Co Wam szkodzi oprocz glutenu ?

Celiakia z medycznego punktu widzenia.

Moderator: Moderatorzy

thh-polka
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 191
Rejestracja: czw 01 lut, 2007 08:46
Lokalizacja: Larvik, Norwegia

Co Wam szkodzi oprocz glutenu ?

Post autor: thh-polka »

Moj syn, 9 i pol lat, jest na diecie bezglutenowej (przeciwciala anti gliadin IgG dodatnie i IgA tez dodatnie).
Nie chce jesc, a nawet sprobowac nastepujacych rzeczy:
kapusta, groch, fasola, grzyby, pomidory, wisnie, czeresnie, porzeczki, agrest, wszystkie orzechy, twarog, cebula, papryka, salata.
Nie przepada za ziemniakami i jajkami. A ser je tylko w pizzy.
Lubi bardzo ryz, chcialby go jesc codziennie.
Ogolnie jedzenie go nie interesuje.
Z testow skornych wyszlo, ze ma uczulenie na soje.
Zastanawiam sie dlaczego on nie chce jesc tych rzeczy. Wiekszosc z nich jest ciezkostrawna i moze organizm "wie", ze moga mu zaszkodzic.
Hemoglobine i zelazo ma, albo za niska albo tylko najnizsze wartosci.
Napiszcie, prosze jak jest z Wami. Co Wam szkodzi?
Ostatnio zmieniony czw 29 mar, 2007 05:55 przez thh-polka, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
kabran
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1838
Rejestracja: sob 22 paź, 2005 09:52
Lokalizacja: Lublin

Post autor: kabran »

thh-polka pisze:Napiszcie, prosze jak jest z Wami. Co Wam szkodzi?
Mnie szkodzą wszystkie kapustne, o fasoli to nawet nie myślę... :okulary2: Parę tygodni temu w ramach eksperymentu zjadłam 3 strączki fasolki szparagowej i myślałam, że umrę... ;) To samo z kukurydzą. Mam uczulenie na soję, pomidory, paprykę (salicylany), ogórka i pokrewne, z owoców nie mam uczulenia chyba tylko na cytrusy i to starannie umyte. Za to masakryczną alergię na wszystkie środki ochrony roślin, więc nawet jak coś mogę to i tak nie zawsze, bo nie da się domyć. W ogóle moja dieta jest bardzo zawężona właśnie przez alergie/nietolerancje. Ale ja mam dość specyficzną sytuację, jestem po kolektomii, więc nie stanowię dobrego punktu odniesienia. :027:
The quickest way to an enemy's heart is through his ribcage.
Nie, nie jestem lekarzem... I mam Crohna.
Obrazek
-ania-
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 428
Rejestracja: pt 12 maja, 2006 21:25
Lokalizacja: ostrołęka

Post autor: -ania- »

Mi także szkodzą wszelkie kapustne, groch, fasola. Czasem mam wielką ochotę na brukselkę czy brokuły i zjem, ale potem przez dwa dni czuję się jak balon :( Od czasu od czasu źle się czuję po pomidorach i truskawkach. Cebula jest za ciężka. Ogórki i arbuzy baaaardzo rzadko, ale też odchoruję. Pozostałe z wymienionych przez thh-polkę lubię i jem. :D Żelazo też mam zawsze albo poniżej normy, albo w dolnej granicy. Ach, i jeszcze sery pleśniowe też czasem potrafią trochę zamieszania w żołądku zrobić :okulary:
Obrazek
Pobierz Deklarację Członkowską i przyłącz się do nas!
thh-polka
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 191
Rejestracja: czw 01 lut, 2007 08:46
Lokalizacja: Larvik, Norwegia

Post autor: thh-polka »

Kabran, co to jest kolektomia?
Moje dziecko tez je niechetnie: arbuz, truskawki, kalafior i brokuly.
Chyba przestane wmuszac mu to jedzenie i pozwole niech sam decyduje co chce jesc.
Awatar użytkownika
Sheep
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1431
Rejestracja: czw 15 gru, 2005 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sheep »

