Nasze ulubione książki
Moderator: Moderatorzy
Nasze ulubione książki
Ja na razie wychodze z forum
ale najpierw dla was temat: ulubiona książka?
Moja to Molly Moon, a wasza?
Cześć
odezwe sie już niedługo, chyba w poniedziałek.
ale najpierw dla was temat: ulubiona książka?
Moja to Molly Moon, a wasza?
Cześć
odezwe sie już niedługo, chyba w poniedziałek.
Ostatnio zmieniony pt 30 cze, 2006 11:08 przez gundi, łącznie zmieniany 2 razy.
liwia to ja
- vixi
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 831
- Rejestracja: wt 05 paź, 2004 16:59
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
uwielbiam wogóle Caroll`a...do tego "mąż i zona" Zeruya Shalev oraz "przedwiośnie" i "ludzie bezdomni", do tego dużo innych ale za dużo by opisać.Ana pisze:Jonathan Caroll "Kraina chichów"
"...żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi - bo nie jesteś sam. Niech dobry Bóg zawsze cię za rękę trzyma..."
- Anna Frączek
- Forumowicz
- Posty: 104
- Rejestracja: sob 01 kwie, 2006 22:25
- Lokalizacja: Kielce
O rany, Vixi!! Lubisz Żeromskiego????? Daj spokój, nie mogłam przebrnąć przez jego prozę, a akurat magisterkę z polonistyki pisałam u profesora, który uwielbia Żeroma
No i całe seminarium musiało cytować Dzienniki, bez względu na temat pracy
Ja pisałam o Zapolskiej, ale też cytowałam "Wielkiego Stefana".
A jeśli chodzi o moją ulubioną książkę, to jest nią "Mistrz i Małgorzata" Bułhakowa. Chociaż lubię też inne...Ale "Mistrza..." czytałam już wiele razy i pewnie jeszcze kilka przeczytam


A jeśli chodzi o moją ulubioną książkę, to jest nią "Mistrz i Małgorzata" Bułhakowa. Chociaż lubię też inne...Ale "Mistrza..." czytałam już wiele razy i pewnie jeszcze kilka przeczytam
- vixi
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 831
- Rejestracja: wt 05 paź, 2004 16:59
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
uwielbiam...Anna Frączek pisze:O rany, Vixi!! Lubisz Żeromskiego?????
tą książkę też lubięAnna Frączek pisze:A jeśli chodzi o moją ulubioną książkę, to jest nią "Mistrz i Małgorzata" Bułhakowa
a oprócz tego uwielbiam poezję i sama też troszke piszę.

"...żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi - bo nie jesteś sam. Niech dobry Bóg zawsze cię za rękę trzyma..."
Vixi, a może coś pokażesz??
Ja ostatnio zaczytuję się w wierszach księdza Twardowskiego - niedawno kupiłam książkę "czas bez pożegnań" - to jego cytat mam w opisie "jest miłość wariatka egoistka gapa"... Do tej pory "ratowałam" się jego "modlitwą na każdy dzień"...
Ja ostatnio zaczytuję się w wierszach księdza Twardowskiego - niedawno kupiłam książkę "czas bez pożegnań" - to jego cytat mam w opisie "jest miłość wariatka egoistka gapa"... Do tej pory "ratowałam" się jego "modlitwą na każdy dzień"...
Jest miłość wariatka egoistka gapa
- vixi
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 831
- Rejestracja: wt 05 paź, 2004 16:59
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Ana pisze:Vixi, a może coś pokażesz??
ale dopiero jak pojawi się bezglutenowe piwko bo na trzeźwo się nie odważę

Twardowskiego uwielbiałam i uwielbiam dobrze że tyle po nim zostało.Ana pisze:Ja ostatnio zaczytuję się w wierszach księdza Twardowskiego
"...żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi - bo nie jesteś sam. Niech dobry Bóg zawsze cię za rękę trzyma..."
Asiar już Cię lubię
"anioły" są o wiele lepsze 8) ale to i tak takie czytadło ...
uwielbam czytać i czesto czytam książki po kilka razy: kocham: Marqeza (nan naj sto lat samotności), Tolkiena, Sapkowskiego, le Guin, Kosińskiego(ale musze miec nastrój) oczywiście Carolla ostatnio zachwycił mnie Houellebecq a wczęsnie Cień wiatru i Gnój Kuczoka...oczywiscie kjako stary "psiarz" cenie Fishera Corena, Fennel
i polecam na dobry hum,or marka raczkowskiego przygody Stanisława z Łodzi
oj musże swkończyc bo mogłabym tak dlugo ...

