Ale jeśli nawet badania nie potwierdzą i nie będziesz mieć na piśmie , to myślę tak ja przedmówcy, skoro odstawienie glutenu dało pozytywne efekty, to rzucaj go i już, nie ma się nad czym zastanawiać.
A z objawów potwierdzam na własnej skórze:
-bóle głowy, plus szumy i zawroty głowy/miałam robioną tomografię głowy i też nic nie wykryto/
-depresję też przerobiłam i branie leków p/depresyjnych też, sama je odstawiłam bo sobie pomyślałam że jak sama nie wezmę się w garść i nie poradzę sobie ... z życiem , to mi żadne prochy nie pomogą.
-od dziecka byłam nerwowa, niespokojna , tłumaczyłam to trudnymi doswiadczeniami, ale pewnie gluten dołożył swoją cegiełkę

-chroniczne zmęczenie też, budziłam się rano i juz byłam zmęczona bez sił/teraz jest troszkę lepiej:) ale wcześniej jakbym nie miała sił w rękach i nogach, a serce nie miało siły bić/czasami miałam wrażenie jakby na chwle się zatrzymywało/ wchodząc po schodach sapałam jak staruszka,
-byle emocje a oblewały mnie zimne poty
-bóle brzucha , zaparcia, biegunki /ale w ostatnim czasie niedługo przed zdjagnozowaniem celiakii/ wzdęcia
-miesiączki bolesne jak cholera, po półrocznej diecie jest o niebo lepiej,
-jakieś trzy cztery lata wstecz zaczęły mi dokuczać bolesne krosty głównie na skórze głowy, jakies wysypki, no trądzik po trzydziestce- trochę dziwne- od czasu diety też jest poprawa duża/a pani dermatolog twierdziła że to atopowe zapalenie skóry i może to od przegrzewania się
-od maleńka pamiętam że bardzo bolały mnie ręce i nogi stawy, i jak mama naciera mnie rozgrzwającymi maściami, a ja prawie płaczę z bólu, żaden lekarz nie wpadł od czego to może być , a rodzice nie umnieli dociekać od czego dziecko cierpii , a ponieważ mieszkalismy w skromnych warunkach więc zwalano to na reumatyzm ...
-od wielu lat podwyższona temeratura bez powodu/tzn. np przeziębienia/ tak 37 i 2-3 kreski - standard .
Wszystko na coś było zwalane, a gdybym od dziecka była na diecie nie nacierpiałabym się może tyle i może łatwiej umiałabym radzić sobie z życiem/choć co do tego już coraz bardziej się hartuję, jak to mawiają "
co cię nie zabije to cię wzmocni
Pewnie różne są sytuacje rodzinne, mam nadzieje że odnajdziesz swoje sposoby na praktyczne radzenie sobie z dietą .
Nie pomyliłaś miejsc, znajdziej tutaj wiele cennych rad i ludzi którzy Cię rozumieją