Kolektomia to usunięcie fragmentu jelita grubego.
Ja lubię ziemniaki i jajka :D
Ale kapusta i inne ciężkostrawne produkty jem raczej rzadko.
Obrazek
Awatar użytkownika
kabran
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1838
Rejestracja: sob 22 paź, 2005 09:52
Lokalizacja: Lublin

Post autor: kabran »

thh-polka pisze:Kabran, co to jest kolektomia?
Operacyjne usunięcie jelita grubego. Całego. Usunięcie fragmentu to częściowa kolektomia=hemikolektomia. A mięso jecie? Bo mnie zupełnie odrzuciło. :okulary2: Nie ze względów etycznych, tylko jakoś tak... Samo wyszło... Wędlin nie jadam, bo szkodzi mi wszystko co wędzone/przetwarzane, ale gotowanego czy pieczonego też nie mogę. Jakąś blokadę mam.
thh-polka pisze:Chyba przestane wmuszac mu to jedzenie i pozwole niech sam decyduje co chce jesc.
Ja gęboko wierzę, że dzieci mają wewnętrzny instynkt, który można popsuć przez wmuszanie jedzenia na siłę. Tak jak (bez obrazy) zwierzęta - one zawsze wiedzą, co mogą jeść, a czego nie. I tego się trzymam. Czegoś muszę... :D
The quickest way to an enemy's heart is through his ribcage.
Nie, nie jestem lekarzem... I mam Crohna.
Obrazek
-ania-
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 428
Rejestracja: pt 12 maja, 2006 21:25
Lokalizacja: ostrołęka

Post autor: -ania- »

kabran pisze:A mięso jecie?
Ja prawie nie jem. Też bez żadnej ideologii. Nigdy specjalnie nie lubiłam. Ale juz od jakichś hoho kilkunastu lat nie jem żadnych kotletów, kiełbas, pieczeni itp. Obecnie, raz na dwa, trzy tygodnie zjadam 2-3 plasterki piersi z indyka. W ogóle nie mam ochoty na mięso. Kiedys zjadłam kawałek pieczonego kurczaka i długo nie mogłam się go pozbyć ;) Organizm chyba już odzwyczaił się od trawienia mięsa. Organizm sam podpowiada czego mu trzeba, a czego nie. Tylko trzeba słuchać :okulary:
Obrazek
Pobierz Deklarację Członkowską i przyłącz się do nas!
Awatar użytkownika
Młoda_17
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 76
Rejestracja: wt 23 maja, 2006 20:55
Lokalizacja: Świebodzice

Post autor: Młoda_17 »

Ja oprócz glutenu nie mogę:mleka,fasoli,grochu,kakaa,oraz nie mogę dużo jajek...na to też muszę uważać:)tak to wcinam wszystko co mogę:):)
Awatar użytkownika
smerfetka
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 227
Rejestracja: ndz 02 lip, 2006 13:44
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: smerfetka »

a ja tam moge wszystko :P nie lubie tylko sera białego :P
Awatar użytkownika
Magdalaena
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1366
Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Magdalaena »

Może to dziwne , ale od kilku lat nie bardzo mogę jeść ryby - zupełnie nieceliakowo boli mnie po nich brzuch. Aczkolwiek niedawno zawęziłam tę "niechęć" do łososia, a tuńczyk, sola czy dorsz pojawiają się w moim menu.

Mogę jeść fasolę czy brukselkę, ale gotowana kapusta nie działa na mnie dobrze. Jem ją w zasadzie tylko w wigilię w wersji z grzybami, tylko troszeczkę, a i tak mnie rozdyma :-(

Cebuli, natki i szczypiorku nie lubię i nie jadam.

