O celiakii wie kilkanaście procent (również szacunkowo)

Zastanawiam się, ilu spośród szeroko pojętych osób publicznych również dopadła ta dolegliwość.
Nie po to, żeby szerzyć sensację w stylu gazety Fakt, ale po to, żeby zwiększyć świadomość w społeczeństwie nt. celiakii. Osoba znana mogłaby zachęcić np. w spotach do zbadania się, co mogłoby być zbawienne w skutkach dla tysięcy nieświadomych cierpiących na różnorakie dolegliwości powodowane przez celiakię.
Do tej myśli skłoniła mnie informacja w Internecie, że jedna bardzo podziwiana przez mnie i znana milionom Polaków osoba ma stwierdzoną „alergię pokarmową”. W artykule nie pada wprawdzie słowo celiakia, ale z kontekstu „zakazane są chleby i makarony” wywnioskowałem, że chodzi o gluten, no bo o cóż innego mogłoby chodzić.

Nie podaję nazwiska ze względu właśnie na niepewność co do diagnozy celiakii, żeby nie robić taniej sensacji. Wysłałem tylko maila z linkiem do naszego forum.
Czy Stowarzyszenie (którego wprawdzie nie jestem jeszcze członkiem, bo póki co nie potrafię pogodzić się z celiakią
