wyjaśniłam, w którymś z postów, że źle się wyraziłam, zamiast "renta" powinnam była napisać "zasiłek pielęgnacyjny", bo oczywiste jest dla mnie to, że ŻADNA renta mu się nie należy bo jest zdolny do pracy. No i jeszcze jedno sprostowanie. Sprawdziłam dokumenty i okazało się, że umiarkowany stopień niepełnosprawności Mateusz miał do 16 roku życia, a po 16-tym orzeczono niski i dlatego przestał otrzymywać zasiłek.
Magdalaena a co do Twojej wypowiedzi, to nie wiem skąd wyciągnęłaś wniosek, że moje stosunki z synem są jakieś nie takie skoro sugerujesz, że powinnam je na nowo układać. Te i poprzedzające je sława są bardzo nietaktowne i myślę, że mało przemyślane z Twojej strony. Na podstawie kilku, czy nawet kilkunastu postów, niezbyt właściwe jest wyciąganie wniosków o kimś lub o czymś. A w odpowiedzi na twoje "zarzuty" wyjaśniam, że to ja w moim domu prowadzę kuchnię i ja w większości robię zakupy do tej kuchni, dlatego "pilnuję" co je mój syn i reszta mojej rodziny, ale to nie oznacza, że mój syn, je TYLKO to co ja mu dam czy przygotuję, jest wolnym człowiekiem, który potrafi podejmować decyzje ale niestety nie zawsze są one właściwe ( mam na myśli stosowanie zalecen lekarzy) a skoro ja, jako jego matka widzę, że popełnia jakieś błędy, to zawsze, nawet gdy bedzie miał powiedzmy 50 lat, bedę mu o tym mówiła, bo nie pozwolę by moje dziecko, nawet to dorosłe, się "truło", czy robiło coś co może mu zniszczyć zdrowie. A tak odbiegając w temacie od mojego syna i skupiając sie na latach,to te, że ktoś ma 22 lata lub nawet więcej wcale nie musi oznaczać, że jego postępowanie i decyzje są mądre, znam (i ty pewnie też) mnóstwo osób które z zaleceń lekarzy powinni coś robić lub czegoś unikać, a wcale tak nie robią. Kolejnym razem zanim napiszesz o kimś swoje zdanie to kilka razy się zastanów bo robisz to publicznie. Pozdrawiam
Odwołanie od orzeczenia o niepełnosprawności
Moderator: Moderatorzy
- mamadwójki
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 356
- Rejestracja: śr 14 cze, 2006 15:18
- Lokalizacja: Poznań
- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
To niemożliwe. Dzieciom do 16 roku życia orzeka się niepełnosprawność bez podziału na stopnie.Joanna PW pisze:No i jeszcze jedno sprostowanie. Sprawdziłam dokumenty i okazało się, że umiarkowany stopień niepełnosprawności Mateusz miał do 16 roku życia, a po 16-tym orzeczono niski i dlatego przestał otrzymywać zasiłek.
A stopnie niepełnosprawności dorosłych to: LEKKI - UMIARKOWANY - ZNACZNY.
Bardzo starannie przemyślałam to, co napisałam i nadal uważam, że jeśli Wasza relacja jest taka, jak pisałaś na forum, to jednak coś tu nie gra, skoro traktujesz dorosłego mężczyznę jak siedmiolatka. A jeśli jest inaczej, to zastanów się czemu opisałaś ją w określony sposób.Joanna PW pisze:Magdalaena a co do Twojej wypowiedzi, to nie wiem skąd wyciągnęłaś wniosek, że moje stosunki z synem są jakieś nie takie skoro sugerujesz, że powinnam je na nowo układać. Te i poprzedzające je sława są bardzo nietaktowne i myślę, że mało przemyślane z Twojej strony.
IMHO elementem akceptowania dojrzałości własnych dzieci jest wewnętrzna zgoda na to, że one mogą podejmować inne decyzje życiowe niż rodzice, a jednocześnie wyrzeczenie się prób kontrolowania ich życia. A Ty wyraźnie masz z tym problem.
