Bakalland
Moderator: Moderatorzy
Bakalland
Oto wiadomość od firmy Bakalland:
Witam,
Pragnę Panią zapewnić, że przy konfekcjonowaniu naszych produktów (owoce suszone, pestki, orzechy) nie używamy żadnej mąki, ani żadnych zbóż zawierających gluten.
pozdrawiam,
Magdalena Fonfara
BAKALLAND S.A. ul. Fabryczna 5 00-446 Warszawa
Bardzo miło z ich strony
Witam,
Pragnę Panią zapewnić, że przy konfekcjonowaniu naszych produktów (owoce suszone, pestki, orzechy) nie używamy żadnej mąki, ani żadnych zbóż zawierających gluten.
pozdrawiam,
Magdalena Fonfara
BAKALLAND S.A. ul. Fabryczna 5 00-446 Warszawa
Bardzo miło z ich strony
A to by się zgadzało....Od dawna kupuję bakalie wyłącznie tej firmy, bo po bakaliach innych firm zaskakująco często biegałam do łazienkiEdytkaW pisze:Pragnę Panią zapewnić, że przy konfekcjonowaniu naszych produktów (owoce suszone, pestki, orzechy) nie używamy żadnej mąki, ani żadnych zbóż zawierających gluten.
Pobierz Deklarację Członkowską i przyłącz się do nas!
- GosiaM
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 866
- Rejestracja: pn 24 maja, 2004 22:49
- Lokalizacja: Wrocław
Bardzo się cieszę, bardzo, bardzo
- Moja córcia już 15! lat na diecie...
- Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej
- Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej
Wczorajsza wiadomość z Bakallandu:
Szanowna Pani
Pragnę poinformować iż nasze produkty :
- bakalie (orzechy oraz suszone owoce) są wolne od glutenu
- produkty w puszkach typu kutia, masa makowa zawierają skrobię modyfikowaną, która należy do grupy węglowodanów a gluten jest białkiem więc chyba nie zawierają glutenu.
Z wyrazami szacunku, Joanna Nita Specjalista ds. jakości
I co Wy na to? Pamiętacie co mówił Skrobiowy? To jak jest wreszcie z tymi syropami glukozowymi i skrobiami? Ostatnio na deserze Duett Firmy Danone znalazłam napis, że zawiera skrobię pszenną bezglutenową.I uznałam, że jest dla nas bezpieczny.Tylko, czy dobrze?
Szanowna Pani
Pragnę poinformować iż nasze produkty :
- bakalie (orzechy oraz suszone owoce) są wolne od glutenu
- produkty w puszkach typu kutia, masa makowa zawierają skrobię modyfikowaną, która należy do grupy węglowodanów a gluten jest białkiem więc chyba nie zawierają glutenu.
Z wyrazami szacunku, Joanna Nita Specjalista ds. jakości
I co Wy na to? Pamiętacie co mówił Skrobiowy? To jak jest wreszcie z tymi syropami glukozowymi i skrobiami? Ostatnio na deserze Duett Firmy Danone znalazłam napis, że zawiera skrobię pszenną bezglutenową.I uznałam, że jest dla nas bezpieczny.Tylko, czy dobrze?
-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 448
- Rejestracja: sob 09 kwie, 2005 14:45
- Lokalizacja: Nakło nad Notecią
Żeby stwierdzić , że dana skrobia pszenna jest bezglutenowa musi być wykonane odpowiednie badanie na zawartość glutenu. Jeżeli takowe było wykonane to firma może całkiem śmiało napisać, że produkt jest bezglutenowy, a nawet użyć znaku przekreślonego kłosa.Pytanie-dlaczego tego nie zrobili? Czy wierzyć im na słowo ?
Jeżeli chodzi o bezglutenowość skrobi modyfikowanej to nawet pani udzielająca odpowiedzi stwierdziła, ze jest ona chyba bezglutenowa.
Jeżeli chodzi o bezglutenowość skrobi modyfikowanej to nawet pani udzielająca odpowiedzi stwierdziła, ze jest ona chyba bezglutenowa.
