Przedszkola bezglutenowe

Miejca w kraju i za granicą przyjazne bądź nieprzychylne "bezglutenowcom"

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
edyta
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 212
Rejestracja: wt 27 gru, 2005 22:25
Lokalizacja: Żagań/Warszawa

Przedszkola bezglutenowe

Post autor: edyta »

:lol: czy ktoś ma jakieś doświadczenia z przedszkolami z dietą bezglutenową?
mamuśka Mariuszka
Awatar użytkownika
katarzyna
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 40
Rejestracja: ndz 25 gru, 2005 22:37
Lokalizacja: piła

Post autor: katarzyna »

Witam .Mieszkam w Pile moja córka Ola chodzi do przedszkloa już trzeci rok,jest to placówka w której prowadzone są różne diety min Bezglutenowa.Nie jest łatwo ze względu na ograniczone możliwości zakupu produktów bezglutenowych,praktyczne dostarczaniem produktów zajmujemy się sami .Oleńka jest w dość trudnej sytacji gdyż jest jedynym dzieckiem na diecie bezglutenowej w przedszkolu.Panie bardzo się starają .Muszę pamiętać żeby miała swoje słodycze na wypadek czyjiś urodzin wtedy dzieci przynoszą słodycze których ona jeść nie może więc żeby nie było jej przykro to pani daje jej specjalne bezglutenowe.W okresie przedświątecznym było wielkie pieczenie pierników w którym nie mogła brać udziału gdyż nawet niewielki kontakt z maka zwykłą powoduje zmiany skórne.Upiekłam jej w domu bezglutenowe i mogła je zdobić razem z dziećmi.Na Wigilii w przedszkolu też nie jadła opłatka .Jest wiele sytacji na które należy zwracać uwagę służe pomocą w miare możliwości.
kasia
Anetka
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 5
Rejestracja: pn 02 sty, 2006 12:30
Lokalizacja: Bydgoszcz

...

Post autor: Anetka »

chodziłam do przedszkola(w Bydgoszczy) w której prowadzona dieta bezglutenowa,ale niestety zlikwidowali to przedszkole i musiałam szukać innych przedszkoli,już "normalnych" ,ale cieżko było,w paru przedszkolach właśnie nie chcieli mnie przyjąć właśnie ze względu diety bezglutenowej.
Awatar użytkownika
Grażyna
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 340
Rejestracja: ndz 13 lut, 2005 22:24
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Grażyna »

Moja córka już drugi rok chodzi do przedszkola (Ursynów ul.Hirszfelda) do którego chodzi ponad 60-cioro dzieci z różnymi alergiami i nietolerancjami (wszystkich dzieci jest około 160). Na początku każdego roku szkolnego, trzeba przynieść karteczkę od lekarza, czego dziecko jeść nie może, a potem panie kucharki starają się każdemu dziecku "dogodzić". Gotowanie np. zupy polega na tym, że gotuje się wywary z pojedynczych jarzyn, a potem w mniejszych garnuszkach "komponuje" (bo jeden nie może pietruszki, a inny selera, a jeszcze inny makaronu czy śmietany). Taka zabawa. Oczywiście, trzeba wypytywać dziecko co jadło, bo, zwłaszcza na początku roku, zdarzyć się mogą "wpadki". W przedszkolu jest czworo dzieci na diecie bezglutenowej (równocześnie bezmlecznej, bezjajecznej). Raz w miesiącu kupuję dla przedszkola chlebek, ciastka, ew. inne bezglutenowe rzeczy (na fakturę). W grupie mojej córki, większość dzieci czegoś jeść nie może, jest to dla tych dzieci naturalne, i każde samo się pilnuje.
Ogólnie, jestem b. zadowolona, zwłaszcza, że 10 lat temu, nie udało mi się znaleźć przedszkola dla mojej starszej córki.
skeepy
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 13
Rejestracja: wt 28 lut, 2006 22:27

Post autor: skeepy »

Ja miałam "szczęście" ( rocznik 1981 ) "dzięki" mojemu bratu ( rozrabiał a przedszkolu ) przyjęli mnie. Przedszkole było i jest 3-5 minut od naszego mieszkania, także było to bardzo wygodne dla mojej mamy.
credo
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 39
Rejestracja: ndz 04 sty, 2004 14:45
Lokalizacja: warszawka

