Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
Moderator: Moderatorzy
- pleomorfa
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 3797
- Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
- Lokalizacja: Polska
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
Violla, wiem że to pewnie Ciebie nie ruszy (w końcu inna dieta), natomiast ciasto bezglutenowe ułożone na jednym talerzyku z glutenowymi - staje się glutenowe. Dlatego w wypadku naszej diety nie wolno tego robić.
A nauka to żaden problem, uważam, nawet że na naukę nigdy nie jest za późno. Znam panią, która zaczęła uczyć się języków w wieku 60 lat, aktualnie umie bodajże 3 biegle i lata po świecie. Kwestia chęci, życzę powodzenia w pieczeniu placka :)
Prosiłabym Cię mimo wszystko, abyś zaznaczała w swoich postach z zachowaniami żywieniowymi, że nie jesteś na diecie bezglutenowej i Twoim problemem nie jest gluten, ponieważ wchodzą tutaj osoby rozpoczynające diagnostykę lub zaczynające dietę i czytając słowa "zastępuję orkiszem" czy też "ułożę na jednym talerzu z innymi ciastami" mogą wydedukować, że orkisz można jeść, a mieszanie jedzenia bezglutenowego z glutenowym na talerzach nie stanowi żadnego problemu, co może odbić się negatywnie na ich zdrowiu.
A nauka to żaden problem, uważam, nawet że na naukę nigdy nie jest za późno. Znam panią, która zaczęła uczyć się języków w wieku 60 lat, aktualnie umie bodajże 3 biegle i lata po świecie. Kwestia chęci, życzę powodzenia w pieczeniu placka :)
Prosiłabym Cię mimo wszystko, abyś zaznaczała w swoich postach z zachowaniami żywieniowymi, że nie jesteś na diecie bezglutenowej i Twoim problemem nie jest gluten, ponieważ wchodzą tutaj osoby rozpoczynające diagnostykę lub zaczynające dietę i czytając słowa "zastępuję orkiszem" czy też "ułożę na jednym talerzu z innymi ciastami" mogą wydedukować, że orkisz można jeść, a mieszanie jedzenia bezglutenowego z glutenowym na talerzach nie stanowi żadnego problemu, co może odbić się negatywnie na ich zdrowiu.
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
Pleomorfa dobrze mowi :) osoby, ktore zaczynaja z dieta bg ucza sie, co dozwolone, a co nie. Zasad jest duzo i warto nie pozostawiac watpliwosci.
Violla daj znac, jak tam testowanie ciacha. A Ty chociaz sprobowalas? Czy dopiero jutro?
Wazne, zeby Tobie i Twojej corce smakowalo ;)
Violla daj znac, jak tam testowanie ciacha. A Ty chociaz sprobowalas? Czy dopiero jutro?
Wazne, zeby Tobie i Twojej corce smakowalo ;)
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
Wiem, że może nie powinienem, ale co tam....
Moje ograniczenia żywieniowe to: gluten, pszenica, żyto, jajka (białka i żółtko), mleko krowie (czyli cały nabiał, bo jego przetwory też), orzechy, soja, drożdże piekarskie i piwowarskie, rośliny strączkowe. Ograniczenia spowodowane nietolerancją.
Kiedy słysze o celiaki i o jej problemach związanych z ograniczeniami żywieniowymi to mnie i żonke skręca :) Żonka dodatkowo nie może ryżu i kukurydzy, za to może soję. Tak naprawde to chyba problemem w żywieniu jest zmuszanie kogoś do główkowania w szukaniu zamienników - co innego kiedy trzeba obchodzić prawo -szyderca-
Piszę tego posta z myślą o nowo przybyłych i pokazać, że nie są w tak trudnej sytuacji, a nie: patrzcie jaki to ja jestem biedny - nie czuję się biedny z racji na dietę. Czekałem na nią z niecierpliwością oczekując wyników badań, które dotyczyły potwierdzenia/wykluczenia celiakii. Czekałem kiedy w końcu poznam inne smaki, bo byłem świadomy monotonii żywieniowej wynikającej z tego, że mogłem jeść wszystko...
