Beziki
Moderator: Moderatorzy
titrant Przepis na bezy na tej stronie jest , powinno się robić bezy z piany zaparzanej jak w/w przepisie , można i bez zaparzania ale wtedy bezy są bardziej "cukrowe " , zaparzane zdecydowanie smaczniejsze jak dla mnie .
Ażurowa jajecznica - pewnie za gorąco jej było , za wilgotno . Jest różnica wielka w przygotowaniu potraw , na patelni, w rondlu czy w garnku,- w parowaniu , wyparowaniu , naparowaniu
Niestety gdy piana podejdzie wodą to chyba nie ma sposobu na jej renowację , ja przynajmniej nie znam skutecznego sposobu
Ażurowa jajecznica - pewnie za gorąco jej było , za wilgotno . Jest różnica wielka w przygotowaniu potraw , na patelni, w rondlu czy w garnku,- w parowaniu , wyparowaniu , naparowaniu
Niestety gdy piana podejdzie wodą to chyba nie ma sposobu na jej renowację , ja przynajmniej nie znam skutecznego sposobu
titrant
Jest woda w jajku i wielu innych produktach ))))))))))))))))
w nas też:)!!! i z latami jej nawet ponoć ubywa chociaż jesteśmy ubijani przez życie ..
Zaczynasz ubijać piane powoli , gdy jest już stabilna bardziej możesz szybciej ubijać piane , wcześniej dodać szczyptę soli , ponoć dodaje jej krzepy . Bywa najlepszej gospodyni nie uda się ten wyczyn bo sprawa w jakości jaj, mało świeże , tzw słabe dają kiepską pianę
Spokojnie , pierwsze koty za ploty , nie wyszło teraz wyjdzie za drugim , lub entym .... razem.
myśląc o inwestycji "patelnianej" należy wziąć pod uwagę nabycie patelni z grubym dnem i cieńszym:)
Jeśli to Cię pocieszy , moje pierogi doczekały się komplementu po ... nastu latach prób
Jest woda w jajku i wielu innych produktach ))))))))))))))))
w nas też:)!!! i z latami jej nawet ponoć ubywa chociaż jesteśmy ubijani przez życie ..
Zaczynasz ubijać piane powoli , gdy jest już stabilna bardziej możesz szybciej ubijać piane , wcześniej dodać szczyptę soli , ponoć dodaje jej krzepy . Bywa najlepszej gospodyni nie uda się ten wyczyn bo sprawa w jakości jaj, mało świeże , tzw słabe dają kiepską pianę
Spokojnie , pierwsze koty za ploty , nie wyszło teraz wyjdzie za drugim , lub entym .... razem.
myśląc o inwestycji "patelnianej" należy wziąć pod uwagę nabycie patelni z grubym dnem i cieńszym:)
Jeśli to Cię pocieszy , moje pierogi doczekały się komplementu po ... nastu latach prób
titrant
oto co znalazłam dla Ciebie w Net
Bezy w kilku odsłonach
Beziki cynamonowe
8 białek, wyjętych z lodówki i ogrzanych do temperatury pokojowej
10 łyżek słodzika w proszku
1/2 łyżeczki cynamonu
Białka wymieszać ze słodzikiem. Ubić mikserem na najwyższych obrotach ok. 10 minut. Piana powinna być bardzo sztywna. Pod koniec ubijania dodać cynamon.
Piekarnik nagrzać do 110 st C.
Dwie duże blachy wyłożyć papierem do pieczenia.
Łyżką kłaść porcje masy bezowej, zachowując między bezami spore odstępy (minimum 4-5 cm), ponieważ bezy podczas pieczenia rosną.
Suszyć w piekarniku 1,5 - 2 godzin. Ja suszyłam swoje na termoobiegu ok. 1,5 godziny.
Po upieczeniu ostudzić w temperaturze pokojowej.
Można przechowywać do kilku dni w szczelnie zamkniętym pojemniku.
Bezy kawowe
6 białek
8 łyżek słodzika w proszku
1 łyżeczka soku z cytryny
1 łyżka skrobi kukurydzianej
1 łyżka kawy rozpuszczalnej
ew zmielona kawa do posypania
Ubić białka na sztywno, dalej ubijając dodawać słodzik, łyżka po łyżce, co bardzo ważne - stopniowo. Na końcu delikatnie wmieszać skrobię i rozpuszczoną w soku z cytryny kawę.
Piekarnik nagrzać do 110 st C.
Dwie duże blachy wyłożyć papierem do pieczenia.
