Ekspozycja na gluten u dziecka chorej mamy
Moderator: Moderatorzy
-
- Nowicjusz
- Posty: 49
- Rejestracja: sob 01 maja, 2010 21:17
- Lokalizacja: Poznań
Ekspozycja na gluten u dziecka chorej mamy
Zdiagnozowano u mnie celiakie po ciazy. Przedtem mialam tylko anemie z niedoboru zelaza, ktorej przyczyn nigdy nie udalo sie ustalic. Po ciazy pojawila sie forma pelnoobjawowa.
Mam nadzieje, ze moja corka jest zdrowa, ale jeszcze tego nie wiem.
Chcialam Was zapytac- chorych na celiakie rodzicow- kiedy wprowadzaliscie u swoich dzieci gluten? Chodzi mi o male dzieci i sytuacje, gdy dziecko rodzilo sie po zdiagnozowaniu celiakii.
Ja od wielu lekarzy slyszalam rozne opinie
Pediatra twierdzi, ze trzeba sie trzymac schematu i wprowadzic gluten w 5 mcu zycia (ale olalam to zalecenie). Jeden gastrolog twierdzil, ze ok 10 mca zycia.
Moja gastrolog zalecila, by jak najpozniej, przynajmniej po pierwszym roku zycia a im pozniej tym lepiej.
Zastosowalam sie do rady mojej lekarki, gdyz mam do niej najwieksze zaufanie.
Chcialam czekac z tym glutenem jak dlugo sie da, ale moja corka krotko po ukonczeniu roku sama sobie zrobila ekspozycje na gluten- po prostu jak zjadla caly moj chleb lezacy na stole wyrwala kawalek bulki swojemu tacie i z predkoscia swiatla wpakowala sobie do ust i nijak sie jej nie dalo tego zabrac.
Od tygodnia wiec je codziennie cos glutkowego. Nie odmierzam dokladnych ilosci, ale jest to albo kawalek skorki od bulki albo biszkopt albo troche chleba.
Po jakim czasie powinnam jej zrobic badania? I czy w ogole robic jesli nie zauwaze zadnych luznych kup, zadnego bolu brzuszka?
Jak bylo u Was?
Mam nadzieje, ze moja corka jest zdrowa, ale jeszcze tego nie wiem.
Chcialam Was zapytac- chorych na celiakie rodzicow- kiedy wprowadzaliscie u swoich dzieci gluten? Chodzi mi o male dzieci i sytuacje, gdy dziecko rodzilo sie po zdiagnozowaniu celiakii.
Ja od wielu lekarzy slyszalam rozne opinie
Pediatra twierdzi, ze trzeba sie trzymac schematu i wprowadzic gluten w 5 mcu zycia (ale olalam to zalecenie). Jeden gastrolog twierdzil, ze ok 10 mca zycia.
Moja gastrolog zalecila, by jak najpozniej, przynajmniej po pierwszym roku zycia a im pozniej tym lepiej.
Zastosowalam sie do rady mojej lekarki, gdyz mam do niej najwieksze zaufanie.
Chcialam czekac z tym glutenem jak dlugo sie da, ale moja corka krotko po ukonczeniu roku sama sobie zrobila ekspozycje na gluten- po prostu jak zjadla caly moj chleb lezacy na stole wyrwala kawalek bulki swojemu tacie i z predkoscia swiatla wpakowala sobie do ust i nijak sie jej nie dalo tego zabrac.
Od tygodnia wiec je codziennie cos glutkowego. Nie odmierzam dokladnych ilosci, ale jest to albo kawalek skorki od bulki albo biszkopt albo troche chleba.
Po jakim czasie powinnam jej zrobic badania? I czy w ogole robic jesli nie zauwaze zadnych luznych kup, zadnego bolu brzuszka?
Jak bylo u Was?
- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ekspozycja na gluten u dziecka chorej mamy
Ostatnio dr Dziechciarz tłumaczył, że chodzi o wprowadzenie potencjalnego alergenu w czasie karmienia piersią.princy-mincy pisze:Pediatra twierdzi, ze trzeba sie trzymac schematu i wprowadzic gluten w 5 mcu zycia (ale olalam to zalecenie).
-
- Nowicjusz
- Posty: 49
- Rejestracja: sob 01 maja, 2010 21:17
- Lokalizacja: Poznań
Re: Ekspozycja na gluten u dziecka chorej mamy
Ja karmilam krotko, zaledwie 10 tyg i trafilam do szpitala. Niestety nie udalo sie juz wrocic do karmienia piersia, zespol zlego wchłaniania zbyt wyniszczyl mi organizm. Od 10 tyg zycia corka jest na mm.Magdalaena pisze:Ostatnio dr Dziechciarz tłumaczył, że chodzi o wprowadzenie potencjalnego alergenu w czasie karmienia piersią.