- Rafal_tata
- -#Moderator
- Posty: 2660
- Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
- Lokalizacja: Kraków
tak, ale nie do końca: wszystko zależy od tego jak dokładnie została oczyszczona skrobia z glutenu - jeśli jego zawartość będzie na poziomie ilości śladowych to OK, ale co jeśli będzie kiepsko oczyszczona? Czy taka sytuacja może mieć w ogóle miejsce? To jest pytanie do Skrobiowego, ale go nie ma...EdytkaW pisze:zawierają skrobię modyfikowaną, która należy do grupy węglowodanów a gluten jest białkiem więc chyba nie zawierają glutenu.
Żeby umieścić informację, że produkt jest BG należy przejść pewną procedurę, spełnić ileś tam wymagań oraz jako producent mieć taką potrzebę. Jeśli producent nie wykazuje zainteresowania tematem, to nigdy nie będzie takiego znaczka, czy też informacji.Krystyna Smentek pisze:Pytanie-dlaczego tego nie zrobili?
● Celiakia - FAQ ● Poczytaj, zanim zadasz pytanie ● SkoND kLiKaSH??? czyli jak pisać po polsku ● Wszędzie są jakieś zasady ● Wszystko o chorobie i Stowarzyszeniu
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
O ile dobrze pamiętam (z rodzinnego domu) to skrobia nie stanowi żadnego problemu w kutii.
Problemem kutii natomiast jest to,że dodaje się do niej pęczak (z jęczmienia).
Więc sprawdzę na puszcze kutii czy przypadkiem nie ma w fabrycznej kutii pęczaku.
Problemem kutii natomiast jest to,że dodaje się do niej pęczak (z jęczmienia).
Więc sprawdzę na puszcze kutii czy przypadkiem nie ma w fabrycznej kutii pęczaku.
zapraszam
www.bezglutenu.info
www.bezglutenu.info
Witam @ll!
Poza tematem Bakallandu, zastanawia mnie inna rzecz.
Skoro przyznanie znaczka "nie zawiera glutenu" wymaga takich ceregieli, to dlaczego nie wprowadzi się oznaczenia, że coś zawiera albo "może zawierać" gluten?
Inna sprawa, to bakalie, które można znaleźć w stoiskach bezglutenowych na terenie sklepów w rodzaju Organic. Nabyłem tam właśnie dorebkę śliwek Symbio, które sprzedawane są jako bezglutenowe, a na opakowaniu brak o tym jakiejkolwiek wzmianki.
Uważajcie bardzo na to, co jest w takich "bezglutenowych" regałach sklepowych, często są tam pomieszane różne przypadkowe produkty z serii EKO, a to przecież nie gwarantuje o zawartości glutenu.
A co do Bakallandu - może to forum powinno stworzyć jakiś standardowy formularz zapytania o zawartość glutenu i rozsyłać go do producentów? A może już tak jest, tylko ja tego nie wiem, co by mnie specjalnie nie zdziwiło, właśnie się zarejestrowałem dopiero.
Pozdrawiam
M
Poza tematem Bakallandu, zastanawia mnie inna rzecz.
Skoro przyznanie znaczka "nie zawiera glutenu" wymaga takich ceregieli, to dlaczego nie wprowadzi się oznaczenia, że coś zawiera albo "może zawierać" gluten?
Inna sprawa, to bakalie, które można znaleźć w stoiskach bezglutenowych na terenie sklepów w rodzaju Organic. Nabyłem tam właśnie dorebkę śliwek Symbio, które sprzedawane są jako bezglutenowe, a na opakowaniu brak o tym jakiejkolwiek wzmianki.
Uważajcie bardzo na to, co jest w takich "bezglutenowych" regałach sklepowych, często są tam pomieszane różne przypadkowe produkty z serii EKO, a to przecież nie gwarantuje o zawartości glutenu.
