jako świeżak mam nie lada zagwostkę z dostosowaniem się do realiów diety . Jak poradzić sobie z kupowaniem gotowych sosów? Rozumiem że każde zakupy to obowiązkowe czytanie składu ale czy są producenci, na których produkty trzeba uważać mimo niepodejrzanego składu?
W tej chwili nie powiem Ci, na których, ale są tacy. Czytanie etykiet to podstawowa podstawa. Nawet tych, które już się wcześniej kupowało, bo np producent gwarantuje bezglutenowość. Potrafią zmienić skład i może być klops. Albo niby w składzie nic nie ma, a jak się do nich napisze, to nie potrafią zapewnić o czystości, ale już na opakowaniach ostrzeżenia brak. Tak było np w Lay's solonymi w moim przypadku. Generalnie, ja wolę kupować produkty, gdzie są informacje o alergenach np. że może zawierać mleko, orzechy. Skoro nie wymienili glutenu, to raczej go nie ma. Albo skład: serwatka (z mleka), coś tam ( z soi). I też, jak nie ma nic z glutenem, to zakładam, że jest czyste
Nie ma ludzi zdrowych. Istnieją tylko niezdiagnozowani.
dzięki
własnie byłam w sklepie i troszkę sobie poczytałam. Ogólnie jestem zwolenniczką wszystkieco co robione własnoręcznie ale jednak, jak to życiu studenckim bywa, obiadu na jedną osobę robić się nie chce a chemiczna droga na skróty kusi
. Jak poradzić sobie z kupowaniem gotowych sosów? Rozumiem że każde zakupy to obowiązkowe czytanie składu ale czy są producenci, na których produkty trzeba uważać mimo niepodejrzanego składu?
