W ostatni weekend nieźle się uśmiałam z pewnej Pani, która sprzedawała lody (ręcznie robione, z naturalnych składników, sorbety rzec można). Skoro z owoców to nic podejrzanego nie powinny mieć w swoim składzie. Mimo wszystko postanowiłam się upewnić.
Ja: Przepraszam, czy te lody są bezglutenowe?
Pani: Nie.
Ja: Nie? Hm... a jaki składnik glutenowy mają?
Pani: Syrop gronowy.
Chciałam podrążyć temat i uświadomić Panią co to gluten ale nie bardzo chciała słuchać
Muszę się z Tobą Avariela zgodzić, że glutenożerca brzmi nieładnie.
Natomiast, co do wiedzy to niestety, a raczej stety gastronomia (nie ma znaczenia czy mała, czy duża) jest zobowiązana przez prawo do rzetelnego informowania konsumentów o możliwych alergenach, w tym glutenu.
Jeśli tracisz pieniądze, nic nie tracisz. Jeśli tracisz zdrowie, coś tracisz. Jeśli tracisz spokój, tracisz wszystko. - Bruce Lee