A co do Bakallandu - może to forum powinno stworzyć jakiś standardowy formularz zapytania o zawartość glutenu i rozsyłać go do producentów? A może już tak jest, tylko ja tego nie wiem, co by mnie specjalnie nie zdziwiło, właśnie się zarejestrowałem dopiero.
Pozdrawiam
M
- Rafal_tata
- -#Moderator
- Posty: 2660
- Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
- Lokalizacja: Kraków
I właśnie przez takie posty ludzie narzekają, że na Forum jest bałagan... Skoro Bakalland, to Bakalland....Pykon pisze:Poza tematem Bakallandu, zastanawia mnie inna rzecz.
Jest obowiązek - rozporządzenie - umieszczania takich informacji na opakowaniach. Wystarczy w formie tekstowej.Skoro przyznanie znaczka "nie zawiera glutenu" wymaga takich ceregieli, to dlaczego nie wprowadzi się oznaczenia, że coś zawiera albo "może zawierać" gluten?
T e o r e t y c z n i e, jeśli producent wie co mówi oraz zna cały proces produkcji i pochodzenie składników, może stwierdzić, czy produkt jest bezglutenowy. Niestety niebezpieczeństwo polega na tym, że jeśli bezglutenowości produktu nie podpiera znakiem przekreślonego kłosa, to nie ma żadnego obowiązku informować nas o zmianach w technologii, czy składnikach. M u s i umieścić na opakowaniu informację o alergenach, ale do nas należy czytanie składników, producent nie musi wprowadzać żadnych innych ostrzeżeń, czy uprzedzać o takich zmianach.Inna sprawa, to bakalie, które można znaleźć w stoiskach bezglutenowych na terenie sklepów w rodzaju Organic. Nabyłem tam właśnie dorebkę śliwek Symbio, które sprzedawane są jako bezglutenowe, a na opakowaniu brak o tym jakiejkolwiek wzmianki.
Standardowego formularza nie ma, natomiast tak właśnie są zdobywane informacje o produktach - zapytania do producenta. Niestety, trzeba pamiętać o tym, że tak jak napisałem powyżej, nie ma żadnego przymusu kontynuowania produkcji bezglutenowej, a więc takie informacje powinniśmy zbierać regularnie nawet od tych producentów, którzy już raz odpisali nam, że ich produkt jest OK.A co do Bakallandu - może to forum powinno stworzyć jakiś standardowy formularz zapytania o zawartość glutenu i rozsyłać go do producentów? A może już tak jest, tylko ja tego nie wiem, co by mnie specjalnie nie zdziwiło, właśnie się zarejestrowałem dopiero.
No to M, czy PPozdrawiam
M
● Celiakia - FAQ ● Poczytaj, zanim zadasz pytanie ● SkoND kLiKaSH??? czyli jak pisać po polsku ● Wszędzie są jakieś zasady ● Wszystko o chorobie i Stowarzyszeniu
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
Niech będzie że P :-)
A sprawa stawiania na ragałach bezglutenowych nieoznakowanych produktów wg mnie pozostaje otwarta - nie wiem, skąd sprzedawcy biorą informacje że coś nieoznakowanego nie zaweiera glutenu, bo najczęściej ci ze sklepów sami nie potrafią na to pytanie odpowiedzieć.
A skoro Bakalland twierdzi, że w swoim procesie produkcyjnym nie dodaje glutenu do np. suszonych śliwek czy rodzynek, które - jak wiadomo - importuje z innych krajów, to czy można mieć gwarancję, że u źródła nie polewają czymś bakalii? Moim zdaniem nawet szumne deklaracje o eko-produkcji, nie-konserwantach etc mogą dawać 100 procent pewnośći tylko gdy owoc dociera do wytwórcy w nienaruszonej formie. Czyli np. jabłko prosto z drzewa jako podstawa do produkcji suszonych jabłek jest OK, ale rodzynki z Chin już niekoniecznie. Większość bakalii - mimo braku w składzie choćby oliwy z oliwek - świeci się niczym naoliwiona. Tak nie świeci ani naturalny tłuszcz roślinny obecny w skórkach, ani dwutlenek siarki, będący (o ile się nei mylę) popularnym konserwanten.