Nigdy nie lubiłem gotować i nie lubię nadal, ale dieta mnie do tego zmusiła. Mówi się, że kiedy ktoś robi coś na siłę czego nie lubi to nigdy dobrze robić tego nie będzie co tutaj uzasadnienia nie ma, bo i żonka je to co ugotuję. Dieta, pomimo ograniczeń pomaga urozmaicić wg mnie jedzenie. Kiedyś jadłem kanapki z kiełbasą, a do pracy brałem kanapki z kiełbasą. Z racji, że nie lubię gotować, na obiad jadłem... kanapki z kiełbasą - a co, przecież mogłem jeść wszystko więc mi wolno... paradoks wolności. Przez taki pryzmat patrzę na ludzi "mogących wszystko". Jasne, że jak kto lubi gotować to inaczej to wygląda, bo są cudawianki robione z... wszechobecnej mąki pszennej i jajek wbijanych dosłownie wszędzie i nie zawsze z wiadomych powodów. Przykładem są kotlety z mielonego mięsa: dodaje się (normalnie) bułkę i jajka - po co? Też robimy kotlety bez tych rzeczy i wg mnie gorsze nie są. Pierwsze skrzypce w żywieniu pt "mogę wszystko" to mąka pszenna, jajka, śmietana/mleko. Te trzy rzeczy są WSZĘDZIE - czemu, skoro mogą wszystko? ;) Faktem jest, że przyprawianie tych trzech rzeczy sprawia, że potrawy nie są do siebie podobne, ale je się trzy rzeczy wtedy kiedy nie jest się na żadnej diecie.
Lekkie i beztroskie życie na żywieniu "wszystkim" zawsze spotka się ze sprzeciwem na jakiekolwiek obostrzeniem.
Muszę jednak dodać, że nie musimy obawiać się śladowych ilości glutenu lecz z racji na dodatkowe wyłączenia jest to marne pocieszenie.
Kłopoty z dietą wynikają jedynie z niezrozumienia i nie myślenia nad tym co się robi - tu mowa o współdomownikach i kochanej najbliższej rodzince, która prędzej do grobu wpędzi niż zechce załapać o co tu chodzi.
Moja odpowiedź na pytanie: czy dieta bardzo utrudnia mi życie? odpowiadam, że poszerzyła paradoksalnie moje menu żywieniowe oparte dotąd na pszenicy, jajkach, mleku i kanapkach z kiełbasą... ;D
Moje ograniczenia żywieniowe to: gluten, pszenica, żyto, jajka (białka i żółtko), mleko krowie (czyli cały nabiał, bo jego przetwory też), orzechy, soja, drożdże piekarskie i piwowarskie, rośliny strączkowe. Ograniczenia spowodowane nietolerancją.
Kiedy słysze o celiaki i o jej problemach związanych z ograniczeniami żywieniowymi to mnie i żonke skręca :) Żonka dodatkowo nie może ryżu i kukurydzy, za to może soję. Tak naprawde to chyba problemem w żywieniu jest zmuszanie kogoś do główkowania w szukaniu zamienników - co innego kiedy trzeba obchodzić prawo -szyderca-
Piszę tego posta z myślą o nowo przybyłych i pokazać, że nie są w tak trudnej sytuacji, a nie: patrzcie jaki to ja jestem biedny - nie czuję się biedny z racji na dietę. Czekałem na nią z niecierpliwością oczekując wyników badań, które dotyczyły potwierdzenia/wykluczenia celiakii. Czekałem kiedy w końcu poznam inne smaki, bo byłem świadomy monotonii żywieniowej wynikającej z tego, że mogłem jeść wszystko...
