SPAGHETTI A`LA CARBONARA

[vixi]

SPAGHETTI A`LA CARBONARA

składniki:

- 200g makaronu (nie musi być spaghetti)
- 75g szynki
- 65g oliwy
- 75g pieczarek
- 125g pomidorów
- 2-3 jajka
- 40g śmietany
- sól
- pieprz
- 60g sera żółtego.

wykonanie:

Jeśli chodzi o ilość składników to ja robię na tak zwane oko ale podaję przepis wyjściowy od mojej kuzynki - która z racji zawodowego kucharzenia nawet jajka podaje w gramach ale tego wam oszczędziłam. Więc robimy tak: szynkę kroimy i podsmażamy, dodajemy pieczarki i pomidory pokrojone w kostkę. Dusimy to na wolnym ogniu. Mieszamy jaja ze śmietaną i dodajemy sól, pieprz juz nie gotując i na koniec mieszamy z żółtym serem - lub posypujemy na wierzch jak kto woli. Makaron do wyboru.

SMACZNEGO

[Ana]

Vixi nam się rozbrykała dziś kulinarnie

[vixi]

wiesz w piątek mam obronę i robię wszystko żeby nie zwariować i nie uczyć się bo dymi mi się z czaszki...troszkę mnie strach obleciał więc zajęłam się przepisami

[Agniesia]

O nie nie vixi to nie jest przepis na spaghetti a`la carbonara.
Nie powinno w nim być pomidorów, pieczarek.
Szynk, śmietana, ser żółty to się zgadza Ewentualnie zamiast szynki może być boczek.

Szynkę/boczek pokroić w kostkę, podsmażyć dodać drobno pokrojoną cebulę. Gdy zacznie się rumienić, dodać masło, śmietanę i rozmieszane żółtka z serem. Gotować na małym ogniu mieszając, aż sos zgęstnieje, dodać sól i pieprz do smaku, już nie gotować. Makaron odcedzić, wymieszać z sosem. Podawać posypany zielenina.

[vixi]

to jest modyfikacja do podstawowej bazy - nie każda carbonara jest taka sama. W niektórych regionach używa się różnych dodatków.

[kabran]

nie każda carbonara jest taka sama.

Jak nie jest taka sama, to już nie nazywa się carbonara. Nazwa (nie tylko w tym przypadku) bardzo dokładnie określa, co się w daniu znajduje. I (sorry, Winnetu) nie ma tam miejsca ani na pieczarki, ani na pomidory. Co nie zmienia faktu, że "carbonara" a`la Vixi brzmi bardzo apetycznie

[helenae1]

W sumie racja. Carbonara to jajka i boczek głównie (stąd ten "węgiel" w nazwie ).
Ale rzeczywiście przepis brzmi apetycznie. Spróbuję...
niekoniecznie na dzień przed obroną