Soczewica itp.- bez sladowych ilości glutenu, gdzie?
Moderator: Moderatorzy
Soczewica itp.- bez sladowych ilości glutenu, gdzie?
Witam,
szukałam na forum, ale nie znalazłam. Gdzie albo chociaż jakiej firmy można kupić soczewicę, ciecierzycę, groch, fasolę, maniok, tapiokę bez śladowych ilości glutenu? Do tej pory kupowałam min. firmy Sante, ale tam jest zapis, że może zawierać śladowe ilości glutenu, więc skąd brać te rzeczy tak żeby były pewne? Może jakiś sklep internetowy, bo w sklepach z żywnością bezglutenowa nie ma takich rzeczy, a w sklepach są zanieczyszczone, wiec co zrobić?
szukałam na forum, ale nie znalazłam. Gdzie albo chociaż jakiej firmy można kupić soczewicę, ciecierzycę, groch, fasolę, maniok, tapiokę bez śladowych ilości glutenu? Do tej pory kupowałam min. firmy Sante, ale tam jest zapis, że może zawierać śladowe ilości glutenu, więc skąd brać te rzeczy tak żeby były pewne? Może jakiś sklep internetowy, bo w sklepach z żywnością bezglutenowa nie ma takich rzeczy, a w sklepach są zanieczyszczone, wiec co zrobić?
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
W sklepach ze zdrową żywnością są strączkowe, na których nie ma ostrzeżenia. Czasem w hipermarkecie też można znaleźć produkty bez ostrzeżeń (zależy od producenta). Niektórzy twierdzą, że te ostrzeżenia to tylko asekuranctwo producentów. Tylko nie wiadomo kiedy to asekuranctwo, a kiedy rzeczywiste ryzyko.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
-
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 520
- Rejestracja: śr 20 paź, 2010 16:47
- Lokalizacja: Rydułtowy
ja mam soczewicę firmy halina - nie ma napisu o śladowych, płatki gryczane firma szczytno, cieciorka florpak kupione w marketach czyli da się ale trzeba poczytać nie raz kilka opakowań. Cieciorka i soczewica są w całości nie jakaś papka więc widać co i jak a dodatkowo płuczę przed gotowaniem w płatkach gryczanych też nie widać gołym okiem innych zbóż. Zawsze jak wprowadzam coś nowego to obserwuję później czy nie ma jakiś skutków ubocznych widocznych no i pozostaje do tego zaufanie do producentów
Ostatnio zmieniony pt 13 sty, 2012 14:19 przez Justyna1982, łącznie zmieniany 1 raz.
Dwa bezglutki - mama i syn
Kocham Cię Tymeczku. Dziękuję za każdy dzień bycia razem.
![n :)](./images/smilies/001.gif)
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
"Może zawierać gluten." i pokrewne.alva_alva pisze:Czy to rozumiesz Titrant pod pojęciem "ostrzeżenie"?
Jeśli nie jest napisane nic o glutenie są dwie możliwości: albo ryzyka rzeczywiście nie ma i jest bezpiecznie, albo producent lekceważy zarządzenia o znakowaniu. Moim zdaniem szansa na to, że zagrożenia rzeczywiście nie ma, jest większa, niż kiedy producent jawnie deklaruje, że zagrożenie jest.
Poza tym w strączkowych jakoś trudniej, żeby się zaplątał niepostrzeżenie jakiś gluten, niż np. w zmielonej kaszy (np. kukurydzianej). Wierzę też, że płukanie przynosi jakiś skutek. Osobiście, gdybym jadł strączkowe, wybierałbym te bez ostrzeżenia.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Ostatnio używałem różnych soczewic bez oznaczenia że mogą zawierać. I Florpak wypadł najlepiej, bo chyba jedno obce ziarno znalazłem, choć już kilka opakowań przerobiłem. Były też i takie, z których wyciągałem ziarna pszenicy prawie garściami. Z tego morał: nie ufać ślepo brakowi stwierdzenia na etykiecie, tylko za każdym razem dokładnie przeglądać zawartość.
Kasinka zwróciła uwagę na dostępną na rynku kaszę gryczaną, która jest "naturalnie bezglutenowa". Jednak pewnie w wyniku łuskania, pakowania itp. tę bezglutenowość traci, bo z preparacji handlowej wyciąga się całkiem sporo podejrzanych ziaren.
Kasinka zwróciła uwagę na dostępną na rynku kaszę gryczaną, która jest "naturalnie bezglutenowa". Jednak pewnie w wyniku łuskania, pakowania itp. tę bezglutenowość traci, bo z preparacji handlowej wyciąga się całkiem sporo podejrzanych ziaren.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Kupuję zieloną soczewicę w Tesco, firmy Lestello. Przeglądam ją za każdym razem, ale póki co nie znalazłam tam obcych ziaren, a zjadłam już kilka/kilkanaście opakowań, sporo tego jem:) Na opakowaniu jest napis o możliwej zawartości śladowych ilości glutenu. Płuczę ją też kilka razy. Wcześniej też namaczam, bo lubię super miękką, lekko też mi się taka praktycznie rozgotowana trawi. Czyli minimum 2 lub 3 razy ją płuczę, czasem więcej.