Nigdy nie lubiłem gotować i nie lubię nadal, ale dieta mnie do tego zmusiła. Mówi się, że kiedy ktoś robi coś na siłę czego nie lubi to nigdy dobrze robić tego nie będzie co tutaj uzasadnienia nie ma, bo i żonka je to co ugotuję. Dieta, pomimo ograniczeń pomaga urozmaicić wg mnie jedzenie. Kiedyś jadłem kanapki z kiełbasą, a do pracy brałem kanapki z kiełbasą. Z racji, że nie lubię gotować, na obiad jadłem... kanapki z kiełbasą - a co, przecież mogłem jeść wszystko więc mi wolno... paradoks wolności. Przez taki pryzmat patrzę na ludzi "mogących wszystko". Jasne, że jak kto lubi gotować to inaczej to wygląda, bo są cudawianki robione z... wszechobecnej mąki pszennej i jajek wbijanych dosłownie wszędzie i nie zawsze z wiadomych powodów. Przykładem są kotlety z mielonego mięsa: dodaje się (normalnie) bułkę i jajka - po co? Też robimy kotlety bez tych rzeczy i wg mnie gorsze nie są. Pierwsze skrzypce w żywieniu pt "mogę wszystko" to mąka pszenna, jajka, śmietana/mleko. Te trzy rzeczy są WSZĘDZIE - czemu, skoro mogą wszystko? ;) Faktem jest, że przyprawianie tych trzech rzeczy sprawia, że potrawy nie są do siebie podobne, ale je się trzy rzeczy wtedy kiedy nie jest się na żadnej diecie.
Lekkie i beztroskie życie na żywieniu "wszystkim" zawsze spotka się ze sprzeciwem na jakiekolwiek obostrzeniem.
Muszę jednak dodać, że nie musimy obawiać się śladowych ilości glutenu lecz z racji na dodatkowe wyłączenia jest to marne pocieszenie.
Kłopoty z dietą wynikają jedynie z niezrozumienia i nie myślenia nad tym co się robi - tu mowa o współdomownikach i kochanej najbliższej rodzince, która prędzej do grobu wpędzi niż zechce załapać o co tu chodzi.
Moja odpowiedź na pytanie: czy dieta bardzo utrudnia mi życie? odpowiadam, że poszerzyła paradoksalnie moje menu żywieniowe oparte dotąd na pszenicy, jajkach, mleku i kanapkach z kiełbasą... ;D
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
[quote="pleomorfa"]Violla, wiem że to pewnie Ciebie nie ruszy (w końcu inna dieta), natomiast ciasto bezglutenowe ułożone na jednym talerzyku z glutenowymi - staje się glutenowe. Dlatego w wypadku naszej diety nie wolno tego robić.
Prosiłabym Cię mimo wszystko, abyś zaznaczała w swoich postach z zachowaniami żywieniowymi, że nie jesteś na diecie bezglutenowej i Twoim problemem nie jest gluten, ponieważ wchodzą tutaj osoby rozpoczynające diagnostykę lub zaczynające dietę i czytając słowa "zastępuję orkiszem" czy też "ułożę na jednym talerzu z innymi ciastami" mogą wydedukować, że orkisz można jeść, a mieszanie jedzenia bezglutenowego z glutenowym na talerzach nie stanowi żadnego problemu, co może odbić się negatywnie na ich zdrowiu.[/quote]
Wiem, ze w przypadku celiakii jest to istotne, już o tym myślałam. Dlatego 2 dni temu zamieściłam w podpisie, że nie jem pszenicy, cukru i drożdży. Nie widać tego??? Czy mam to inaczej ująć?
Michał> dzięki, bardzo fajny post.
