awatar użytkownika
noodle
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 418
Rejestracja: pn 11 cze, 2012 15:53
Lokalizacja: krakofsky

Post autor: noodle »

lilka pisze:
Nalewka pisze:Ale czego się boisz? Że boli? NIE boli, tylko trzeba oddychać przez nos i tyle. To 10 minut z miękka rurką wsuniętą do żołądka, leżysz, oddychasz powoli i spokojnie, pielęgniarka trzyma cię za rękę, lekarz opowiada co widzi w środku, i... i już. Bez paniki. Wstajesz z leżanki, otrząsasz się, bierzesz opis / wyniki, dziękujesz lekarzowi i wiesz na czym stoisz :)
Po prostu boję się, że ciężko zniosę to badanie. Robi mi się niedobrze przy samym wkładaniu patyczka do gardła przez laryngologa. Lekarz polecił mi metodę gastroskopii przez nos, że niby jest ona bardziej znośna, ale i tak się boję. Jakoś tak... denerwuję się na samą myśl o tym badaniu, nie mogę się zmobilizować by je wykonać.
Ja też zawsze miałam problem, jak lekarz badał mi gardło ze szpatułką. Bałam się gastroskopii, że boli, że nie dam rady pohamować odruchu wymiotnego. A było naprawdę spoko. Lekarz pomaga, pielęgniarka też. Najważniejsze jest opanowanie oddechu, jak się na tym skupisz to reszta to pikuś ;) Do wytrzymania, naprawdę, a warto zrobić i wiedzieć co jest grane w środku.

Pobieranie wycinków z żołądka, dwunastnicy czy innych miejsc nie boli. Lekkie szczypnięcie i to wszystko, a jak wiele może wyjaśnić!

Leć jak najszybciej, dasz radę!
lilka
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 55
Rejestracja: ndz 25 wrz, 2011 16:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: lilka »

noodle pisze:
Ja też zawsze miałam problem, jak lekarz badał mi gardło ze szpatułką. Bałam się gastroskopii, że boli, że nie dam rady pohamować odruchu wymiotnego. A było naprawdę spoko. Lekarz pomaga, pielęgniarka też. Najważniejsze jest opanowanie oddechu, jak się na tym skupisz to reszta to pikuś ;) Do wytrzymania, naprawdę, a warto zrobić i wiedzieć co jest grane w środku.

Pobieranie wycinków z żołądka, dwunastnicy czy innych miejsc nie boli. Lekkie szczypnięcie i to wszystko, a jak wiele może wyjaśnić!

Leć jak najszybciej, dasz radę!
Dzięki za słowa wsparcia i otuchy. Postaram się znaleźć odwagę. Oby tylko było tak jak piszecie. :)
Nalewka
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 351
Rejestracja: sob 23 kwie, 2011 09:27
Lokalizacja: W-wa Ursynów

Post autor: Nalewka »

Nastaw się na to, że to pikuś i że dasz radę. Przy takim nastawieniu to naprawdę nie jest problem, zastrzyk w tyłek (oleisty) bardziej boli i dłużej trwa...
Jak się nastawisz, że to koszmar, to przepowiednia na pewno się spełni...

Nie panikuj, będzie dobrze :)
Nietolerancja? Jasne, nazywa się Hashimoto...
lilka
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 55
Rejestracja: ndz 25 wrz, 2011 16:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: lilka »

Nalewka pisze:Nastaw się na to, że to pikuś i że dasz radę. Przy takim nastawieniu to naprawdę nie jest problem, zastrzyk w tyłek (oleisty) bardziej boli i dłużej trwa...
Jak się nastawisz, że to koszmar, to przepowiednia na pewno się spełni...

Nie panikuj, będzie dobrze :)
Hej. Zapisałam się na to badanie. Wczoraj zebrałam się w sobie - termin na początek listopada; metodą przez nos. Wolny dzień w pracy już zaklepałam.
Tak się zdenerwowałam, że nie zapytałam na jak długo przed badaniem mam nic nie jeść, bo że w dzień badania trzeba być na czczo to oczywiste. Ale na wieczór w przeddzień badania mogę coś zjeść? A rano np. wody się napić?
kamka
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 71
Rejestracja: pt 23 wrz, 2011 17:05
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: kamka »

Możesz zjeść jeszcze kolację tak do 19. Ja miałam gastroskopię już 2 razy, co prawda nie przez nos, i na prawdę nie boli. Jak szłam na pierwszą, to byłam strasznie spanikowana, trzęsłam się cała. Ale położyłam się na leżance na lewym boku, powiedziałam lekarzowi, że to pierwszy raz i że bardzo się boję, powiedział, że to trwa około 4 minut z rurką w środku i najważniejsze jest oddychanie. Trzeba oddychać powoli i wtedy co on mówi. Gardło popsikali jakimś znieczulaczem, ustnik w buzię i na przód rura w gardle. Trwało to naprawdę krótko, w czasie badania bekałam strasznie głośno ale lekarze są do tego przyzwyczajeni, to normalny odruch. Pobieranie wycinków nie boli i nawet nie będziesz wiedziała kiedy to nastąpiło. Lekarz cały czas coś do ciebie mówi, co widzi na monitorze. Wiadomo, to badanie do przyjemnych nie należy, ale nie boli. W naszym społeczeństwie panuje jeszcze takie przekonanie, że gastroskopia to coś strasznego i ludzie którzy go nie mieli to nakręcają innych, a to jest nieprawda, do przeżycia, i naprawdę olejaki w dupę naprawdę bolą a gastro nie. Powodzenia.
Celiakia, Hashimoto, ziemniaki, krewetki
TheLibelle91
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 38
Rejestracja: śr 11 kwie, 2012 14:50
Lokalizacja: Kraków

