Nastolatki

Jak sama nazwa wskazuje...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
anakon
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 609
Rejestracja: czw 08 sty, 2004 12:27
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: anakon »

W przypadku gdy dziecko, czy osoba dorosla ma silne objawy, ktore latwo polaczyc ze zjedzeniem czegos zakazanego to jest jakby latwiej...i w sumie te osoby sa w uprzywilejowanej paradoksalnie sytuacji...bo niestety ja np. nigdy poza wczesnym dziecinstwem nie mialam zadnych objawow celiakii...a choroba jest byla i bedzie...wiec czasm mozna np nieswiadomie spozywac gluten i nie majac objawow tak powoli sie staczac...
a wracajac do dietetyczki to faktycznie jakies indywiduum...zamiast zapytac sie dokladniej, moze lekarza prowadzacego, albo rodzicow...szkoda gadac.
Awatar użytkownika
alicja
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 41
Rejestracja: czw 20 sty, 2005 18:16
Lokalizacja: Grudziadz

Post autor: alicja »

Ordynator oddzialu byl bardziej "wtajemniczony"co do celiakii niz sama dietetyczka,ktora napewno miala to na studiach,bo przeciez po to sa dietetycy aby do kazdej choroby przystosowac specjalna diete.
Nie rozumiem faktu,aby zmuszac dziecku jedzenie.
Rozumiem,ze szpitale nie maja pieniedzy i na wszelki wypadek przywiozlam corce jej jedzenie,no ale niestety bylo za pozno.
chcialam wypisac ja na wlasne zadanie,ale ordynator dal jej 3 dni przepustki gdyby cos sie dzialo,tzn.dalej by wymiotowala ale na szczescie nie bylo potrzeby tam wracac tylko pojechalysmy po wypis.Calkiem inna jest opieka w Bydgoszczy,gdy jedziemy na wizyte do gastrologa mozemy wejsc na oddzial zaciagnac porady dietetyczki a corka tez moze otrzymac posilek chociaz nie jest wpisana na oddzial.Aby wiecej bylo takich miejsc.

Alicja z Agnieszka
kinga
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 490
Rejestracja: pn 14 mar, 2005 11:30
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: kinga »

Przepraszam,ale temat jest zupełnie inny-problem nastoletnich dzieci-ich dążenie do akceptacji przez rówieśników i otoczenie :!:

Może stwórzcie nowy temat,bo ten będzie mylący dla waszych problemów.

Pozdrawiam-Kinga(Agnieszka)
Awatar użytkownika
ooowieczka
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 14
Rejestracja: śr 27 kwie, 2005 17:42
Lokalizacja: tczew

Post autor: ooowieczka »

ja co prawda nastoletnich dzieci nie mam-zadnych nie mam ale sama jestem mlodziutka-20 lat- wiec moge powiedziec jak bylo u mnie!jak przeszlam na diete mialam 6 lat i tez sama bardzo jej przestrzegalam-jak ktos mnie chcial np czym poczestowac to pytalam sie czy nie ma tam maki :cheesy: no ale potem to sie mi z tym przestrzeganiem diety ciutke pogorszylo :? w sumie nie wiem dlaczego?! moi znajomi wiedzieli ze jestem na dietce ale najgorzej z nowymi osobami ktore nie wiedzialy a ja nie lubilam im tego tlumaczyc-czego nie moge,dlaczego nie moge itp a poza tym patrzenie jak ludzie kolo ciebie jedza rzeczy ktorych ty nie mozesz a masz na nie ochote tez nie jest przyjemne :? jeszcze paradoksalnie klopotem bylo to ze nie odczuwalam zadnych skutkow podjadania!tez bylam nizsza od moich rowiesnikow (mialam wiek kostny dziecka o 2-3 lata mlodszego niz ja) i mama mi zawsze mowila ze jak bede przestrzegac diety to jeszcze duzo urosne i bede mogla gonic wzrostem mojego brata ktory ma 2 metry :cheesy: troche mnie to motywowalo. Teraz juz w 100%przestrzegam diety-moze musialam do tego dorosnac?! wiem tez teraz o wiele wiecej na temat mozliwych konsekwencji zdrowotych tego mojego podzerania i juz mnie jakos nie ciagnie :cheesy:
kinga
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 490
Rejestracja: pn 14 mar, 2005 11:30
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: kinga »

Dziękuję Ci Gosiu za twojego posta,córcia czytała już go parę razy. Mam też nadzieję,że jej pomoże fakt iż są osoby takie jak ona które żyją z tą dietą tyle czasu :lol:
Awatar użytkownika
Patka
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 527
Rejestracja: ndz 28 lis, 2004 17:31
Lokalizacja: Toruń

Post autor: Patka »

Kinga jestem także na świeżo z buntem w stosunku do celiaki - także nie przestrzegałam na 100% diety, ale od malutkiego dziecka moja mama tłumaczyła mi, że to jest jakis wstyd i z diety robiła atut i ja też :cheesy: pokazuje ludziom, że ja nie jestem "biudlka" - cierpliwe tłumaczę, co to za choroba czesto dzięki temu zawieram ciekawe znajomosci ;) (to córce moze sie spodobać ;)) . Przestałam podjadać kiedy zaczęłam miec dodatkowe dolegliwości refluks i przepuklinę dobre samopoczucie jest ważniejsze.
Poza tym nauczyłam się zastępowac pizze w knajpie sałatką. Trzeba nauczyć sie asertywości(wiem że nastolatkowi trudno szukamy akceptacji ale nie tędy droga) i głowa do góry, a to także ma swoje zalety trzeba zrobić z choroby mały atut - jestes po prostu wyjątkowa poza tym nigdy nie miałam problemów z wagą i cerą dzięki zdrowej i zbilansowanej diecie bezglutenowej!
pozdrawiam goraco Patrycja jesli Masz jakieś pytania nie krępuj sie :)
Awatar użytkownika
vixi
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 831
Rejestracja: wt 05 paź, 2004 16:59
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post autor: vixi »

to chyba normalne i chyba kazdy z nas musi przez to przejść to taki okres celiakowego buntu ale jeśli to nie trwa zbyt długo to nie jest nic złego

[ Dodano: Nie 23 Kwi, 2006 17:19 ]
powiem jeszcze , że sama jako nastolatka to przeszłam i wiem jak to jest, czasami po prostu krępowałam się swojego jedzenia bo dzieci bywają okrutne np. w szkole kiedyś na dużej przerwie (w podstawówce) jedna koleżanka mi powiedziała, że mam nie siedzieć obok niej jak jem śniadanie bo mój chleb śmierdzi - co oczywiście było nieprawdą...innym razem jak byłam malutka to mama mojej koleżanki w piaskownicy powiedziała mojej że nie mam sie bawić z jej córką bo się jeszcze ode me zarazi - ludzie są niepoważni ale rozumiemy to dopiero kiedy dorośniemy a w wieku dojrzewania jet trudno - bo co zrobić kiedy chłopak nowo poznany chce cie zaprosić na obiad do restauracji a ty nic nie możesz zjeść jeśli nastolatka nie ma tych zasad mocno zakorzenionych to jest jej po prostu trudniej...ja na szczęście jako z tym sobie poradziłam choć nie powiem że było łatwo - życzę siły pozdrawia - przed wszystkim rozmawiać i rozmawiać
ODPOWIEDZ