Prosiłabym Cię mimo wszystko, abyś zaznaczała w swoich postach z zachowaniami żywieniowymi, że nie jesteś na diecie bezglutenowej i Twoim problemem nie jest gluten, ponieważ wchodzą tutaj osoby rozpoczynające diagnostykę lub zaczynające dietę i czytając słowa "zastępuję orkiszem" czy też "ułożę na jednym talerzu z innymi ciastami" mogą wydedukować, że orkisz można jeść, a mieszanie jedzenia bezglutenowego z glutenowym na talerzach nie stanowi żadnego problemu, co może odbić się negatywnie na ich zdrowiu.[/quote]
Wiem, ze w przypadku celiakii jest to istotne, już o tym myślałam. Dlatego 2 dni temu zamieściłam w podpisie, że nie jem pszenicy, cukru i drożdży. Nie widać tego??? Czy mam to inaczej ująć?
Michał> dzięki, bardzo fajny post.
- pleomorfa
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 3797
- Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
- Lokalizacja: Polska
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
"Dlatego 2 dni temu zamieściłam w podpisie, że nie jem pszenicy, cukru i drożdży. Nie widać tego??? Czy mam to inaczej ująć?"
Nie wiem czemu, ale ja go np. nie widzę. Hm... z tego co patrzę w ogóle podpisów nie widzę :D
Nie wiem czemu, ale ja go np. nie widzę. Hm... z tego co patrzę w ogóle podpisów nie widzę :D
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
A dobrze, ze o tym piszesz. Juz pytałam Leeloo, dlaczego w jednym poście widać, a w drugim już nie. Ona podobno widzi w każdym więc domniemałam, że to tylko u mnie coś jest nie tak. A widać, że jednak nie... .
Weź np. ten post: viewtopic.php?f=14&t=2240
Widzisz podpis???
Weź np. ten post: viewtopic.php?f=14&t=2240
Widzisz podpis???
- pleomorfa
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 3797
- Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
- Lokalizacja: Polska
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
Tak. Do tego działu są takie ustawienia, stąd nieporozumienie ;)
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
[quote="pleomorfa"]Tak. Do tego działu są takie ustawienia, stąd nieporozumienie ;)[/quote]
Ok, w takim razie skąd mam wiedzieć w którym dziale widać, a w którym nie?
Wtedy mogę w niektórych pisać pod postem o swoich ograniczeniach żywieniowych..... tylko muszę wiedzieć w jakich?
Ok, w takim razie skąd mam wiedzieć w którym dziale widać, a w którym nie?
Wtedy mogę w niektórych pisać pod postem o swoich ograniczeniach żywieniowych..... tylko muszę wiedzieć w jakich?
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
viollu, czy kiedy odpisujesz na pełnym edytorze, masz nieco poniżej opcji "wyślij" zahaczone "Dołącz podpis: ?
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
Mam zahaczone.Leeloo pisze:viollu, czy kiedy odpisujesz na pełnym edytorze, masz nieco poniżej opcji "wyślij" zahaczone "Dołącz podpis: ?
Nie jestem na diecie bezglutenowej. Nie jem cukru, drożdży i pszenicy (oprócz durum i orkisz) od 15.06.2014.
- pleomorfa
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 3797
- Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
- Lokalizacja: Polska
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
O już widać 
Proponuję, abyś dopisała tam jeszcze "nie jestem na diecie bezglutenowej". Wtedy będzie prosto i jak już ktoś tam zajrzy, to od razu skojarzy, że unikanie niektórych rodzajów pszenicy nie równa się dieta bezglutenowa

Proponuję, abyś dopisała tam jeszcze "nie jestem na diecie bezglutenowej". Wtedy będzie prosto i jak już ktoś tam zajrzy, to od razu skojarzy, że unikanie niektórych rodzajów pszenicy nie równa się dieta bezglutenowa

Jeśli tracisz pieniądze, nic nie tracisz. Jeśli tracisz zdrowie, coś tracisz. Jeśli tracisz spokój, tracisz wszystko. - Bruce Lee
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
Dziękuje za podpowiedź, tak zrobię. 

Nie jestem na diecie bezglutenowej. Nie jem cukru, drożdży i pszenicy (oprócz durum i orkisz) od 15.06.2014.