- SuperBlondi
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 60
- Rejestracja: pn 27 paź, 2008 11:39
- Lokalizacja: Lublin
Też interesuje mnie ten temat, mój synek ma już niecałe 4 m-ce, cały czas karmię piersią ale jestem na diecie więc nic z glutenem nie otrzymuje. Też nie wiem co robić dalej, kiedy wprowadzać gluten.. lekarze niewiele wiedzą na ten temat.. Wprawdzie chyba za miesiąc zacznę powoli coś podawać (innego niż mój pokarm) ale nie wiem jak się do tego zabrać żeby było bezpiecznie..
-
- Nowicjusz
- Posty: 49
- Rejestracja: sob 01 maja, 2010 21:17
- Lokalizacja: Poznań
- SuperBlondi
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 60
- Rejestracja: pn 27 paź, 2008 11:39
- Lokalizacja: Lublin
Witaj.
Mialam kiedys podobny problem, nawet tu pisalam, ale nie uzyskalam odpowiedzi.
Ja celiakii nie mam, natomiast moj sredni syn ma nietolerancje glutenu. W lutym 2008 urodzilam trzecie dziecko, z ktorym od poczatku były problemy (z brzuszkiem). Gluten wprowadziliśmy wg zaleceń czyli po ukończeniu 6 miesięcy życia w dawkach pół płaskiej łyżeczki kaszy manny na 100g zupki. Stopniowo dawkę zwiększałam (co miesiąc chyba). Syn uczulony na gluten raczej nie jest, tzn. nic na to nie wskazuje. Kłopotów z brzuszkiem nie ma już oddawna, jedyne co często dopada go zapalenie krtani, czy oskrzeli. Jest alergikiem, ale testy robimy dopiero 26 stycznia. Morfologie ma dobrą, rośnie, jako tako waży nawet.
Wydaje mi się, że objawy nietolerancji glutenu wyjdą dość szybko.
Mialam kiedys podobny problem, nawet tu pisalam, ale nie uzyskalam odpowiedzi.
Ja celiakii nie mam, natomiast moj sredni syn ma nietolerancje glutenu. W lutym 2008 urodzilam trzecie dziecko, z ktorym od poczatku były problemy (z brzuszkiem). Gluten wprowadziliśmy wg zaleceń czyli po ukończeniu 6 miesięcy życia w dawkach pół płaskiej łyżeczki kaszy manny na 100g zupki. Stopniowo dawkę zwiększałam (co miesiąc chyba). Syn uczulony na gluten raczej nie jest, tzn. nic na to nie wskazuje. Kłopotów z brzuszkiem nie ma już oddawna, jedyne co często dopada go zapalenie krtani, czy oskrzeli. Jest alergikiem, ale testy robimy dopiero 26 stycznia. Morfologie ma dobrą, rośnie, jako tako waży nawet.
Wydaje mi się, że objawy nietolerancji glutenu wyjdą dość szybko.
Pozdrawiam, Monika, mama Kubusia (06.02.2008), Michałka (ur. 26.03.2002) i Maksia (ur. 14.02.2000)
Nie wiem, czy to ma związek i nie chcę nic na siłę, bo być moze to czysty przypadek - powiem tylko, że dziecięciem będąc, non-stop chorowałam na zapalenia oskrzeli, krtani czasem też. Alergiczna byłam, a jakże. A w wieku lat 22 zdiagnozowano mi celiakię.mamimo pisze:... Syn uczulony na gluten raczej nie jest, tzn. nic na to nie wskazuje. Kłopotów z brzuszkiem nie ma już oddawna, jedyne co często dopada go zapalenie krtani, czy oskrzeli. Jest alergikiem, ale testy robimy dopiero 26 stycznia.
Zobaczymy co nam testy powiedzą. Nie wiem jaki panel będzie miał robiony, nie dopytałam Michał ma alergie IgE niezależną i wszystkie testy miał zawsze ujemne. Kuba IgE badanego nigdy nie miał mimo dwukrotnego pobytu w szpitalu. Choruje tak naprawde od pazdziernika 2010, od wrzesnia tego samego roku zaczal chodzic do przedszkola. Zaczął od zap. krtani wlasnie i pobycie w szpitalu. Do tego czasu właścwie nie chorował. Napisałam, że choruje często, ponieważ od października coś z tych chorób wyjść nie może. W Swięta kolejny raz szpital i znowu krtań następstewem czego było zap. oskrzeli. Wyleczył się inhalacjami i syropami. Niemal zaraz po tym znowu gorączka, znowu wstrętny kaszel i znowu zap. oskrzeli. Bierze singulair od pazdziernika, zyrtec, w czasie cięzszych chorób clemastin. Doszedł też Encorton w razie napadu duszności, ale ten lek musiałam podać na razie tylko raz.
