Tesco U.K.
Moderator: Moderatorzy
Odpowiedz z 28.03.2008 z Tesco Katowice
W odpowiedzi na Pani zapytanie przesłane drogą e-mail, pragniemy poinformować,iż otrzymaliśmy informacje z Działu Za-mówień,że asortyment naszego Hipermarketu będzie stopniowo poszerzany o różne artykuły, wśród których znajdą się również produkty bezglutenowe.
Jest dla nas ważne by utrzymywać łączność z naszymi klientami, ponieważ dzięki temu możemy dowiedziec się jakie są Państwa oczekiwania a na ich podstawie staramy się doskonalić naszą obsługę.
Dziękujemy,że zadała sobie Pani trud i napisała do nas.
Z poważaniem
z-ca kier ds. POK
Aneta Wójcik
W odpowiedzi na Pani zapytanie przesłane drogą e-mail, pragniemy poinformować,iż otrzymaliśmy informacje z Działu Za-mówień,że asortyment naszego Hipermarketu będzie stopniowo poszerzany o różne artykuły, wśród których znajdą się również produkty bezglutenowe.
Jest dla nas ważne by utrzymywać łączność z naszymi klientami, ponieważ dzięki temu możemy dowiedziec się jakie są Państwa oczekiwania a na ich podstawie staramy się doskonalić naszą obsługę.
Dziękujemy,że zadała sobie Pani trud i napisała do nas.
Z poważaniem
z-ca kier ds. POK
Aneta Wójcik
Zauważyłam, że wiele różnych produktów w Tesco ma na czerwono napisane składniki alergenne tzn. jakie alergeny zawiera dany produkt oraz śladowe ilości jakiego alergenu może ewentualnie zawierać. Czy logicznie myśląc, mam rozumieć, że jeśli nie ma tam wymienionego glutenu, to znaczy, że dany produkt nie zawiera w ogóle glutenu? Czy można wierzyć takiemu rozumowaniu? Czy Wy ufalibyście i jedlibyście takie produkty, gdzie nie wymienia się na czerwono glutenu w składnikach alergennych?
Dodam, ze są produkty tych samych firm produkujących dla Tesco, gdzie wyrażenie "zawiera gluten" istnieje, więc chyba jeśli jedna firma podaje, że jeden z ich produktów zawiera gluten , a inny już nie, to znaczy, że to badają i te informacje o alergenach powinny być rzetelne i prawdziwe, ale czy są? Co myślicie?
Dodam, ze są produkty tych samych firm produkujących dla Tesco, gdzie wyrażenie "zawiera gluten" istnieje, więc chyba jeśli jedna firma podaje, że jeden z ich produktów zawiera gluten , a inny już nie, to znaczy, że to badają i te informacje o alergenach powinny być rzetelne i prawdziwe, ale czy są? Co myślicie?
- Rafal_tata
- -#Moderator
- Posty: 2660
- Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
- Lokalizacja: Kraków
Wystarczy zadzwonić do TESCO, poprosić kogoś z działu jakości lub głównego technologa i zapytać.
● Celiakia - FAQ ● Poczytaj, zanim zadasz pytanie ● SkoND kLiKaSH??? czyli jak pisać po polsku ● Wszędzie są jakieś zasady ● Wszystko o chorobie i Stowarzyszeniu
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
Badania na zawartośc glutenu
Z informacji z Instytutu Matki i Dziecka wiem, że badanie kosztuje 350 zł plus VAT za produkt. Więc to nie prawda, że są drogie. Badania są tanie - dla producentów i tak wrzucają to w koszty.
Czas najwyższy skończyć z gadaniem, że badania są drogie.
