Olciu, a ja wczoraj myślałam, że Amerykę odkryłam
Zrobilam "tradycyjne" gołąbki, choć też zmodyfikowane "z lenistwa".
Natomast zostało mi sporo farszu i małe liście kapuchy - no to warstwami je poukładałam w żaroodpornym naczyniu, zalałam prezcierem pomidorowym "Podravki" (super są te przeciery, w kartonikach) i odrobiną oleju i upiekłam

Dziś tylko zaleję sosem pomidorowym, żeby suche nie było, bo tego przecieru dałam tylko "do smaku". Czyli prawie jak Ty, nawet jeszcze mniej zabawy
A "moje" gołąbki robi się szybko -
1. mięsko mielone surowe + cebula + czosnek + ciut bułki czerstwej (oczywiście bg) - całość do maszynki, (czasami dodaję pieczarki albo paprykę - też do maszynki)
2. ryż (akurat dałam wczoraj kaszę gryczaną) taki "zalany wrzątkiem" (surowy w zasadzie) + jajko + przyprawy: majeranek (duuużo majeranku), pieprz, sól, jarzynka (Vegeta light bg i pikantna bg) - calość do zmielonego wcześniej mięska z "warzywami"
3. Kapusta włoska surowa - pierwsze liście daję na spód i brzegi szybkowara, w następne zawijam farsz - tak 2-3 łyżki na liść. Liście zawijam i spinam wykałaczkami. Ruloniki układam ciasno w szybkowarze, przykrywam liściem, zalewam wodą (do szybkowara tak z 0,5 litra, do zwykłego garnka więcej) i nastawiam.
Wczoraj były "na piecu" 30-35 min i dziś rano stwierdziłam, że ciut za długo - mogły być 25 min.
Z wywaru zrobię sos pomidorowy albo pieczarkowy, ale nawet bez sosu są pyyycha