uwielbam czytać i czesto czytam książki po kilka razy: kocham: Marqeza (nan naj sto lat samotności), Tolkiena, Sapkowskiego, le Guin, Kosińskiego(ale musze miec nastrój) oczywiście Carolla ostatnio zachwycił mnie Houellebecq a wczęsnie Cień wiatru i Gnój Kuczoka...oczywiscie kjako stary "psiarz" cenie Fishera Corena, Fennel
i polecam na dobry hum,or marka raczkowskiego przygody Stanisława z Łodzi

oj musże swkończyc bo mogłabym tak dlugo ...
- little-angel
- Forumowicz
- Posty: 130
- Rejestracja: pn 26 gru, 2005 22:35
- Lokalizacja: Szczecin
Dołączam do grona nałogowych czytaczy
Potrafię doskonale żyć sobie bez telewizji, ale nie umiem się obyć bez książek (no i bez Internetu
) Nie potrafię chyba wybrać jednej ulubionej książki. Kiedyś miałam taką fazę, że kupowałam sobie książki, które chciałam przeczytać, ale szybko przestałam, bo zaczęło mi brakować miejsca na półkach
Wypracowałam sobie lepszą metodę - książki wypożyczam z biblioteki albo od znajomych, a kupuję tylko te, które mi się spodobają (mam straszny nałóg czytania ulubionych książek po n razy, do bólu...)
W ten sposób na moich półkach z ulubionymi książkami mam trochę taki misz-masz: Coelho (uwielbiam "Alchemika"!) Carroll (zaczęło się od fascynacji "Krainą Chichów", a potem poszło dalej
, prewie cała Isabel Allende, "Miłość w czasach zarazy" Marqueza, Kapuściński (zwłaszcza "Imperium" i "Heban"), "Władca pierścieni" Tolkiena (w przeciwieństwie do "Hobbita" do którego miałam parę podejść i zawsze rzucałam nim gdzieś w połowie - nie wiem, to chyba kwestia języka opowieści, ale jest niesamowity przeskok między "Hobbitem" a "Władcą pierścieni"). Poezję też lubię, zwłaszcza Twardowskiego (Ana, twój podpis wpadł mi w oko od razu i wywołał wielki szeroki uśmiech
) i Herberta. I tak dalej, i tak dalej...
A z weselszych rzeczy - nałogowo czytam serię "Świata Dysku" Pratchetta, znam ją chyba już wzdłuż, wszerz, w poprzek i na wyrywki
Uwielbiam jego poczucie humoru
Polecam wszystkim, zwłaszcza że polskie tłumaczenie jest naprawdę świetne, chylę czoła przed tłumaczem, tym bardziej że jest tam mnóstwo trudnych do przełożenia dowcipów opartych na grach słów - wiem, bo zaczęłam to czytać w polskim przekładzie, potem z ciekawości porównałam z angielskim oryginałem i teraz już z przyzwyczajenia jakoś lecę dalej po angielsku... Podobno nałóg czytania Pratchetta rzutuje na moje słownictwo
Kiedyś dla rozrywki czytywałam jeszcze Chmielewską, ale ostatnio popsuła się tak, że od jakiegoś czasu nie kupuję już jej nowości, bo tego nie da się czytać
Co do Dana Browna, to na ostatnie urodziny dostałam "czteropak", czyli takie zmyślne wydanie "Kodu da Vinci", "Aniołów i demonów", "Cyfrowej twierdzy" i "Znikającego punktu" we wspólnym kartonowym opakowaniu, i stwierdzam, że dwie pierwsze czytało się świetnie, ale czytania wszystkich 4 po kolei nie polecam, bo gdzieś przy trzeciej człowiek zaczyna zgadywać na początku książki, kto będzie "tym złym"
- mam wrażenie, że pan Brown pisze tak trochę według jednego schematu... Przy czwartej książce czułam się już trochę jak na tych amerykańskich filmach, w których od początku wiadomo, co będzie dalej...
A "S@motność w sieci" czytałam niedawno i też mi się bardzo podobała



W ten sposób na moich półkach z ulubionymi książkami mam trochę taki misz-masz: Coelho (uwielbiam "Alchemika"!) Carroll (zaczęło się od fascynacji "Krainą Chichów", a potem poszło dalej



A z weselszych rzeczy - nałogowo czytam serię "Świata Dysku" Pratchetta, znam ją chyba już wzdłuż, wszerz, w poprzek i na wyrywki


Kiedyś dla rozrywki czytywałam jeszcze Chmielewską, ale ostatnio popsuła się tak, że od jakiegoś czasu nie kupuję już jej nowości, bo tego nie da się czytać

Co do Dana Browna, to na ostatnie urodziny dostałam "czteropak", czyli takie zmyślne wydanie "Kodu da Vinci", "Aniołów i demonów", "Cyfrowej twierdzy" i "Znikającego punktu" we wspólnym kartonowym opakowaniu, i stwierdzam, że dwie pierwsze czytało się świetnie, ale czytania wszystkich 4 po kolei nie polecam, bo gdzieś przy trzeciej człowiek zaczyna zgadywać na początku książki, kto będzie "tym złym"
A "S@motność w sieci" czytałam niedawno i też mi się bardzo podobała

Ostatnio zmieniony ndz 02 lip, 2006 10:23 przez kfiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"
Ja też "zaliczam" Browna - do tej pory najlepsze były Anioły i Demony - w kolejce czeka "znikający punkt", a "cyfrowa twierdza" pożyczona...
Też czekam na pozostałe dwie ksiązki z serii Świata Ksiązki - mam już Imprimatur i Secretum...
W tej chwili pochłaniam "adieu, przypadki księdza Grosera" i drugą część "Trufle, czyli nowe przypadki księdza Grosera" - książki tak prawdziwe, że aż niewiarygodne
Też czekam na pozostałe dwie ksiązki z serii Świata Ksiązki - mam już Imprimatur i Secretum...
W tej chwili pochłaniam "adieu, przypadki księdza Grosera" i drugą część "Trufle, czyli nowe przypadki księdza Grosera" - książki tak prawdziwe, że aż niewiarygodne

Jest miłość wariatka egoistka gapa