Babka makowa bez mąki
Moderator: Moderatorzy
Babka jest ciężka i zwarta, więc wg mnie z bakaliami (w rozsądnych ilościach;) nie powinna "siąść". Nique, spróbuj choć bez bakalii, jest naprawdę pyszna! A dodam, że nie jestem wielką amatorką maku:)
Pobierz Deklarację Członkowską i przyłącz się do nas!
Chciałam zameldować , że babka makowa na święta wyszła rewelacyjnie!
Dzięki, Agniesiu, za super przepis!!!!
Wyrosła mi trochę ponad foremkę, ale to nie jest problem, bo stawia się ją przecież do góry nogami .
Polałam rozpuszczoną w kąpieli wodnej czekoladą gorzką. Wszyscy się zajadali i prosili o przepis!
Miałam też problem z wyjęciem z formy, ale moja córka - stwierdziwszy "Oj, mama! Co ty nigdy babek z piasku nie robiłaś?" (na co jej zresztą odpowiedziałam, że ostatnio z jej młodszą siostrą przed co najmniej piętnastoma laty - popukała od góry i baba wyskoczyła w całości
Na pewno będę ją piekła częściej.
Aha! Dla ścisłości powiem, że - jeśli chodzi o składniki - zrobiłam dokładnie wg przepisu (użyłam mielonego maku i mielonych orzechów). Kusiło mnie co prawda, żeby jajek poskąpić ale dostałam po łapach od męża i zrobiłam z ośmiu.
Natomiast jeśli chodzi o samo pieczenie, to piekłam krócej - 45 minut - ale z termoobiegiem, a to znacznie skraca czas pieczenia - i na środkowej szynie.
Dzięki, Agniesiu, za super przepis!!!!
Wyrosła mi trochę ponad foremkę, ale to nie jest problem, bo stawia się ją przecież do góry nogami .
Polałam rozpuszczoną w kąpieli wodnej czekoladą gorzką. Wszyscy się zajadali i prosili o przepis!
Miałam też problem z wyjęciem z formy, ale moja córka - stwierdziwszy "Oj, mama! Co ty nigdy babek z piasku nie robiłaś?" (na co jej zresztą odpowiedziałam, że ostatnio z jej młodszą siostrą przed co najmniej piętnastoma laty - popukała od góry i baba wyskoczyła w całości
Na pewno będę ją piekła częściej.
Aha! Dla ścisłości powiem, że - jeśli chodzi o składniki - zrobiłam dokładnie wg przepisu (użyłam mielonego maku i mielonych orzechów). Kusiło mnie co prawda, żeby jajek poskąpić ale dostałam po łapach od męża i zrobiłam z ośmiu.
Natomiast jeśli chodzi o samo pieczenie, to piekłam krócej - 45 minut - ale z termoobiegiem, a to znacznie skraca czas pieczenia - i na środkowej szynie.
u mnie na święta przepis był wykorzystany aż 2 razy - tak posmakowało!
(a to pierwsze swięta bez gluta, więc dopiero się wprawiamy z nowymi rozwiązaniami)
za pierwszym razem wszytko zgodnie z przepisem, choć orzechy były mieszane, bo akurat samych laskowych tyle nie było. Ponieważ moja mama bała się, że sama babka to jakoś tak "sucho" będzie, więc wylała ciasto na blachę, akiedy wystygło, przekroiła i przełożyła kremem. PYCHA!!!
Za drugim razem (właśnie wciągam kawałek) postanowiłyśmy poeksperymentować i zmieniłyśmy nieco kolejność czynności podczas przygotowywania.
A więc:
najpier ubiłyśmy żółtak a z cukrem i do tej puszystej masy dodałyśmy roztopione masło, potem mak (sparzony i zmielony) a na końcu orzechy (tym razem byłą to mieszanka włoskich i arachidowych, bo tylko takie były). Osobno ubiłyśmy pianę i delikatnie wmieszałyśmy ją do makowej masy. Tym razem wyrosło bardziej niż za pierwszym - być może dlatego, że żółtka były bardziej ubite, niż kiedy się je dodaje do masła. Poza tym taka kolejność wydawała nam się prostsza.
Zastanawiałyśmy się, czy nie dodać odrobiny proszku do pieczenia (w Lidlu jest proszek, który zawiera tylko skrobię kukurydzianą, bez pszennej) ale w końcu zrezygnowałyśmy. Czy ktoś kiedyś próbował z proszkiem?
Aha - polecam gorąco przełożenie kremem, naprawdę fajnie to robi
Dzięki za przepis!!! ciasto na pewno wejdzie do naszego stałego repertuaru!!
pozdrawiam
Ola
(a to pierwsze swięta bez gluta, więc dopiero się wprawiamy z nowymi rozwiązaniami)
za pierwszym razem wszytko zgodnie z przepisem, choć orzechy były mieszane, bo akurat samych laskowych tyle nie było. Ponieważ moja mama bała się, że sama babka to jakoś tak "sucho" będzie, więc wylała ciasto na blachę, akiedy wystygło, przekroiła i przełożyła kremem. PYCHA!!!
