Marynata (porcja na +/- 3 całe udka):
1 łyzka miodu
1 łyżka musztardy
2 łyżki oliwy/oleju
2 łyżeczki (małe) vegety light
szczypta pieprzu cayenne
szczypta chili mielonego
- wymieszać (konsystencja śmietany gęstej będzie)
Smarować kurczaka polewą i w lodówce zamarynować - ok. godziny (można na noc zostawić, a jak nie ma czasu to i... od razu piec
![n ;)](./images/smilies/004.gif)
Kurczaka wyłożyć na blachę (ja daję pod kuraka papier do pieczenia, folia alu się przyklejała
![:(](./images/smilies/icon_sad.gif)
Można pod koniec pieczenia ponakłuwać kawałki wykałaczką, żeby "puściły sok"
Mimo pieczenia bez polewania czymkolwiek, bez zaglądania do pieca w zasadzie kurczak wychodzi miękki, mokry, z chrupiącą skórką - taki, jak każdy lubi
![n :)](./images/smilies/001.gif)
![n :D](./images/smilies/002.gif)
Polecam dla odważnych wersję mocno pikantną (dać sporo czerwonego pieprzu i chili) - podczas jedzenia mięso jest słodkie od miodu, a po chwili czuć ten ogień przypraw
![n :D](./images/smilies/002.gif)