Łyżką kłaść porcje masy bezowej, zachowując między bezami spore odstępy (minimum 4-5 cm), ponieważ bezy podczas pieczenia rosną. Posypać zmieloną kawą.
Suszyć w piekarniku 1,5 - 2 godzin. Ja suszyłam swoje na termoobiegu ok. 1,5 godziny.
Po upieczeniu ostudzić w temperaturze pokojowej.
Można przechowywać do kilku dni w szczelnie zamkniętym pojemniku.
Bezy czekoladowe
5 białekw temp. pokojowej (to b. ważne)
szczypta soli
7 łyżek słodzika w proszku
1 łyżka odtłuszczonego kakao
1 łyżeczka octu jablkowego lub winnego
1 łyżeczka skrobi kukurydzianej
kilka kropel aromatu czekoladowego
Białka ubijamy na sztywną pianę i powoli, stopniowo wsypujemy słodzik, następnie mąkę, kakao, ocet i aromat.
Piekarnik nagrzać do 110 st C.
Dwie duże blachy wyłożyć papierem do pieczenia.
Łyżką kłaść porcje masy bezowej, zachowując między bezami spore odstępy (minimum 4-5 cm), ponieważ bezy podczas pieczenia rosną.
Suszyć w piekarniku 1,5 - 2 godzin. Ja suszyłam swoje na termoobiegu ok. 1,5 godziny.
Po upieczeniu ostudzić w temperaturze pokojowej.
Można przechowywać do kilku dni w szczelnie zamkniętym pojemniku.
Tak naprawdę do bazy pod bezę, czyli białek ze słodzikiem, łyżką skrobi i łyżką czegoś kwaśnego (ocet malinowy, winny, sok z cytryny) można dodać np:
kilka kropel aromatu cytrynowego i 2 krople barwnika spożywczego zółtego, lub
kilka kropel aromatu waniliowego i ze dwie soku z buraków, lub
kilka kropel aromatu pomarańczowego i po jednej zółtego i czerwonego barwnika, lub
kilka kropel aromatu arakowego lub rumowego i łyżkę rozpuszczalnej kawy inki.
Wychodzą pyszne- chrupiące, ciągnące w środku, idealne do kawy. Muszą być szczelnie zamknięte, żeby nie zaabsorbowały wilgoci z powietrza.
I ważne jest, by do ubitych białek wsypywać dodatki w małych ilościach, inaczej beza się rozpłynie.
Smacznego.
oto co znalazłam dla Ciebie w Net
Bezy w kilku odsłonach
Beziki cynamonowe
8 białek, wyjętych z lodówki i ogrzanych do temperatury pokojowej
10 łyżek słodzika w proszku
1/2 łyżeczki cynamonu
Białka wymieszać ze słodzikiem. Ubić mikserem na najwyższych obrotach ok. 10 minut. Piana powinna być bardzo sztywna. Pod koniec ubijania dodać cynamon.
Piekarnik nagrzać do 110 st C.
Dwie duże blachy wyłożyć papierem do pieczenia.
Łyżką kłaść porcje masy bezowej, zachowując między bezami spore odstępy (minimum 4-5 cm), ponieważ bezy podczas pieczenia rosną.
Suszyć w piekarniku 1,5 - 2 godzin. Ja suszyłam swoje na termoobiegu ok. 1,5 godziny.
Po upieczeniu ostudzić w temperaturze pokojowej.
Można przechowywać do kilku dni w szczelnie zamkniętym pojemniku.
Bezy kawowe
6 białek
8 łyżek słodzika w proszku
1 łyżeczka soku z cytryny
1 łyżka skrobi kukurydzianej
1 łyżka kawy rozpuszczalnej
ew zmielona kawa do posypania
Ubić białka na sztywno, dalej ubijając dodawać słodzik, łyżka po łyżce, co bardzo ważne - stopniowo. Na końcu delikatnie wmieszać skrobię i rozpuszczoną w soku z cytryny kawę.
Piekarnik nagrzać do 110 st C.
Dwie duże blachy wyłożyć papierem do pieczenia.
Łyżką kłaść porcje masy bezowej, zachowując między bezami spore odstępy (minimum 4-5 cm), ponieważ bezy podczas pieczenia rosną. Posypać zmieloną kawą.
Suszyć w piekarniku 1,5 - 2 godzin. Ja suszyłam swoje na termoobiegu ok. 1,5 godziny.
Po upieczeniu ostudzić w temperaturze pokojowej.
Można przechowywać do kilku dni w szczelnie zamkniętym pojemniku.