Morfologie ma dość dobrą, stolce bardzo dobre, waga też może być, wzrost prawidołowy, rozwija się znakomicie, Wielkość brzuszka prawidłowa, dlatego nikt tego glutenu nie podejrzewa.
Morfologie ma dość dobrą, stolce bardzo dobre, waga też może być, wzrost prawidołowy, rozwija się znakomicie, Wielkość brzuszka prawidłowa, dlatego nikt tego glutenu nie podejrzewa.
Pozdrawiam, Monika, mama Kubusia (06.02.2008), Michałka (ur. 26.03.2002) i Maksia (ur. 14.02.2000)
-
- Nowicjusz
- Posty: 49
- Rejestracja: sob 01 maja, 2010 21:17
- Lokalizacja: Poznań
Re: Ekspozycja na gluten u dziecka chorej mamy
Melduje, ze je gluten od miesiaca i na razie zadnych objawow nietolerancji czy celiakii.
Boje sie tylko, ze to taka tykajaca bomba i ze nawet jesli jej zbadam przeciwciala to moga teraz wyjsc negatywne a za czas jakis (lat kilka czy kilkanascie) zachoruje jednak.
Boje sie tylko, ze to taka tykajaca bomba i ze nawet jesli jej zbadam przeciwciala to moga teraz wyjsc negatywne a za czas jakis (lat kilka czy kilkanascie) zachoruje jednak.
Ja mam celiakie zdiagnozowana w wieku niemowlecym. Starsza corka dostala gluten po 10mies. zycia wedlug schematu zywienia wtedy panujacego. Przy mlodszym dziecku mialam dylemat, juz panowal nowy schemat zalecajacy dawki ekspozycyjne. Postanowilam mimo wszystko prowadzic go starym schematem czy dobrze? nie wiem. Kierowalam sie tym ze jezeli ma miec celiakie to pozne podanie glutenu spowoduje celiakie skapoobjawowa i nie bedzie cierpiec po kazdym nieswiadomym zazyciu glutenu.
Dla mnie stwierdzenie ze pozne podanie glutenu nie zmniejszylo ilosci zachorowan jak na poczatku twierdzono sa srednio wiarygodne. Stwierdzenie oparte na obserwacji calej populacji a ile mam stosowala sie do schematu aby faktycznie podawac gluten po 10 mies. zycia? chyba mniejszosc, osoby ktore mialy stycznosc z celiakia wiedzace jakie to wazne, inne mamy nieswiadome dawaly biszkopty badz skorki od chleba duzo wczesniej bo przeciez "troche nie zaszkodzi" Nowy schemat przewiduje dawki ekspozycyjne, na takich dawkach wykonywano badania i takie stwierdzono za bezpieczne a nawet skuteczne tylko ze mamy nadal sa malo uswiadomione. czesto teraz spotykam sie z tym ze skoro ok 6 mies zycia mozna wprowadzac gluten to dziecko kanapki zaczyna jadac bo o dawkach nie wszyscy slysza a jak slysza to nie wiedza jakie to wazne. Wiec i te obserwacje po latach beda srednio wiarygodne bo ile mam faktycznie do schematow panujacych sie stosuje? z moich obserwacji duza mniejszosc Tez nie wszyscy wiedza ze w sloiczkowych obiadkach dla niemowlat "bezpieczna" dawka glutenu jest przekroczona, nie wiem czy jest jeszcze jedna taka wariatka ktora przelicza to co w skladzie podali aby qwiedziec czy jest bezpieczne czy przekroczone. Ja chcialam dziecko dla wygody karmic sloiczkami wiec wybieralam te bezglutenowe.
