Dokładnie tak zrobiłam w zeszłym roku na zielonej szkole (3 dni). Dałam wychowawczyni dokładną rozpiskę (2 strony A4GosiaM pisze: Myślę, że dziecko powinno, a właściwie musi jechać z własnym wyżywieniem, że opiekunowie grupy muszą dokładnie wiedzieć co wolno, a co nie - powinni dostać to napisane, oprócz tego z jednym z opiekunów rodzic powinien być w stałym kontakcie telefonicznym. Myślę, że na pewno trzeba zadzwonić do pań, które będą przygotowywały posiłki i wytłumaczyć wszystko.

Efekt- dziecko zadowolone, panie się wywiązały i wszystko wspominam bardzo pozytywnie, chociaż w domu w tym czasie stres przeżywałam spory.

Uważam, że do wszystkiego trzeba spokojnie, w przemyślany sposób podejść i na pewno się uda, chociaż oczywiście jest to duże wyzwanie. Teraz martwię się trochę, bo to aż 7 dni, więc będzie ciężko z tymi własnej roboty obiadami...