Post autor: credo »

Ja prowdzę edukację w przedszkolu na saskiej kępie. Kiedy bezmleczna córka przyszła tam 4 lata temu usłyszałam, że "nie ma kłopotu" ale jak przyprowdzaiłam małego bezglutka pani kucharka zastrajkowała i powiedziano mi, że ma gotować sama... na szczęście udało mi się - na początku tygodnia przynoszę pomalowany na różne kolory jadłospis i swoje chleby, deserki, ciastka, kluski i pani zgodziła się szykować mu osobno.
niestety nic mi za to nie zwracją a dopłacam 150zł. Powoli pani kucharka się już nie boi i w przypadku nagłym umie sobie poradzić ale brakuje mi wyjścia mi na przeciw - nadal słyszę, że mój syn nie jest jedynym i nie mają zamiaru się dopasować np szykować jadłospis wcześniej i uważają też za oburzające że wspominam o zwrocie kosztów.
ania_p
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 20
Rejestracja: sob 19 lis, 2005 10:45
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: ania_p »

Nie ma problemów z dietą bezglutenową w przedszkoleu sióstr Elżbietanek na Januszowickiej, Wrocław.
Zawsze gotowane są 2 obiady dla dzieci zdrowych i dla dzieci na diecie bezmlecznej. Syn nie jest na diecie bezmlecznej jednak korzystamy z tej diety np. w przypadku zup, ponieważ nie są one zabielane ani podprawiane mąką.
Ja dostaję jadłospis dekadowy(na 2 tygodnie) i razem z panią odpowiadającą za jedzenie w syna grupie oraz z wychowawczynią codziennie uzgadniam co na następny dzień przyniosę ja (np. codziennie przynoszę chleb odświerzony z masłem i szynką lub nutellą, lub rybę, kotlet, naleśniki, pierogi bezglutenowe do odgrzania), co mogą podać jako zamiennik (np. płatki bezglutenowe przyniesione przeze mnie do zupy mlecznej zamiast zacierki lub makaron bezglutenowydo rosołu), a co po prostu może jeść bez ograniczeń. Panie doskonale już orientują się co można podać dziecku na diecie bezglutenowej, mają też w jadalni na wszelki wypadek rozpiskę.
Za posiłki, w związku z tym że przynoszę swoje produkty, płacę mniej(połowę opłaty za żywienie).
Awatar użytkownika
vixi
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 831
Rejestracja: wt 05 paź, 2004 16:59
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post autor: vixi »

Aniu i tak własnie powinno byc jak mówisz - ja nie mam dzieciątka ale moja mama ze mną nie miała takich problemów - fakt, że większość sama gotowała i przynosiła ale oni też cokolwiek przygotowywali . i to ile lat temu - a ja widzę , że Polska zamiast iśc na przód cofa się w zawrotnym tempie
Awatar użytkownika
Aga 32
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 23
Rejestracja: wt 23 maja, 2006 12:59
Lokalizacja: Włochy

Post autor: Aga 32 »

Moja Martusia ma iść od września do przedszkola jeszcze nie wiem jak to będzie musze się w poniedziałek dowiedzieć co w związku z wykrytą celiakią u Niej i jak będą wyglądały obiadki. Mam nadzieję, że będzie wszystko ok tzn przedszkole nie bedzie sprawiało kłopotów tym bardziej ze z tego co wiem mają małego cukierka i specjalną dietę :wink:
Tylko miłość jest wieczna i przekracza granice czasu.
-------------------------------------------------------
Moje córeczki- Weronisia i Martusia!!!!!
Awatar użytkownika
vixi
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 831
Rejestracja: wt 05 paź, 2004 16:59
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post autor: vixi »

no to chyba powinno być dobrze - trzymam kciuki
Awatar użytkownika
edyta
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 212
Rejestracja: wt 27 gru, 2005 22:25
Lokalizacja: Żagań/Warszawa

Post autor: edyta »