Corke chcialam przebadac jak miala ok. 2 lat, nie miala zadnych typowych oznak celiaki. Gastrolog powiedzial ze moja celiakia nie jest podstawa do jej badania i ze przeciez nie ma zadnych objawow a argumenty ze teraz wystepuje najczesciej postac skapo- badz bezobjawowa nie docieraly na badanie nie skierowal. Teraz ma 7, 5 lat i kilka tygodni temu z ogromna laska i po wielu dyskusjach na badanie wyslala ja endokrynolog ( trafila do niej z niskorosloscia) wynik na przeciwciala ujemny Niska przez chorobe hashimoto ale juz objeta leczeniem. Jeszcze bedzie mnie czekala przeprwa z drugim dzieckiem, ma w tej chwili 1,5 roku, zadnych typowych objawow nie widac ale gluten podany po 10 mies. zycia
Dla mnie stwierdzenie ze pozne podanie glutenu nie zmniejszylo ilosci zachorowan jak na poczatku twierdzono sa srednio wiarygodne. Stwierdzenie oparte na obserwacji calej populacji a ile mam stosowala sie do schematu aby faktycznie podawac gluten po 10 mies. zycia? chyba mniejszosc, osoby ktore mialy stycznosc z celiakia wiedzace jakie to wazne, inne mamy nieswiadome dawaly biszkopty badz skorki od chleba duzo wczesniej bo przeciez "troche nie zaszkodzi" Nowy schemat przewiduje dawki ekspozycyjne, na takich dawkach wykonywano badania i takie stwierdzono za bezpieczne a nawet skuteczne tylko ze mamy nadal sa malo uswiadomione. czesto teraz spotykam sie z tym ze skoro ok 6 mies zycia mozna wprowadzac gluten to dziecko kanapki zaczyna jadac bo o dawkach nie wszyscy slysza a jak slysza to nie wiedza jakie to wazne. Wiec i te obserwacje po latach beda srednio wiarygodne bo ile mam faktycznie do schematow panujacych sie stosuje? z moich obserwacji duza mniejszosc Tez nie wszyscy wiedza ze w sloiczkowych obiadkach dla niemowlat "bezpieczna" dawka glutenu jest przekroczona, nie wiem czy jest jeszcze jedna taka wariatka ktora przelicza to co w skladzie podali aby qwiedziec czy jest bezpieczne czy przekroczone. Ja chcialam dziecko dla wygody karmic sloiczkami wiec wybieralam te bezglutenowe.
Corke chcialam przebadac jak miala ok. 2 lat, nie miala zadnych typowych oznak celiaki. Gastrolog powiedzial ze moja celiakia nie jest podstawa do jej badania i ze przeciez nie ma zadnych objawow a argumenty ze teraz wystepuje najczesciej postac skapo- badz bezobjawowa nie docieraly na badanie nie skierowal. Teraz ma 7, 5 lat i kilka tygodni temu z ogromna laska i po wielu dyskusjach na badanie wyslala ja endokrynolog ( trafila do niej z niskorosloscia) wynik na przeciwciala ujemny Niska przez chorobe hashimoto ale juz objeta leczeniem. Jeszcze bedzie mnie czekala przeprwa z drugim dzieckiem, ma w tej chwili 1,5 roku, zadnych typowych objawow nie widac ale gluten podany po 10 mies. zycia
Ostatnio zmieniony sob 26 mar, 2011 11:45 przez Elza27, łącznie zmieniany 1 raz.
No to mnie podlamales... myslalam ze nie mam juz czym sie martwic...ale tzn ze juz jakies spustoszenie choroba robi? Napisz prosze cos wiecej... Jakies badania genetyczne powinnam jej zrobic zeby sprawdzic czy posiada ten gen odpowiadajacy tej chorobie?Sheep pisze:I niskoroslosc, i Hashimoto to sa choroby bardzo czesto wspolistniejace w celiakii. Podejrzewam, ze to raczej tylko kwestia czasu, kiedy twojej corce rozwinie sie celiakia objawowa.
Gdy u mnie wykryto chorobe badaniom genetycznym zostala poddana moja rodzina. Siostra i tata tego genu nie posiadaja, u mamy go stwierdono czy to oznacza ze choroba moze sie u niej jeszcze ujawnic???
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Oczywiście, może się ujawnić. O kierowaniu na dietę bezglutenową na podstawie tylko testu genetycznego: viewtopic.php?p=47554 . Prof. Karczewska chyba wiedziała, co robi?
Możesz zrobić te same testy, które zrobiono Twojej rodzinie?
O testach jest tu: http://www.celiakia.pl/index.php?option ... 5:celiakia
I sama choroba Hashimoto czy co tam innego z tarczycą może być ukrytym objawem nietolerancji glutenu, ew. ta nietolerancja może ch. H. zaostrzać.
Możesz zrobić te same testy, które zrobiono Twojej rodzinie?
O testach jest tu: http://www.celiakia.pl/index.php?option ... 5:celiakia
I sama choroba Hashimoto czy co tam innego z tarczycą może być ukrytym objawem nietolerancji glutenu, ew. ta nietolerancja może ch. H. zaostrzać.
Ostatnio zmieniony sob 26 mar, 2011 12:12 przez titrant, łącznie zmieniany 1 raz.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]