Bezy czekoladowe
5 białekw temp. pokojowej (to b. ważne)
szczypta soli
7 łyżek słodzika w proszku
1 łyżka odtłuszczonego kakao
1 łyżeczka octu jablkowego lub winnego
1 łyżeczka skrobi kukurydzianej
kilka kropel aromatu czekoladowego
Białka ubijamy na sztywną pianę i powoli, stopniowo wsypujemy słodzik, następnie mąkę, kakao, ocet i aromat.
Piekarnik nagrzać do 110 st C.
Dwie duże blachy wyłożyć papierem do pieczenia.
Łyżką kłaść porcje masy bezowej, zachowując między bezami spore odstępy (minimum 4-5 cm), ponieważ bezy podczas pieczenia rosną.
Suszyć w piekarniku 1,5 - 2 godzin. Ja suszyłam swoje na termoobiegu ok. 1,5 godziny.
Po upieczeniu ostudzić w temperaturze pokojowej.
Można przechowywać do kilku dni w szczelnie zamkniętym pojemniku.
Tak naprawdę do bazy pod bezę, czyli białek ze słodzikiem, łyżką skrobi i łyżką czegoś kwaśnego (ocet malinowy, winny, sok z cytryny) można dodać np:
kilka kropel aromatu cytrynowego i 2 krople barwnika spożywczego zółtego, lub
kilka kropel aromatu waniliowego i ze dwie soku z buraków, lub
kilka kropel aromatu pomarańczowego i po jednej zółtego i czerwonego barwnika, lub
kilka kropel aromatu arakowego lub rumowego i łyżkę rozpuszczalnej kawy inki.
Wychodzą pyszne- chrupiące, ciągnące w środku, idealne do kawy. Muszą być szczelnie zamknięte, żeby nie zaabsorbowały wilgoci z powietrza.
I ważne jest, by do ubitych białek wsypywać dodatki w małych ilościach, inaczej beza się rozpłynie.
Smacznego.
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Dzięki. Ale co zrobić z wodą, która zbiera się pod pianą? Czy możliwe jest ubicie takie, żeby tej wody nie było? Czuję, że zaczynam powoli nienawidzić ksylitolu. Zbyt dużo go jem. 150 g dziennie to zdecydowana przesada. Po prostu zostanę przy jajeczniczy. A może spróbuję bez czosnkowych?
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
- Tomkus
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 615
- Rejestracja: pn 08 gru, 2008 12:38
- Lokalizacja: Małopolska
Jeśli po lekkim przechyleniu naczynia, piana, która jest już z reguły puszysta, zaczyna się przelewać w stronę krawędzi tego naczynia/ misy, to znaczy, że ubijanie powinno jeszcze z kilka minut trwać. Dobrym sposobem na sprawdzenie, jest przechylenie naczynia całkiem na bok (na własną odpowiedzialność można odwrócić do góry dnem ) , jeżeli została w środku to dobry znak, czyli, że piana jest idealna.
A jeśli pojawi się jednak woda na dnie, to jej już nie wlewać do ciasta, do bez, czy do czego tam chcemy używać... Zostawić w misce.
A jeśli pojawi się jednak woda na dnie, to jej już nie wlewać do ciasta, do bez, czy do czego tam chcemy używać... Zostawić w misce.
Ostatnio zmieniony czw 24 cze, 2010 11:50 przez Tomkus, łącznie zmieniany 1 raz.
O, nie chcieć, o i nie móc umrzeć chociaż nieco!
Wszystko wypite! Ty tam, nie śmiej się z mych żali!
Wszystko, wszystko wypite! zjedzone! - Cóż dalej?
/Paul Verlaine/
Wszystko wypite! Ty tam, nie śmiej się z mych żali!
Wszystko, wszystko wypite! zjedzone! - Cóż dalej?
/Paul Verlaine/
Przeniosłam całą resztą wypowiedzi do wątku: viewtopic.php?t=3705 i tam kontynuujcie.
Albowiem nie miało to nic wspólnego z bezami.
Albowiem nie miało to nic wspólnego z bezami.
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Ha! Udało mi się ubić pianę widelcem ze zminimalizowaniem ilości cieczy pod. Po prostu w trakcie ubijania, już ubitą pianę przenosiłem do innego naczynia, a ciecz, która zbierała się pod, zlewałem z powrotem do tygla i biłem dalej. Otrzymałem pianę, która nie wypadła mi z odwróconego naczynia. Niestety, bezy nie wyszły, bo ażurową jajecznicę zjadłem po 10 min, nie dając jej czasu na wyschnięcie .
Ostatnio zmieniony pn 28 cze, 2010 17:17 przez titrant, łącznie zmieniany 2 razy.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]