Jednodniowa wycieczka z przedszkola

[Celiak]

Przedszkole Mojego synka z okazji Dnia Dziecka organizuje dzieciom wyjazd do zoo. Na miejscu zapewniony będzie ciepły posiłek. Zastanawiam się w jaki sposób radzicie sobie z tego typu sytuacjami? Mam dylemat, bo nie wiem, czy dobrym pomysłem będzie przygotowanie dziecku, np. naleśników, pierogów? Nie wiem jaka potrawa będzie najodpowiedniejsza. Nie chciałabym, aby okazało się, że ze względu na wysoką temperaturę jedzenie, które przygotuję zepsuło się. Może macie jakieś sprawdzone pomysły na takie wyjazdy?

[mamadwójki]

Jeśli mogłam to dowiadywałam się co to będzie (jeśli kiełbasa to doawałam kiełbasę bg, itp...) jak nie wiadomo co to albo kanapki albo coś ulubionego przez dziecko (ja np dawałam rogale z nadzieniem, tosta na zimno itp...)

[Celiak]

Podzielę się doświadczeniem, może ktoś w potrzebie będzie chciał skorzystać…

Pierwszą rzeczą było zorientowanie się, co dzieciuszki będą jadły podczas wycieczki. To jest działanie standardowe. Nie zawsze jednak wiedza w tym zakresie rozwiązuje dylematy (przynajmniej moje).
Suchy prowiant, napoje, to mogłam zapewnić bez najmniejszego problemu. Pozostała kwestia dotycząca obiadu. Dzieci w ramach wyjazdu zapewniony miały również ciepły posiłek: zupka i frytki z keczupem.
Może zbytnio się przejmuję, ale zawsze staram się postawić w sytuacji dziecka. Rozumiem, co to znaczy patrzeć na innych i „oblizywać” się na widok jedzenia, które sama nie mogłabym zjeść. Ja wiem, że takich sytuacji w życiu syna będzie wiele, ale jeśli mogę jakoś pomóc, to staram się zrobić jak najlepiej.
Ostatecznie wymyśliłam, że zrobię dziecku coś co bardzo lubi, będzie w jakiś sposób zastępowało frytki. Przygotowałam małe kawałki piersi z kurczaka obtoczyłam je w mące, jajku i pokruszonych płatkach kukurydzianych, coś na wzór kurczaka Mc Nuggets. Do osobnego pojemniczka wlałam trochę ketchupu a w folię aluminiową zapakowałam ogórki uprzednio obrane i pokrojone, tak aby łatwo było je schrupać.
Myślę, że się udało Synek wrócił z wycieczki zadowolony a jedzonko, które miał ze sobą bardzo mu smakowało. Okazało się również, że dzieci widząc jedzenie synka, jak określił on sam „oblizywały się i chciały mi je zjeść” .

[honza]

Dzisiaj mój przedszkolak pojechał na wycieczkę do Bałtowa. Suchy prowiant na drogę zabrany, dzieci miały drożdżówki, więc Jaś dostał rogaliki fr. z Bezglutenu, na obiad atrakcja- kiełbasa z grilla, dałam paniom torbę termalną z naszą kiełbasą i keczupem, one miały pilnować smażenia, zamiast frytek (na szczęście nie przepada) wziął chlebek nasz. Tak w ogóle to muszę powiedzieć że "nasze" panie przedszkolanki b. poważnie podeszły do problemu diety, naprawdę, jak trzeba to nawet telefonicznie z mła konsultują

[Magdalaena]

Super, że sobie poradziłaś !

Mam tylko jedno ale:

małe kawałki piersi z kurczaka obtoczyłam je w mące, jajku i pokruszonych płatkach kukurydzianych

To były bezglutenowe płatki kukurydziane, prawda ? Bo takie zwykłe zawierają słód jęczmienny.

[Celiak]

To były bezglutenowe płatki kukurydziane, prawda ?

Oczywiście, że bezglutenowe !!!

Poprawiłam cytowanie.