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
Z tego względu, że dołączyłam na forum, pragnę wyrazić swoje zdanie. Było ciężko, bo nie mogę też jeść jajek.
Wracając od lekarki, u której odebrałam wyniki badań wstąpiłam do sklepu z bg żywnością i kupiłam mąkę ryżową, kukurydzianą i siemię lniane. Nie miałam pojęcia, jak się za to zabrać. Nabrałam ochoty na naleśniki, więc zmieszałam mąki z mlekiem i na patelnię (śmieję się , jak o tym pomyślę
). Wszystko się przykleiło, byłam głodna zmęczona i poirytowana. Poryczałam się i stwierdziłam, że moje życie będzie tragiczne. Przepłakałam naleśniki i pizzę i chleb etc., ale po trzech miesiącach wzięłam się w garść. Ja nie potrafię? oczywiście, że mogę sobie wszystko zrobić. I...
Przeszukałam internet, sklepy ze zdrową żywnością. Nakupiłam chemicznych mieszanek i bajerów (wolę się "potruć" i mieć lepszy nastrój
). Gotuję bez glutenu i jajek, tak jakbym nic innego nie robiła. To na prawdę nie jest trudno. I na prawdę mi smakuje (może też dlatego, że coraz mniej pamiętam zwykłe jedzenie). Ogólnie po tych 11 miesiącach już traktuję to wszystko jako normę. Jest trochę ciężko, kiedy idę do znajomych/rodziny na przyjęcie. Jak sobie sama nie wezmę jedzenia to jem tylko sałatki owocowe (nawet warzywnych nie mogę, bo są z majonezem). I muszę brać jedzenie na co dzień, bo na mieście niczego nie jestem pewna. Mam czasami "kryzysy diety" jak nie mam czasu za dużo i ciągle jem to samo (np. ryż we wszystkim - chlebie, na obiad, w słodyczch...wszędzie!), ale jak się postaram, to jest ok.
Zrobiłam sobie naleśniki, omleta bez jajek, pizzę jem gotową z schara. A na święta już przygotowuję sobie jadłospis.
Jeżeli chodzie o komunię, to przyjmuję pod postacią wina (nie mogę komunikantów bg, bo nie mogę pszenicy - skrobia pszenna).Dogadałam się z proboszczem i tylko musze iść przed mszą do zakrystii i liczyć na to, że ksiądz nie zapomni
'Dałam radę. Najgorsze sa początki
Wracając od lekarki, u której odebrałam wyniki badań wstąpiłam do sklepu z bg żywnością i kupiłam mąkę ryżową, kukurydzianą i siemię lniane. Nie miałam pojęcia, jak się za to zabrać. Nabrałam ochoty na naleśniki, więc zmieszałam mąki z mlekiem i na patelnię (śmieję się , jak o tym pomyślę

Przeszukałam internet, sklepy ze zdrową żywnością. Nakupiłam chemicznych mieszanek i bajerów (wolę się "potruć" i mieć lepszy nastrój

Zrobiłam sobie naleśniki, omleta bez jajek, pizzę jem gotową z schara. A na święta już przygotowuję sobie jadłospis.
Jeżeli chodzie o komunię, to przyjmuję pod postacią wina (nie mogę komunikantów bg, bo nie mogę pszenicy - skrobia pszenna).Dogadałam się z proboszczem i tylko musze iść przed mszą do zakrystii i liczyć na to, że ksiądz nie zapomni

nietolerancja glutenu zdiagnozowana w grudniu 2013
- pleomorfa
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 3797
- Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
- Lokalizacja: Polska
Re: Czy celiakia (dieta) bardzo utrudnia Wam życie ?
Brawo Karuś! 
Grunt to się przestawić

Grunt to się przestawić

Jeśli tracisz pieniądze, nic nie tracisz. Jeśli tracisz zdrowie, coś tracisz. Jeśli tracisz spokój, tracisz wszystko. - Bruce Lee