Dzieki za przepis na wspaniale pierniczki.
Byly bardzo latwe w wykonaniu, dzieci mialy duzo uciechy przy wycinaniu roznych ksztaltow.
Ja odlozylam ciasto na noc do lodowki. Bylo latwiej walkowac.
Pierniczki pieklam dwa razy w grudniu.
Rok temu przerobilam moj przepis, ale ciasto bylo rzadkie i wyszedl mi calkiem dobry piernik. Tylko ze dziecko wolaloby pierniczki. Juz prawie pogodzilam sie z tym, ze nie da sie zrobic piernikow bezglutenowych, ale na szczescie znalazlam Twoj przepis z przekonujacym zdjeciem.
Raz jeszcze wielkie dzieki.
Pozdrowienia
Wykonanie:
Margarynę rozpuścić z miodem i 250g cukru. Ze 100g cukru zrobić karmel i dodać do gorącej margaryny z miodem i cukrem. Przelać do miski, pozostawić aż wystygnie.
Jaja roztrzepać, dodać do chłodnego miodu z margaryną ... Stopniowo dodawać przesianą mąkę, przyprawy korzenne, sodę oczyszczoną i kwaśną śmietanę (mąki będzie potrzeba znacznie więcej). Ciasto nie może być za rzadkie. Całość zagnieść, wałkować i wykrawać pierniczki.
Układać na blaszce wysypanej mąką, piec w temp. 180-200OC ok. 10 min.
Kilka wyjaśnień:
Dałam Extra uniwersalny koncentrat mąki bezglutenowej firmy BEZGLUTEN,
400g miodu,
1p przyprawy firmy KOTANYI, w innych przyprawach w składzie jest kakao i pewnie dlatego, pierniczki wychodzą ciemniejsze niż moje. Myślę, że spokojnie można dodać 1 łyżkę kakao.
Mąki zużyłam prawie 2 kg
Po upieczeniu i wystudzeniu schowałam do puszki, są pyszne i mięciutkie.
Dzień dobry chciałabym skorzystać z tego przepisu ale mam jedno pytanko czy zamiast pierniczków można zrobić piernika (ciasto) może ktoś robił .? skłądniki podwoić .?
Na pewno się nie nadaje na piernik, przepisy na ciasteczka są inaczej skonstruowane niż na ciasta - ciasteczka mają być cienkie i w miarę możliwości się nie kruszyć, poza tym trzeba mieć możliwość wykrojenia ciasteczka. Więc konsystencja jest zupełnie inna. A ciasto przekładasz/wlewasz do formy i już.
Przecież jest wyraźnie napisane, że mąki dodaje się tyle aby uzyskać odpowiednią konsystencję ciasta, żeby można wałkować i wykrawać z niego pierniczki.
Robię podobnie każdego roku przed Bożym Narodzeniem.
O, nie chcieć, o i nie móc umrzeć chociaż nieco!
Wszystko wypite! Ty tam, nie śmiej się z mych żali!
Wszystko, wszystko wypite! zjedzone! - Cóż dalej?
/Paul Verlaine/
E tam, do pierniczków może być sztuczny jak najbardziej. Oczywiście, że najlepszy jest naturalny, i żeby na etykiecie koniecznie było napisane, skąd jest - miody "produkowane w krajach UE i spoza UE" najczęściej oznaczają miody sprowadzane, te spoza UE - z Chin. Wartości odżywcze takiego miodu raczej są niewielkie, jeśli nie żadne. Miód, żeby działał, powinien być z własnego kraju. Ale wracając do pierniczków - miód sztuczny jest wersją zdecydowanie ekonomiczniejszą i pierniczkom na pewno nie zaszkodzi. Miód porządny lepiej jeść na surowo a nie piec, bo wysoka temperatura niszczy jego właściwości prozdrowotne.