Post autor: TheLibelle91 »

Ja moge ze swojej strony powiedziec, ze naprawde nie ma sie czego bac:)
Badanie nie jest bolesne, choc nie nalezy do najprzyjemniejszych..
A wiem co mowie, ja jestem najwieksza panikara na swiecie. Skoro ja mowie, ze nie ma sie czego obawiac, to jest dobrze:) Trzeba tylko pamietac o oddychaniu, a bedzie w porzadku :)
lilka
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 55
Rejestracja: ndz 25 wrz, 2011 16:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: lilka »

Dziękuję Wam za odpowiedzi.
Postaram się trzymać dzielnie- badanie w przyszłym tygodniu (w piątek).
Awatar użytkownika
alva_alva
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2067
Rejestracja: czw 12 sty, 2012 14:37

Post autor: alva_alva »

Ja tez potwierdzam, że to nic strasznego.Miałam dwa razy i bez problemu pójdę trzeci raz za jakiś czas zobaczyć co słychać w moim żołądku, bo na diecie wydaje sie, że i żołądek na tym skorzystał nieco, ale musi minąć sporo czasu jeszcze.
lilka
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 55
Rejestracja: ndz 25 wrz, 2011 16:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: lilka »

Hej.
Jestem po badaniu (zniosłam je ciężko, ale byłam dzielna- nie licząc tego, że łzy mi leciały; na miejscu okazało się, że nie da się go przeprowadzić łagodniejszą metodą, czyli przez nos; więc miałam przez gardło). Na szczęście mam to za sobą.
Na wynik badania wycinka błony śluzowej jelita muszę poczekać 10 dni.
Test na Helicobacter pylori- ujemny.
Stwierdzono refluks.
Wzięłam wyniki i wiałam stamtąd czym prędzej. Poczekam na przyjście badania wycinka i pójdę na wizytę do mojego lekarza.
Tak sobie myślę, ze może refluks spowodował uszkodzenie błony śluzowej i stąd ten dodatni wynik IgG na gliadynę w badaniach na przeciwciała? Więc może to tylko przejściowa nietolerancja. :)
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

A dlaczego niby refluks miałby spowodować pojawienie się swoistych dla glutenu przeciwciał? Lepiej sobie tak nie myśl, bo to ślepy zaułek :P.

Może to nietolerancja glutenu spowodowała refluks?
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
anikam
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 255
Rejestracja: pn 14 maja, 2012 11:35
Lokalizacja: Polska

Post autor: anikam »

lilka- titrant ma rację, powiem Ci wiece mi na diecie refluks mniej dokucza
Obrazek
lilka
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 55
Rejestracja: ndz 25 wrz, 2011 16:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: lilka »

Titrant, jakiś Ty niedobry, zawsze chcesz mi odebrać nadzieję, której się trzymam. ;) Wolę pozostać w moim ślepym zaułku, nie chce siebie niepotrzebnie straszyć możliwością bycia na diecie bezglutenowej do końca życia.

anikam, myślę że dieta sama w sobie ma działanie pozytywne; zdaję sobie sprawę, że przy refluksje będę musiała jeść mniej obciążające posiłki, być może na początku trzeba będzie czasowo wprowadzić dietę bezglutenową, ale na razie nie ma przesłanek że mam celiakię. Mogę mieć przecież nietolerancję przejściową.
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

lilka pisze:być może na początku trzeba będzie czasowo wprowadzić dietę bezglutenową, ale na razie nie ma przesłanek że mam celiakię. Mogę mieć przecież nietolerancję przejściową.
Dla mnie obecność przeciwciał jest doskonałą przesłanką. I byłaby wystarczająca.

A nieceliacza nietolerancja glutenu też nie jest przejściowa, a nawet jeśli jest, nie ma jak tego sprawdzić. Przecież wiadomo o ludziach, którzy "wyrośli" z celiakii (jednego z przejawów nietolerancji glutenu), że po wielu latach jedzenia glutenu wyskakują im nagle "znikąd" rozmaite choróbska.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
lilka
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 55
Rejestracja: ndz 25 wrz, 2011 16:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: lilka »

Przeczytałam, że jeśli nietolerancja jest skutkiem infekcji zakaźnych przewodu pokarmowego, czy to wirusowych, bakteryjnych, pasożytniczych, gdzie dochodzi do uszkodzenia kosmków jelitowych, to mogą pojawić się objawy podobne jak przy celiakii. I wtedy po wyleczeniu możliwe jest powtórne wprowadzenie glutenu. Dla mnie bardziej prawdopodobne jest to, że nieleczony refluks spowodował te dolegliwości.
Podobno sama gliadyna IgG dodatnia, to za mało żeby postawić diagnozę, o niczym nie przesądza.
Na razie będę pochłaniać saszetki z syropem przeciw refluksowi.
ODPOWIEDZ