Truciciel? Jak zareagować właściwie?

[KarolinaM]

W moim mieście działa sobie piekarnia-cukiernia, która reklamuje się na szybie swojego sklepu posiadanym w ofercie pieczywem bezglutenowym. Kiedy weszłam do sklepu i poprosiłam o zaprezentowanie mi wyrobów, podano mi chleb kukurydziany, na którym zaznaczone było, że bezglutenowy. Po przeczytaniu składu ujrzałam, że jak byk jest napisane "zakwas żytni". Chleb na zakwasie żytnim, choćby i kukurydziany, nie może być bezglutenowy! Przygotowałam sobie nawet pismo do producenta, czyli tego lokalnego piekarza z pytaniami, ale obawiam się, że prywatną osobę oleje. Co doradzacie? Czy Stowarzyszenie mogłoby jakoś interweniować w takiej sprawie? Jedna z pań pracujących w sklepie tej firmy mówi, że sama jest na diecie bezglutenowej, ale jej "nie szkodzi". Powiedziałam jej, że nie wiem, czy ma celiakię, czy nadwrażliwość na gluten, ale osoba mająca celiakię nie powinna czegoś takiego jeść. Ogólnie obsługa sklepu jest niezorientowana, a inna pracownica powiedziała, że "szef zapewnia, że ma wszelkie certyfikaty". Co proponujecie? Dla mnie granda i oszukiwanie ludzi.

[AndziaMamusia]

Granda, bo jeśli pisze jak byk, że bezglutenowe, to niewiele osób przeczyta skład niestety ... Co zrobic, nie mam pojecia

[DamianK]

Sprawę należy zgłosić na najbliższej jednostki Państwowej Inspekcji Handlowej.

[Leeloo]

i do Stowarzyszenia też nie zaszkodzi napisać.

[KarolinaM]

Dzięki za odpowiedzi. Widziałam, że tymczasem chyba zdjęto z wystawy napis, ale upewnię się jeszcze, no i przyjrzę się ponownie etykiecie, być może zmienili?