Opadanie chleba
Moderator: Moderatorzy
-
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 72
- Rejestracja: czw 30 gru, 2004 21:23
- Lokalizacja: Warszawa
"opadanie" chleba
Opadł nam chleb, pieczony w Panasonicu. Tzn. boki wyrosły i są takie "spiczaste", a cały chleb - mąż twierdzi, że - wyrósł i opadł.
Nie wiem, jaka może być tego przyczyna. Za mało drożdzy?
pozdrowienia,
Sylwia
Nie wiem, jaka może być tego przyczyna. Za mało drożdzy?
pozdrowienia,
Sylwia
-
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 72
- Rejestracja: czw 30 gru, 2004 21:23
- Lokalizacja: Warszawa
-
- Nowicjusz
- Posty: 2
- Rejestracja: ndz 03 kwie, 2005 20:37
- Lokalizacja: Szczecin
opadanie chleba
wg moich doświadczeń opadanie chleba związane jest z konsystencją ciasta. Gdy jest zbyt rzadkie to po prawidłowym wyrośnięciu zaczyna szybko opadać już w pierwszych minutach od rozpoczęcia właściwego cyklu pieczenia tj. od momentu znacznego i dużego przyrostu temperatury.
Z postu rozpoczynającego wątek wynika, że nie było to związane z drożdżami, gdyż cheb wyrósł prawidłowo.
Część osób uważa, że ciasto na chleb bezglutenowy nie powinno być drugi raz mieszane po wyrośnięciu (a podwójne mieszanie mają powszechnie dostępne automaty). Po prostu gęste i ciężkie ciasto bezglutenowe po drugim mieszaniu wg tych osób nie jest w stanie już wyrosnąć.
Znowu z moich długoletnich doświadczeń wynika, że podwójne mieszanie wcale nie musi stanowić problemu.
Z postu rozpoczynającego wątek wynika, że nie było to związane z drożdżami, gdyż cheb wyrósł prawidłowo.
Część osób uważa, że ciasto na chleb bezglutenowy nie powinno być drugi raz mieszane po wyrośnięciu (a podwójne mieszanie mają powszechnie dostępne automaty). Po prostu gęste i ciężkie ciasto bezglutenowe po drugim mieszaniu wg tych osób nie jest w stanie już wyrosnąć.
Znowu z moich długoletnich doświadczeń wynika, że podwójne mieszanie wcale nie musi stanowić problemu.
-
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 72
- Rejestracja: czw 30 gru, 2004 21:23
- Lokalizacja: Warszawa
Opadanie chleba
Witam. Potrzebuję pilnie pomocy. Mam clatronica2864. Za każdym pieczeniem chlebek pięknie wyrasta, a potem bardzo opada, aż się robi krater jak od wulkanu. Nie otwieram w czasie pieczenia pokrywy ( Co może byc powodem? Ratujcie, bo mam dwie bezglutki i muszę coś im dawać do jedzenia...
Agnieszka, Olka i Madzia
Witam.
Ja znam 2 powody, dla których chleb może opadać w trakcie pieczenia.
1) zbyt chłodne mleko (woda) dodane w trakcie wyrabiania ciasta. Temperatura chyba nie powinna być niższa niż 40-42 stopnie.
2) zbyt rzadkie ciasto. Zanim nauczyłam się piec, robiłam ciasto o gęstości śmietany. Wyrastało przepięknie, 3-4 razy powiększało objętość, ale po około 15 minutach pieczenia następował "kolaps" czyli chlebek opadał tak, że środek był mniejszy niż przed wyrastaniem. Totalna glina.
Teraz robię ciasto o gęstości miękkiej plasteliny, tak jakby "kitowate". Wyrasta pięknie i nic nie opada.
Życzę powodzenia i smacznego!
Ja znam 2 powody, dla których chleb może opadać w trakcie pieczenia.
1) zbyt chłodne mleko (woda) dodane w trakcie wyrabiania ciasta. Temperatura chyba nie powinna być niższa niż 40-42 stopnie.
2) zbyt rzadkie ciasto. Zanim nauczyłam się piec, robiłam ciasto o gęstości śmietany. Wyrastało przepięknie, 3-4 razy powiększało objętość, ale po około 15 minutach pieczenia następował "kolaps" czyli chlebek opadał tak, że środek był mniejszy niż przed wyrastaniem. Totalna glina.
Teraz robię ciasto o gęstości miękkiej plasteliny, tak jakby "kitowate". Wyrasta pięknie i nic nie opada.
Życzę powodzenia i smacznego!
- Jola-Gabrysia
- Forumowicz
- Posty: 133
- Rejestracja: czw 08 sty, 2004 07:13
- Lokalizacja: LUBLIN
O.k. podaję przepis, ale nie roszczę sobie do niego żadnych praw , bo jest dostępny na Forum, ja go tylko lekko zmieniłam (patrz: Chlebek gryczany wyszedł, autorka:Agniesia, Moderator).
