Co do szkoły?

Jak sama nazwa wskazuje...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Gosiuuunia
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 363
Rejestracja: pn 17 lip, 2006 00:31
Lokalizacja: Łódź

Co do szkoły?

Post autor: Gosiuuunia »

To pytanie raczej kieruje do mam robiących codziennie rano kanapeczki swoim dzieciakom do szkoły i do wszystkich, którzy muszą wziąć coś do jedzenia na dobre 7-8 godzin. Nie wyobrażam sobie żeby przez cały rok szkolny jeść to samo (kanapka z białym serkiem i z jakimś warzywem). Napewno by się przydało coś słodkiego, ale nie wiem co :(. Proszę o odpowiedź. Będę baaardzo wdzięczna!
Awatar użytkownika
Magdalaena
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1366
Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Magdalaena »

po pierwsze - wariacje jeśli chodzi o kanapki bg są takie same jak przy zwykłym pieczywie, serki, wędlinki, mięsa, papryczka itp.,
po drugie - jogurt, serek itp. ( po sprawdzeniu składu),
po trzecie - owoce
po czwarte - sałatka w pojemniku (nie wiem czy do szkoły się nadaje),
po piąte - słodycze bg ze sklepu (może wręcz należałoby je dawać, żeby dzieciak nie cierpiał jak inni coś kupią w sklepiku)
Magdalaena
celiakia zdiagnozowana w sierpniu 2003 r.
Obrazek
Gosiuuunia
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 363
Rejestracja: pn 17 lip, 2006 00:31
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Gosiuuunia »

nom, jak mi dzisiaj zapachnialo świeżutkim pączusiem. Aż mi ię przykro zrobiło. Czyli już mam wstępny zarys. Dziękuje :*
Awatar użytkownika
asiar
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 394
Rejestracja: ndz 22 sty, 2006 11:08
Lokalizacja: Pomorze

Post autor: asiar »

Ze słodkości polecam wyroby smaku życia - zjadliwe nawet z mojego glutenowego punktu widzenia, no i pakowane właśnie jakby z myślą o drugim śniadanku - po jedna-dwie sztuki.
Awatar użytkownika
kfiatek
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 824
Rejestracja: czw 22 lip, 2004 11:11
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: kfiatek »

Magdalaena pisze:po pierwsze - wariacje jeśli chodzi o kanapki bg są takie same jak przy zwykłym pieczywie, serki, wędlinki, mięsa, papryczka itp.,
vide temat: topics18/z-czym-jadacie-chlebus-vt1424. ... ight=chleb
:D
Magdalaena pisze:po drugie - jogurt, serek itp. ( po sprawdzeniu składu),
po trzecie - owoce
po czwarte - sałatka w pojemniku (nie wiem czy do szkoły się nadaje),
po piąte - słodycze bg ze sklepu (może wręcz należałoby je dawać, żeby dzieciak nie cierpiał jak inni coś kupią w sklepiku)
po szóste - słodycze własnej produkcji :D Żeby zminimalizować wysiłek przy tym, konieczna niestety jest zamrażarka. Wtedy: pieczemy większą ilość ciasta bg, porcjujemy, wkładamy w osobne woreczki i zamrażamy. Potem taką jedną porcję można spokojnie wyjąć i dać dziecku do szkoły. Ewentualnie można wyjmować to z zamrażarki poprzedniego wieczora, wtedy się do rana rozmrozi (tylko trzeba rozmrażać w torebce plastikowej, żeby nie wyschło). Ważne jest tylko, żeby to ciasto było możliwie bez żadnych polew czekoladowych (bo się rozciapie), oraz oczywiście trzeba mieć do tego odpowiedni pojemnik plastikowy, żeby się nie pokruszyło w plecaku. Ja co prawda do szkoły już dawno nie chodzę, za to ostatnio wszędzie - na plażę, do kawiarni i do lasu na grzyby - noszę ze sobą różne wariacje ciasta vixi, i chwalę sobie! :D
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"
Awatar użytkownika
kabran
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1838
Rejestracja: sob 22 paź, 2005 09:52
Lokalizacja: Lublin

Post autor: kabran »

Ja od siebie dorzucę jeszcze bułeczki:
1. upieczone ze zwykłego mixu do chleba, z dodatkiem ziół (np. prowansalskich), posypane żółtym serem albo z innymi dodatkami;
2. upieczone z mixu do ciasta, na słodko, np. z rodzynkami, nadziewne własnego wyrobu powidłami itp. mniam!
Bułeczki po upieczeniu i wystudzeniu pakujemy do zamrażania pojedyńczo i w razie potrzeby odmrażamy. Ja tak robiłam baaardzo długo, do pracy. Więc do szkoły też się chyba nadadzą. W dodatku są wygodniejsze niż kanapki.
3. na czarną godzinę może być jeszcze styropian pakowany w małe opakowania (np. chleb ryżowy pełnoziarnisty Good Food - 3 kromki w folii). Nie jest to może wyrafinowane jedzenie, ale z jogurtem czy słoiczkiem deserku Gerbera może stanowić awaryjną przekąskę (np. jak coś po lekcjach wypadnie :wink: ). Taki styropian można długo nosić w plecaku, najwyżej się trochę pokruszy, ale zawsze to coś...
The quickest way to an enemy's heart is through his ribcage.
Nie, nie jestem lekarzem... I mam Crohna.
Obrazek
ODPOWIEDZ