Witam,
W związku z problemami jelitowymi z którymi zmagam się od ok. 3 lat, robiłem też badania w kierunku wykrycia/wykluczenia celiakii. Na początku zrobiłem te podstawowe przeciwciała które jak rozumiem wyszły ok:
p/c endomysium mięśni gładkich IgA: ujemny
p/c endomysium mięśni gładkich IgG: ujemny
p/c transglutaminazie tkankowej IgA: < 2.00 RU /ml (wart. ref.: < 20 )
p/c transglutaminazie tkankowej IgG: 0.07 (wart. ref.: poniżej 1.00)
Niedawno miałem też gastroskopię z pobraniem wycinków, w samym badaniu obrazowym niby też wszystko w normie - ''dwunastnica wygładzona z widocznymi kosmkami'', natomiast w wyniku hist-pat poza niewielkim zapaleniem błony śluzowej żołądka, jest napisane także: ''ogniskowo zanik kosmków nieznacznego stopnia''.
Chciałem się Was poradzić - co to właściwie znaczy, czy to może być faktycznie celiakia? Widzę że ten zanik określa się bardziej w tej skali Marsha od I do IV, u mnie jest po prostu ''nieznaczne'' co chyba nie jest zbyt precyzyjne. Lekarz stwierdził że opis jest kiepski i trudno mu jednoznacznie powiedzieć. Macie z tym większe doświadczenie - czy można faktycznie na tej podstawie stwierdzić że mam celiakię? Czy mogę jeszcze jakieś badania wykonać żeby wiedzieć na 100%?
Będę wdzięczny za każdą podpowiedź.
Pozdrawiam
Interpretacja wyników
Moderator: Moderatorzy
Re: Interpretacja wyników
Ech, histopatolog Ci się trafił jak z koziego ogona waltornia...
Najlepiej by było zabrać preparat z wycinkiem (można to zrobić i nie powinni robić żadnego problemu), i dać go jakiemuś innemu histopatologowi do obejrzenia, najlepiej żeby wiedział, że chodzi o ewentualną celiakię. Wtedy będzie patrzył pod kątem skali Marsha właśnie, bo obecny opis nic konkretnego nie mówi. Aczkolwiek już sam fakt, że są zaniki kosmków, jest niepokojący.
"Złotym standardem" w medycynie do zdiagnozowania celiakii kiedyś, bo wydaje mi się, że to się teraz zmieniło lub ma zmienić, było rozpoznanie zaniku kosmków drugiego stopnia. I wielu lekarzy pewnie dalej stosuje to kryterium. Problem w tym, że skoro ten zanik już jest, to jakaś jest jego przyczyna i najpewniej będzie on postępował...
Jeśli chodzi o przeciwciała, to rzeczywiście wynik jest negatywny, ale - robiłeś też ogólny poziom przeciwciał IgA?
Przeczytaj więcej o diagnozie tutaj:
http://www.celiakia.pl/diagnoza/
A jakie masz objawy poza tym, co skłoniło cię do podejrzenia celiakii?
Najlepiej by było zabrać preparat z wycinkiem (można to zrobić i nie powinni robić żadnego problemu), i dać go jakiemuś innemu histopatologowi do obejrzenia, najlepiej żeby wiedział, że chodzi o ewentualną celiakię. Wtedy będzie patrzył pod kątem skali Marsha właśnie, bo obecny opis nic konkretnego nie mówi. Aczkolwiek już sam fakt, że są zaniki kosmków, jest niepokojący.
"Złotym standardem" w medycynie do zdiagnozowania celiakii kiedyś, bo wydaje mi się, że to się teraz zmieniło lub ma zmienić, było rozpoznanie zaniku kosmków drugiego stopnia. I wielu lekarzy pewnie dalej stosuje to kryterium. Problem w tym, że skoro ten zanik już jest, to jakaś jest jego przyczyna i najpewniej będzie on postępował...
Jeśli chodzi o przeciwciała, to rzeczywiście wynik jest negatywny, ale - robiłeś też ogólny poziom przeciwciał IgA?
Przeczytaj więcej o diagnozie tutaj:
http://www.celiakia.pl/diagnoza/
A jakie masz objawy poza tym, co skłoniło cię do podejrzenia celiakii?
Re: Interpretacja wyników
Ooo dzięki, nie wiedziałem, że ten wycinek można jeszcze wykorzystać. Będę musiał jakoś ten wycinek znaleźć - przychodnia wysłała go do patomorfologa, więc rozumiem że chyba został u niego? Ogólny poziom przeciwciał IgA robiłem ok. rok temu - wynik 184 mg/dL (norma 70-400). Powinienem jeszcze zrobić te przeciwciała p/ deamidowanej gliadynie? Coś to jeszcze może pomóc w postawieniu diagnozy?
Objawy - głównie biegunki (często ze śluzem, czasem też krew), czasami niepełne wypróżnienia/zaparcia, duża utrata wagi, bóle jelit i całej jamy brzusznej. Ogólnie spore osłabienie, do tego bóle stawów i problemy skórne (coś w stylu egzema - ale maści niewiele pomagają na dłuższą metę). Biegunki były częściowo spowodowane bakterią clostridium difficile z którą dość długo walczyłem, a tak to diagnostyka głównie w kierunku jakiegoś zapalenia jelita. Z kolonoskopii niby wyszło wrzodziejące zapalenie jelita, natomiast wycinki już tego do końca nie potwierdziły. Czyli coś tam się dzieje, ale nie wiadomo tak dokładnie co - i teraz widzę że z tym diagnozowaniem celiakii trochę podobna historia
Objawy - głównie biegunki (często ze śluzem, czasem też krew), czasami niepełne wypróżnienia/zaparcia, duża utrata wagi, bóle jelit i całej jamy brzusznej. Ogólnie spore osłabienie, do tego bóle stawów i problemy skórne (coś w stylu egzema - ale maści niewiele pomagają na dłuższą metę). Biegunki były częściowo spowodowane bakterią clostridium difficile z którą dość długo walczyłem, a tak to diagnostyka głównie w kierunku jakiegoś zapalenia jelita. Z kolonoskopii niby wyszło wrzodziejące zapalenie jelita, natomiast wycinki już tego do końca nie potwierdziły. Czyli coś tam się dzieje, ale nie wiadomo tak dokładnie co - i teraz widzę że z tym diagnozowaniem celiakii trochę podobna historia