Czas najwyższy skończyć z gadaniem, że badania są drogie.
zapraszam
www.bezglutenu.info
www.bezglutenu.info
Cze wszystkim
Po przeczytaniu wszystkich argumentów zgadzam sie ze produkty w Polsce sa dość drogie niż w Anglii dlatego tez większość rzeczy mam przywiezionych z Anglii i sa one wiele smaczniejsze i tańsze, jadłam ostatnio ciasteczka lukrowane z nadzieniem wiśniowy, ciasto kruche o posmaku sera. Często tez wystawiam produkty dla innych osób na allegro, a moje słynne kokosanki oblane czekolada smakują wszystkim w rodzinie. Uważam np. ze w Asda jest nawet lepszym sklepem niz Tesco za granica, gdyż maja lepszy wybór. Po 4 latach bycia na diecie zawsze będę uważać ze makarony jakie jej z asdy sa smaczniejsze niz kupione tutaj gdyż ich cena jest mniejsza i jest ich 2 razy więcej.
Pozdrawiam wszystkich i życzę smacznego w próbowaniu coraz to większej gamy produktów bezglutenowych.
Po przeczytaniu wszystkich argumentów zgadzam sie ze produkty w Polsce sa dość drogie niż w Anglii dlatego tez większość rzeczy mam przywiezionych z Anglii i sa one wiele smaczniejsze i tańsze, jadłam ostatnio ciasteczka lukrowane z nadzieniem wiśniowy, ciasto kruche o posmaku sera. Często tez wystawiam produkty dla innych osób na allegro, a moje słynne kokosanki oblane czekolada smakują wszystkim w rodzinie. Uważam np. ze w Asda jest nawet lepszym sklepem niz Tesco za granica, gdyż maja lepszy wybór. Po 4 latach bycia na diecie zawsze będę uważać ze makarony jakie jej z asdy sa smaczniejsze niz kupione tutaj gdyż ich cena jest mniejsza i jest ich 2 razy więcej.
Pozdrawiam wszystkich i życzę smacznego w próbowaniu coraz to większej gamy produktów bezglutenowych.
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
W polskim Tesco, na tanim sorcie oliwy z oliwek Tesco jest napisane po polsku i chyba węgiersku, że zawiera 90% oleju z resztek oliwek i 10% oleju z oliwek (o ile dobrze pamiętam; chodzi o ideę w każdym razie). Po czesku i słowacku proporcja jest już 95% i 5% (jeśli te same substancje są wymienione we wszystkich językach). Przecież zawartość nie zależy od miejsca, w którym ktoś czyta etykietkę? A skoro Tesco może przekłamywać na poziomie 5% składu, to skąd mam wiedzieć, że do innego produktu nie dodali 5% mąki, a nie napisali, że zawiera <olaboga>?
Ostatnio zmieniony czw 26 lut, 2009 10:43 przez titrant, łącznie zmieniany 1 raz.
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Starałem się dokładnie przeanalizować zapisy w obu wersjach i, na ile moje ograniczone zdolności filologiczne pozwoliły, doszedłem do wniosku, że w istocie w różnych językach napisane jest co innego. Po polsku: 90% oliwy z resztek oliwek i 10% oliwy ze świeżych oliwek, a po słowacku czy czesku chyba coś jak 95% rafinowanej oliwy z oliwek (z różnych źródeł) i 5% oliwy extra virgin.
Cofam tedy swój wcześniejszy zarzut. I wniosek: zawsze czytać etykiety do końca i ze zrozumieniem
.
Cofam tedy swój wcześniejszy zarzut. I wniosek: zawsze czytać etykiety do końca i ze zrozumieniem

Wczoraj w "moim" Tesco kupiłam Herbatniki bezglutenowe z kawałkami czekolady-czekoladowe- z Firmy Gullon. Świetne małe herbatniki,opakowanie 200g, a cena 7,29. Załączam zdjęcie. 

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony pn 02 mar, 2009 22:29 przez ruda52, łącznie zmieniany 1 raz.
Fakt, w UK w Tesco jest masa świetnych produktów bez glutenu i bez mleka
Zazdroszczę. W te wakacje mój syn dostał w prezencie od ciotki mase ciastek, słodkich bułeczek, właśnie robionych dla Tesco. PYSZNE!!