Za drugim razem (właśnie wciągam kawałek) postanowiłyśmy poeksperymentować i zmieniłyśmy nieco kolejność czynności podczas przygotowywania.
A więc:
najpier ubiłyśmy żółtak a z cukrem i do tej puszystej masy dodałyśmy roztopione masło, potem mak (sparzony i zmielony) a na końcu orzechy (tym razem byłą to mieszanka włoskich i arachidowych, bo tylko takie były). Osobno ubiłyśmy pianę i delikatnie wmieszałyśmy ją do makowej masy. Tym razem wyrosło bardziej niż za pierwszym - być może dlatego, że żółtka były bardziej ubite, niż kiedy się je dodaje do masła. Poza tym taka kolejność wydawała nam się prostsza.
Zastanawiałyśmy się, czy nie dodać odrobiny proszku do pieczenia (w Lidlu jest proszek, który zawiera tylko skrobię kukurydzianą, bez pszennej) ale w końcu zrezygnowałyśmy. Czy ktoś kiedyś próbował z proszkiem?
Aha - polecam gorąco przełożenie kremem, naprawdę fajnie to robi
Dzięki za przepis!!! ciasto na pewno wejdzie do naszego stałego repertuaru!!
pozdrawiam
Ola
-
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 72
- Rejestracja: czw 30 gru, 2004 21:23
- Lokalizacja: Warszawa
jak pisałam, u nas za każdym razem były użyte inne orzechy i nie miało to wpływu na smak ani na konsystencję samego ciasta. Gdyby nie to, że zapomniałam zabrać z domu, wykorzystałabym mielone płatki migdałowe, bo zakupiłam przed świętami cały kilogram i teraz leżą i czekają na swoją kolej. Migdały są zdecydowanie bardziej neutralne w smaku niż orzechy włoskie czy arachidowe, więc spokojnie można ich użyć - polecam, bo ciasto jest naprawdę wyjątkowo pyszneOkalina pisze:Oj, upiekłabym taki smakołyk
Tylko, że w naszym przypadku orzechy odpadają. Czy próbował ktoś zrobić babkę z migdałami, albo z czymś innym? Pewnie to już nie będzie to samo...
Donoszę z lekkim opóźnieniem, że przekornie dodałam wiele... bakalie wszelkiej maści włącznie z domową skórką pomarańczową Babka została wprost wchłonięta przez moją rodzinę:) [a tak prosiłam, żeby się zajęli glutenowymi ciastami! ]Agniesia pisze:Moja już upieczona... ale pachniało jak była w piekarniku
Ja bym bakalii nie dawała :-) ale to żecz gustu i smaku
Jeśli chodzi o mielenie maku, to ja widzę różnicę w smaku. Ostatnio maku nie zmieliłam i ciasto wyszło troszkę mniej smaczne...
Pozdrawiam wszystkich,
Dominika
my zdecydowaliśmy się w wielką sobotę na zrobienie mazurka makowego, bazując na przepisie Agniesi, zmodyfikowanego w naszym czasopiśmie "Bez glutenu"
wyszło super, chociaż bez orzechów ale za to z polewą czekoladową własnej roboty
zdjęcie na naszym blogu
mazurek rozszedł się na pniu
wyszło super, chociaż bez orzechów ale za to z polewą czekoladową własnej roboty
zdjęcie na naszym blogu
mazurek rozszedł się na pniu
Wojtek & Wiola
Wiola na diecie BG od 2009 roku...
syn Mateusz na diecie BG od 2009 roku...
www.zyciebezglutenu.pl - jak żyjemy bez glutenu
www.facebook.pl/zyciebezglutenu - Życie bez glutenu na Facebooku
Wiola na diecie BG od 2009 roku...
syn Mateusz na diecie BG od 2009 roku...
www.zyciebezglutenu.pl - jak żyjemy bez glutenu
www.facebook.pl/zyciebezglutenu - Życie bez glutenu na Facebooku
przepraszam że nie poinformowaliśmy
w stopce zamieściłem linka
założyliśmy bloga jak to żyjemy sobie bez glutenu
zamieszczamy przepisy i inne informacje
zapraszamy
w stopce zamieściłem linka
założyliśmy bloga jak to żyjemy sobie bez glutenu
zamieszczamy przepisy i inne informacje
zapraszamy
Wojtek & Wiola
Wiola na diecie BG od 2009 roku...
syn Mateusz na diecie BG od 2009 roku...
www.zyciebezglutenu.pl - jak żyjemy bez glutenu
www.facebook.pl/zyciebezglutenu - Życie bez glutenu na Facebooku
Wiola na diecie BG od 2009 roku...
syn Mateusz na diecie BG od 2009 roku...
www.zyciebezglutenu.pl - jak żyjemy bez glutenu
www.facebook.pl/zyciebezglutenu - Życie bez glutenu na Facebooku