Składniki:
2 szklanki mieszanki - mixu chleba razowego Glutenexu (lub każdego innego chleba, ja używam 1:1 Mix razowy i mąka gryczana-po 1 szklance tj. po ok. 17 dag );
1 opakowanie suszonych drożdży;
2 łyżeczki cukru;
2 łyżeczki soli;
ok. 450 ml mleka 3,2%;
1 łyżka żelatyny;
1 łyżeczka gumy guar;
6 łyżek oleju lub 50 g masła (rozpuszczonego i schłodzonego do temp. pokojowej);
dodatki: sezam, zioła prowansalskie, kminek, siemię lniane (2-3 łyżki, wcześniej zalane wrzątkiem-nie za dużo! -i przestudzone), ziarno słonecznika, dyni, co kto lubi.
Wykonanie:
robię wszystko w malakserze, ale chyba w automacie też można, nawet łatwiej.
najpierw trzeba zagrzać mleko - ja to robię "na oko" tzn. nie mam termometru, tylko wsadzam do garnka palec , jak jest cieplejsze niż na kąpiel dla dziecka, to o.k. Wsypuję cukier, drożdże, mieszam i czekam ok. 10-15 minut, aż zaczną się pienić i pachnieć. W tym czasie zalewam wrzątkiem siemię.
Do miski malaksera wsypuję wszystkie suche składniki, lekko mieszam (10 sekund), i na najniższych obrotach dolewam powoli "gotowe" mleko z drożdżami. Miesza się tak jakieś 3 minuty, w trakcie dodaję siemię lub inne dodatki. Konsystencja ma być taka, jak napisałam wcześniej.
Ciasto wlewam do formy wysmarowanej lekko olejem, wstawiam do letniego piekarnika ( mój ma temp. minimalną 50 stopni i też może być), niech sobie trochę urośnie (jakieś 20 minut). Następnie podwyższam temperaturę do 200 stopni; piecze się ok. 40-50minut, ale mój piekarnik jest wyjątkowo "powolny" .
Jeśli do pieczenia używa się mąki gryczanej, ciasto jest "cięższe" i nie wyrasta tak spektakularnie, ale nie ma żadnego zakalca, po prostu jest bardziej zbite ("skondensowane"). Co do kminku, to chyba jest bezglutenowy (?!), a nadaje chlebkowi cudowny aromat. Żelatyny nie rozpuszczam, tylko wsypuję razem z "frakcją suchą".
To chyba wszystko...
Życzę smacznego
Składniki:
2 szklanki mieszanki - mixu chleba razowego Glutenexu (lub każdego innego chleba, ja używam 1:1 Mix razowy i mąka gryczana-po 1 szklance tj. po ok. 17 dag );
1 opakowanie suszonych drożdży;
2 łyżeczki cukru;
2 łyżeczki soli;
ok. 450 ml mleka 3,2%;
1 łyżka żelatyny;
1 łyżeczka gumy guar;
6 łyżek oleju lub 50 g masła (rozpuszczonego i schłodzonego do temp. pokojowej);
dodatki: sezam, zioła prowansalskie, kminek, siemię lniane (2-3 łyżki, wcześniej zalane wrzątkiem-nie za dużo! -i przestudzone), ziarno słonecznika, dyni, co kto lubi.
Wykonanie:
robię wszystko w malakserze, ale chyba w automacie też można, nawet łatwiej.
najpierw trzeba zagrzać mleko - ja to robię "na oko" tzn. nie mam termometru, tylko wsadzam do garnka palec , jak jest cieplejsze niż na kąpiel dla dziecka, to o.k. Wsypuję cukier, drożdże, mieszam i czekam ok. 10-15 minut, aż zaczną się pienić i pachnieć. W tym czasie zalewam wrzątkiem siemię.
Do miski malaksera wsypuję wszystkie suche składniki, lekko mieszam (10 sekund), i na najniższych obrotach dolewam powoli "gotowe" mleko z drożdżami. Miesza się tak jakieś 3 minuty, w trakcie dodaję siemię lub inne dodatki. Konsystencja ma być taka, jak napisałam wcześniej.
Ciasto wlewam do formy wysmarowanej lekko olejem, wstawiam do letniego piekarnika ( mój ma temp. minimalną 50 stopni i też może być), niech sobie trochę urośnie (jakieś 20 minut). Następnie podwyższam temperaturę do 200 stopni; piecze się ok. 40-50minut, ale mój piekarnik jest wyjątkowo "powolny" .
Jeśli do pieczenia używa się mąki gryczanej, ciasto jest "cięższe" i nie wyrasta tak spektakularnie, ale nie ma żadnego zakalca, po prostu jest bardziej zbite ("skondensowane"). Co do kminku, to chyba jest bezglutenowy (?!), a nadaje chlebkowi cudowny aromat. Żelatyny nie rozpuszczam, tylko wsypuję razem z "frakcją suchą".
To chyba wszystko...
Życzę smacznego