//edit: ort

//edit: ort
Ostatnio zmieniony ndz 27 wrz, 2009 22:41 przez BeataD, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Nowicjusz
- Posty: 27
- Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 12:51
- Lokalizacja: UK
To fakt angielskie markety-Tesco są bardzo dobrze zaopatrzone w produkty bezgluteniowe, ostatnio znalazłam bezglutenowe kiełbaski, ale na ten temat chcę jescze poczytać na forum... Polecam jeszcze Sainsbury's - jest tam bardzo dużo ciastek i krakersów, duży wybór makaronów oraz mrożonek (paluszki rybne, hamburgery, pizza itd- sama nie jadłam, tylko widziałam) mniejszą ofertę ma dla nas Asda, my robimy zakupy w tych trzech marketach, w każdym kupujemy inne produkty
:)
Moja mama jest bezmlecznym bezglutenowcem, chcąc jej pomóc przegrzebuję internet i tak tu trafiłam.... W ogóle wygląda na to po wstępnych badaniach, że tak mnie jak i moją córeczkę 6letnią - wszystkie czeka nas dieta....
Mieszkam w Irlandii i muszę wam powiedzieć, że tu jest po prostu RAJ pod tym względem porównując do Polski.... Niemki wchodzą do sklepu i.... wzdychają....
W zwykłym Tesco mamy 3 wieeeelkie regał towarów.... sos sojowy... spody do pizzy, słodycze, n awet delicje i babeczki... mąki idealnie zastępujące zwykłą mąkę... mleka sojowe, a nawet ryżowe... a nawet buliony, zastępujące "kostki" bez glutenu i bez laktozy itp.... Mam w związku z tym propozycję: wiedząc jak ciężko jest o te rzeczy w Polsce (mama) zaproponuję coś: jak ktoś chce mogę pomóc i czasem coś podesłać.....
pozdrowionka
Martusia/GiGi
Zapomniałam dodać - żeby było jasne - to nie jest jakieś ogłoszenie komercyjne itp. żadne zarabianie.... ja po prostu chcę pomóc.... Nawet mąka ma tu kilka typów, są mąki do sosów (nie różnią się smakiem potrawy od zwykłych) i mąki do pieczenia ciast i do chleba.
To są czasem drobiazgi, okazuje się na przykład, że moja mama ma alergię na kurkuminę. We wszystkich makaronach bezglutenowych polskich jest dodawana.... dodam, że to cena za 250 gram makaronu w Polsce, tutaj ma się w tej cenie .... 0,5 kg...
Mieszkam w Irlandii i muszę wam powiedzieć, że tu jest po prostu RAJ pod tym względem porównując do Polski.... Niemki wchodzą do sklepu i.... wzdychają....
W zwykłym Tesco mamy 3 wieeeelkie regał towarów.... sos sojowy... spody do pizzy, słodycze, n awet delicje i babeczki... mąki idealnie zastępujące zwykłą mąkę... mleka sojowe, a nawet ryżowe... a nawet buliony, zastępujące "kostki" bez glutenu i bez laktozy itp.... Mam w związku z tym propozycję: wiedząc jak ciężko jest o te rzeczy w Polsce (mama) zaproponuję coś: jak ktoś chce mogę pomóc i czasem coś podesłać.....
pozdrowionka
Martusia/GiGi
Zapomniałam dodać - żeby było jasne - to nie jest jakieś ogłoszenie komercyjne itp. żadne zarabianie.... ja po prostu chcę pomóc.... Nawet mąka ma tu kilka typów, są mąki do sosów (nie różnią się smakiem potrawy od zwykłych) i mąki do pieczenia ciast i do chleba.
To są czasem drobiazgi, okazuje się na przykład, że moja mama ma alergię na kurkuminę. We wszystkich makaronach bezglutenowych polskich jest dodawana.... dodam, że to cena za 250 gram makaronu w Polsce, tutaj ma się w tej cenie .... 0,5 kg...