Napisałaś wcześniej "od jakiś dwóch tygodni staram się pisać wszystko co zjada". IMHO takie zachowanie wykracza poza normalne żywienie całej rodziny. Jeśli jest medyczna potrzeba tego, żeby dorosły człowiek notował swoje posiłki, to dlaczego miałaby to robić matka, a nie on sam?Joanna PW pisze:A w odpowiedzi na twoje "zarzuty" wyjaśniam, że to ja w moim domu prowadzę kuchnię i ja w większości robię zakupy do tej kuchni, dlatego "pilnuję" co je mój syn i reszta mojej rodziny,
Nie wiem, jaki jest stan zdrowia akurat Twojego syna, ale z tym ogólnym stwierdzeniem się nie zgadzam. To jest tak, jak z próbą wyleczenia alkoholika czy odchudzeniem grubasa. Jeśli dorosła osoba nie chce np. rzucić palenia czy się odchudzać, to bliscy nie będą w stanie skutecznie jej do tego zmusić.Joanna PW pisze:wolnym człowiekiem, który potrafi podejmować decyzje ale niestety nie zawsze są one właściwe ( mam na myśli stosowanie zalecen lekarzy) a skoro ja, jako jego matka widzę, że popełnia jakieś błędy, to zawsze, nawet gdy bedzie miał powiedzmy 50 lat, bedę mu o tym mówiła, bo nie pozwolę by moje dziecko, nawet to dorosłe, się "truło", czy robiło coś co może mu zniszczyć zdrowie.
JoannaPW twój wpis:
wyjaśniłam, w którymś z postów, że źle się wyraziłam, zamiast "renta" powinnam była napisać "zasiłek pielęgnacyjny", bo oczywiste jest dla mnie to, że ŻADNA renta mu się nie należy bo jest zdolny do pracy.
Jeśli jest zdolny do pracy to dlaczego uważasz, że powinien dostawać zasiłek pielęgnacyjny? Nie znam się specjalnie na prawie ale w moim intuicyjnym rozumieniu zasiłek pielęgnacyjny to świadczenie dla osoby, która wymaga jakiejś formy pielęgnacji a ten przypadek na taki nie wygląda.
Uważam, że chorzy na celiakię powinni walczyć o zwrot kosztów stosowania diety (tak jak to bylo w petycji) a nie o wiązanie tej choroby z niepełnosprawnością!
Pomyśl też o kosztach psychicznych dla syna, co jest skutkiem ubocznym orzeczenia o niepełnosprawności. Chyba lepiej by myślał, wymagam trochę innego jedzenia ale poza tym normalnie funkcjonuję i daję sobie radę w życiu, niż: jestem biedny, niepełnosprawny, należy mi się pomoc od państwa, sam sobie nie dam rady.
a twoje zdanie do Magdalaeny:
Kolejnym razem zanim napiszesz o kimś swoje zdanie to kilka razy się zastanów bo robisz to publicznie
dotyczy także ciebie. Skoro opisałaś swoje problemy na forum to musisz liczyć się z tym, że forumowicze mogą mieć inne zdanie i inaczej odbierać twoją sytuację.
wyjaśniłam, w którymś z postów, że źle się wyraziłam, zamiast "renta" powinnam była napisać "zasiłek pielęgnacyjny", bo oczywiste jest dla mnie to, że ŻADNA renta mu się nie należy bo jest zdolny do pracy.
Jeśli jest zdolny do pracy to dlaczego uważasz, że powinien dostawać zasiłek pielęgnacyjny? Nie znam się specjalnie na prawie ale w moim intuicyjnym rozumieniu zasiłek pielęgnacyjny to świadczenie dla osoby, która wymaga jakiejś formy pielęgnacji a ten przypadek na taki nie wygląda.
Uważam, że chorzy na celiakię powinni walczyć o zwrot kosztów stosowania diety (tak jak to bylo w petycji) a nie o wiązanie tej choroby z niepełnosprawnością!
Pomyśl też o kosztach psychicznych dla syna, co jest skutkiem ubocznym orzeczenia o niepełnosprawności. Chyba lepiej by myślał, wymagam trochę innego jedzenia ale poza tym normalnie funkcjonuję i daję sobie radę w życiu, niż: jestem biedny, niepełnosprawny, należy mi się pomoc od państwa, sam sobie nie dam rady.
a twoje zdanie do Magdalaeny:
Kolejnym razem zanim napiszesz o kimś swoje zdanie to kilka razy się zastanów bo robisz to publicznie
dotyczy także ciebie. Skoro opisałaś swoje problemy na forum to musisz liczyć się z tym, że forumowicze mogą mieć inne zdanie i inaczej odbierać twoją sytuację.
Każdy ma prawo do swojego zdania i tego się trzymajmy, wiec nie będę się już wdawać w dyskusje, na temat tego, jakie ktoś ma zdanie, w kwestii moich stosunków z synem, choćby dlatego że jesteśmy w temacie "odwołanie od orzeczenia o niepełnosprawności" a nie, np ocena stosunków Matka-Syn, ale co niektórzy o tym zapomnieli , pozdrawiam
Ostatnio zmieniony ndz 13 lis, 2011 19:27 przez Joanna PW, łącznie zmieniany 2 razy.
Mama Mateusza który jest na diecie bezglutenowej od 21 lat
- dorciap1975
- Forumowicz
- Posty: 164
- Rejestracja: sob 20 mar, 2010 14:52
- Lokalizacja: Biała Podlaska