A sprawa stawiania na ragałach bezglutenowych nieoznakowanych produktów wg mnie pozostaje otwarta - nie wiem, skąd sprzedawcy biorą informacje że coś nieoznakowanego nie zaweiera glutenu, bo najczęściej ci ze sklepów sami nie potrafią na to pytanie odpowiedzieć.
A skoro Bakalland twierdzi, że w swoim procesie produkcyjnym nie dodaje glutenu do np. suszonych śliwek czy rodzynek, które - jak wiadomo - importuje z innych krajów, to czy można mieć gwarancję, że u źródła nie polewają czymś bakalii? Moim zdaniem nawet szumne deklaracje o eko-produkcji, nie-konserwantach etc mogą dawać 100 procent pewnośći tylko gdy owoc dociera do wytwórcy w nienaruszonej formie. Czyli np. jabłko prosto z drzewa jako podstawa do produkcji suszonych jabłek jest OK, ale rodzynki z Chin już niekoniecznie. Większość bakalii - mimo braku w składzie choćby oliwy z oliwek - świeci się niczym naoliwiona. Tak nie świeci ani naturalny tłuszcz roślinny obecny w skórkach, ani dwutlenek siarki, będący (o ile się nei mylę) popularnym konserwanten.
Kwestia układania towaru w sklepach sieci Organic jest rzeczą przypadkową, spotkałam się już z tym, że obok płatków bezglutenowych stały te które nie mają cukru (na półeczce bezglutenowe). Tam po prostu pracują sklepowe, które nie posiadają zazwyczaj żadnej wiedzy na ten temat i naprawdę dyskusje tego typu na forum że coś stoi na tej półce to można czy nie można jeść? podsumować : sami decydujemy co kupujemy. A to że sprzedawcy w takich sklepach układają tez rodzynki i inne owoce, to tylko dlatego że niektórzy z nim coś tam wiedzą na ten temat a na rozum wydaje im się że co może być w owocach? Ja osobiście spotkałam się tylko raz z panią która stwierdziła że szynka jest wprawdzie zdrowa i ekologiczna ale dla zdrowych osób bo ona nie jest w stanie mnie zapewnić o czystości produktu. Mimo, że tydzień wcześniej inna pani twierdziła że jest tam 100 % mięsa i ze składu nic nie wynika, ze miałoby być inaczej Ja osobiście w takowych sklepach czytam czytam i posiłkuje się pewną wiedzą i nie ufam osobom które wykładają tylko towar na półki, chyba że stwierdzą że sami są chorzy badź mają kogoś bliskiego z tym problemem. A co do rodzynek to czy kiedyś się przyjrzeliście czym one są suszone ? Większość to potężny dodatek chemii, żeby znaleźć te suszone naturalnie trzeba się nieźle natrudzić.
Ostatnio zmieniony pn 06 paź, 2008 22:18 przez edyta, łącznie zmieniany 1 raz.
mamuśka Mariuszka
-
- Forumowicz
- Posty: 139
- Rejestracja: czw 18 cze, 2009 15:24
- Lokalizacja: Bełchatów
czy ktoś nadal posila się suszonymi owocami i orzechami bakallandu? ostatnio straszną mam ochote na upieczenie babeczek wlasnie z takimi rzeczami.... jednak mówiąc szczerze od pięciu lat nie kupiłam żadnych produktów tego typu.... czy ktoś ma sprawdzone rzeczy z bakallandu i się nimi nieustannie posila?:))) często nawet widze w przepisach rodzynki i orzechy... jednak zastanawiam się skąd je lubie do tego biorą:)))) bardzo uprzejmie prosze o pomoc!
ps. oczywiście czytałam składy bakallandu i nigdy nic nie widzialam poza owocami czy też orzechami... jednak i tak niepewna odkładałam na półkę.
ps. oczywiście czytałam składy bakallandu i nigdy nic nie widzialam poza owocami czy też orzechami... jednak i tak niepewna odkładałam na półkę.