Dla mojej rodziny też zaczęłam gotować jedzenie. Trochę mąż się krzywił, ale statystycznie z nami przegrywał… Problem zaczął się przed stanem wojennym, kiedy na półkach sklepowych zawsze dostępny był ocet. Ryż bywał rzadko, a jeszcze rzadziej dopisywało szczęście, by trafić akurat, gdy do sklepu ryż dowieźli.
Wtedy wpadłam na pomysł, że ugotuję zupę z kaszą jaglaną, bo wszystko się pokończyło, a ta kasza w słoiczku już chyba drugi rok stała i stała… Jak pomyślałam, tak zrobiłam. Jakież było moje zdziwienie, gdy po ugotowaniu zupy, rodzina w ogóle się nie zorientowała, że jedzą zupę z kaszą jaglaną. Nic dziwnego, bo po ugotowaniu kasza w zupie wygląda jak mniejsze ziarenko ryżu.
ZUPA POMIDOROWA Z KASZĄ JAGLANĄ
Składniki: rosół /mam zawsze ugotowany domowy i zamrożony/, 1 cebula, 1 marchew, 1 korzeń pietruszki i kawałek selera, sól i pieprz do smaku, 1 filiżanka umytej kaszy jaglanej, woda, koncentrat pomidorowy, a w sezonie przecier ze świeżych pomidorów, podprawka z rosołu i 1 jajka lub majonezu, 1 łyżka oliwy.
Wykonanie: na patelni rozgrzać oliwę + cebula – zeszklić. Do garnka wlać rosół + zeszkloną cebulę + marchew pokrojona w plasterki + seler i korzeń pietruszki starty na tace jarzynowej – zagotować + filiżanka kaszy – gotować 20 minut + koncentrat pomidorowy lub przecier /ilość wg gustu smakowego rodziny/ gotować 3 minuty od zagotowania się. Zupę można podprawiać na dwa sposoby:
- pół kubeczka wody + jajko zmiksować i wlać do gotującej się zupy – gotować 1 minutę,
- z gotowej zupy odlać ½ kubeczka dodać 1 łyżkę majonezu – rozkłócić mątewką – wlać do zupy – zamieszać – nie gotujemy.
Na koniec zupę posypać natką pietruszki.
[Podawać:] jako pierwsze danie.
Uwaga/u]: Natką pietruszki można dla odmiany posypać zupę dopiero na talerzu, wtedy zachowamy jej świeżość – pietruszki i jej aromatu oczywiście.
Dlaczego kasza jaglana, a nie ryż, który teraz jest dostępny w różnych wariantach. Pojawiły się różne odmiany, biały, żółty, brązowy, dziki, długi… Jego wygląd mnie nie przeraża, ale zewsząd płyną doniesienia o tym, że jest on genetycznie modyfikowany. Na naszym rynku nie ma zakazu handlowania żywnością modyfikowaną… Zatem kasza jest dobrą alternatywą, nie jest genetycznie modyfikowana i to nasza tradycja… Czas do niej wrócić!
Kasza jaglana - inaczej proso, ma wiele zalet. Szkoda, że współczesna kuchnia polska zapomniała o tym zbożu. Dostarcza ona naszemu organizmowi: błonnika, krzemu, fosforu, magnezu i żelaza, co jest ważne w przypadku celiakowców i nietolerancji mleka, ponieważ regeneruje skórę, włosy, paznokcie, szkliwo uzębienia. Polecają ją makrobiotycy, bo nie zakwasza naszego organizmu, gdyż ma odczyn obojętny.
Jest także ciekawą alternatywą dla zwolenników diety wegetariańskiej, bo substancje białkowe, które zawiera są równoważne z tymi w mięsie.
Zatem czas na renesans kaszy jaglanej, trzeba ja odkryć na nowo póki jeszcze przemysł jej nie "zabił"...