Ja niestety ciagle szukam. Albo przed obiadem mam zabierać, a na śniadanie wszystko dawać i to jest pretensja że muszą cokolwiek zrobić, typu innym nozem posmarować. Albo wychowawczynie że ok a kucharka po prostu stwierdz że ona nie ma zamiaru pilnować dla jakiegoś jednego czy dwóch dodatkowo robić. Albo nie sposób im przetłumaczyć, że mały rogalik to to samo co duży, czy obskrobana panierka z kotleta w dodatku z tego samego tłuszczu też nie! Albo przynoszę wszystko od a do z z dokładną listą i np. nie dostaje owoców, no bo przecież jakiś tam jest alergik i on nie może to ten też. Za wsztystkie posiłki płacę a wszystko ma swoje, przed obiadem mam zabrać. Po prostu mam dość, tam gdzie podobno dobrze to nie ma miejsc, prywatnych nie uznaje. Praca to fikcja jak nie ma kto go odebrać o 13-tej.
mamuśka Mariuszka
Awatar użytkownika
vixi
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 831
Rejestracja: wt 05 paź, 2004 16:59
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post autor: vixi »

Edytko na twoim miejscu uderzyłabym do dyrektora placówki - o ile już tego nie zrobiłaś - po pierwsze płatności za obiad którego dziecko nie je to absurd - a kucharki miały w szkole choć może dawno temu coś co się nazywa dietetyka i to wstyd, że w tak szczególnej placówce jakim jest przedszkole tym bardziej w czasach gdzie tak dużo jest różnych diet , które dzieciaki muszą stosować. Wiem, że to moze kłopotliwe ale na prawdę to oni są dla dziecka a nie dziecko dla nich i powinnaś starać sie postawić na swoim. Przepraszam za stwierdzenie ale niedługo z tego co słyszę na przedszkolach obok tabliczek psiakom wstęp wzbroniony będzie też adnotacja o alergicznych dzieciach - skoro ich nie przyjmują i nie chcą sobie z nimi poradzić to jest to równoznaczne z taką absurdalną tabliczką - Edytko dużo siły i cierpliwości - niestety zanim większość ludzi cokolwiek zrozumie to maluszek chyba będzie już szkolniaczkiem
Awatar użytkownika
Jola-Gabrysia
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 133
Rejestracja: czw 08 sty, 2004 07:13
Lokalizacja: LUBLIN

Post autor: Jola-Gabrysia »

Dobra wola ludzi i dziecko jest traktowane normalnie / w przedszkolu panie kucharki odlewały zupę wcześniej przed zaprawienie a kotlet smażyły w jej bułce/ jak były naleśniki lub pierogi to jadła swoje kluski .
Tak przebreliśmy przez przedszkole . Po drugiej klasie chciała jechać na warsztaty muzyczne/ze szkoły / biłam się z myślami co tu zrobić. Ale też wszystko jest do przebrnięcia jak się chce i spotka się na swojej drodze kogoś życzliwego. Pojechałam na miesce z chlebem ,makarone, mąką bułką, parówkami,pasztetem z małym garnkie i patelnią . Panie kucharki zaprowadziły mnie na zaplecze pokazały co mają .Zrobiłam listę co moje dziecko może jeść jakie przyprawy mogą używać .
Było ok dziewczyny zazdrościły jej kelnera który przynosił jej jedzenie ,inne stały w kolejce/
Przyjechałam po tygodniu kucharki ,,to nie jest takie trudne ,mięso usmażymy na oddzielnej patelni,gorzej jak nam się trafił wegetrianin tu miałyśmy problem,,
Gabrysia jedzie w tym roku też.
credo
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 39
Rejestracja: ndz 04 sty, 2004 14:45
Lokalizacja: warszawka

Post autor: credo »

edyta pisze:Ja niestety ciagle szukam. Albo przed obiadem mam zabierać, a na śniadanie wszystko dawać i to jest pretensja że muszą cokolwiek zrobić, typu innym nozem posmarować. ....

Oburzające - nie mają prawa brać pieniędzy za coś czego dziecko nie je! Pójdź do Urzędu gminy lub czegoś tego typu - pod nich podlegają przedszkola i myślę, że tam da się ustalić albo gdzie jest taka placówka albo jak to mądrze rozwiązać

POWODZENIA
Awatar użytkownika
vixi
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 831
Rejestracja: wt 05 paź, 2004 16:59
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post autor: vixi »

zgadzam się z CREDO zresztą już to pisałam wcześniej jakie jest moje zdanie...

JOLU i tak właśnie powinno być jak napisałaś...
ODPOWIEDZ