Mięso kocham, nie mogę bez niego żyć, zwłaszcza wieprzowina, kurczak ujdzie, a za indykiem nie przepadam. Piję dużo mleka.
Magdalaena
celiakia zdiagnozowana w sierpniu 2003 r.
Obrazek
Basia P
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 30
Rejestracja: pt 09 cze, 2006 21:23
Lokalizacja: Londyn

Post autor: Basia P »

Mi chyba latwiej by bylo napisac co jem....z tych podstawowych MLEKO i pochodne,papryka,pomidory,soja,jajka(tylko w malych ilosciach),ryz(nie przepadam),cytrusy.....Przez dlugi czas jadlam tulko praktycznie mieso i frytki.Uwielbiam brokuly ale nie wiem dlaczego za czesto ich nie spozywam.Do tego leki zawierajace salicylany.
Basia P
thh-polka
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 191
Rejestracja: czw 01 lut, 2007 08:46
Lokalizacja: Larvik, Norwegia

Post autor: thh-polka »

Moj syn lubi mieso. Ryby tez, ale tylko panierowane. Bardzo lubi pasztety z watroby i parowki.
Nie bede wiecej nalegala, zeby jadl to czego nie lubi.
Dziekuje Wam za odpowiedzi.
Awatar użytkownika
Sheep
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1431
Rejestracja: czw 15 gru, 2005 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sheep »

A ja mięsa też właściwie nie jem, ale zawsze tak miałam.
Czasem kawałek dobrego kabanosa albo jakieś gotowane mięsko.
Ryby baaardzo lubię.
Uwielbiam tofu, mozzarellę, pesto (ale nie każde jest bezglutenowe), grejpfruty, jabłka...
Obrazek
Awatar użytkownika
Patka
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 527
Rejestracja: ndz 28 lis, 2004 17:31
Lokalizacja: Toruń

Post autor: Patka »

Magdalaena mnie tez ryby szkodzą choc bardzo lubię :(
teraz w ciązy to stało sie nagminne ze po czymś cierpię ... maluch chyba jest niezłym smakoszem ... :(
generalnie mam uczulenie na pomidory które i tak jem w masakrycznych ilosciach w sezonie ...
nie moge nic w skórkach jabłek, pomidorów nawet orzechów w tych brązowych otoczkach :( wieprza jem bardzo mało, drób w miarę ...
cebula - masakra ani obróbki ani jedzenia :P
Teraz przy dzidzi nie jestem obiektywna wczoraj zjadłam 8 kiwi na raz :oops: :053:
Awatar użytkownika
Nastka
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 638
Rejestracja: czw 29 sty, 2004 01:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Nastka »

Ja nie jem: mleka i jego pochodnych, jajek, orzechów włoskich i arachidowych oraz skrobi pszennej bezglutenowej. Po mleku i jajkach osłabia mi się automatycznie układ odpornościowy i "rzuca się" na najsłabszy punkt w organizmie. Orzechy ciężko trawię i czasem wydaje mi się że również osłabiają moją odporność.
Jeśli chodzi o skrobię pszenną, błonnik pszenny bezglutenowy, to mam przekonanie, że mi szkodzi. Zresztą nie jest to tylko moje przekonanie, jak pisałam już w którymś z postów, lekarz gastrolog powiedział mi, że każdy ma inną wrażliwość na gluten i jaką mamy pewność, że ta ilość która została ustanowiona nie jest szkodliwa? Jestem ciekawa jak poważne były to badania przed wprowadzeniem tej normy. Dlaczego z tego co słyszałam w USA nie akceptuje się mąki pszennej bezglutenowej? Warto zauważyć, że takie firmy jak Glutano i Schar nie używają w swoich produktach mąki pszennej bezglutenowej. Myślę że warto byłoby porozmawiać o tym z innymi gastrologami i znawcami rzeczy.
Ja od jakiegoś czasu nie kupuję żadnych produktów z Glutenexu, ponieważ we wszystkich swoich produktach używają skrobi pszennej.. Chwała Bezglutenowi za to, że ma w swoich produktach alternatywy bez skrobi pszennej- np. chleb, mąkę mix, kilka rodzajów makaronu itp. Mam nadzieję że będzie jeszcze lepiej :)
ODPOWIEDZ