


Jestem na diecie bezglutenowej
Czy wiece jak tam z jedzeniem?? Bardzo proszę o jakieś rady i informacje
mala





Moderator: Moderatorzy
Tak to jest chyba w takich gorszych i nie sprawdzonych biurach organizujących wycieczki...chociaż nigdy nie wiadomo...edyta pisze:a po przylocie to może się okazać że czeka nas głodowanie albo same warzywka,
Bądź realistką.... W polskich hotelach i pensjonatach na ogół orientacja w dietach jest zerowa. Myślisz, że organizator jakiegokolwiek wyjazdu wie więcej niż pani z polskiej kuchni? Czy wie w ogóle co to jest gluten i gdzie go szukać?Evelinecka pisze:a organizatorzy??jeśli nie wiedzą to powinni sie dowiedzieć
I właśnie o to chodzi.Ola* pisze:Warto się pytać, bo mnie parę razy wydawało się że coś jest bezglutenowe a okazywało się, że jednak doprawiają mąką.
Poczęsci sie zgadzam jednak jedni wiedza więcej drudzy mniej inni wogle...w każdym przypadku jest inaczej...kabran pisze:Bądź realistką.... W polskich hotelach i pensjonatach na ogół orientacja w dietach jest zerowa.
idka_7 pisze:W sumie ja byłam tylko w Czechach i na Słowacji, ale też w hotelu.
Przypominam, że to wątek o Tunezji, więc proszę nie rozpisywać się nt. innych krajów.2barb pisze:Co roku jeździmy z naszym małym bezglutenowcem do Turcji.
Może napisz coś więcej ?2barb pisze:Wróciliśmy niedawno z Monastiru i powiem, że wyżywienie było wielką porażką.
Przychylam się do tej prośby. Jutro wylatujemy do Sousse, spakowałam chlebki i trochę słodkości dla Roberta. Nie wiem na co w razie czego zwracać uwagę... Czy brać coś więcej (gorące kubki, makaron ryżowy?)Magdalaena pisze:Może napisz coś więcej ?2barb pisze:Wróciliśmy niedawno z Monastiru i powiem, że wyżywienie było wielką porażką.
Jak było z oficjalnym wyżywieniem ? jak gotowość do współpracy u obsługi (może jajeczko na twardo ?) czy nie udało się kupić nic na mieście ? ja w ciepłych krajach mogłabym przeżyć prawie na samych owocach i mięsku z grilla.