o tych co nie wiedzą kto to bezglutek

Rozmowy o wszystkim i o niczym. Tematyka dowolna: sztuka, kultura, rozrywka i co wam jeszcze przyjdzie do głowy, a co nie dotyczy głównej tematyki forum.

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
agadenver
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 161
Rejestracja: pn 19 maja, 2008 19:47
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

o tych co nie wiedzą kto to bezglutek

Post autor: agadenver »

Spotkałam się kilka razy ze stwierdzeniem że cierpię na chorobe... zakaźną!!! bezglutek znawsze inny, ale bez przesady. ja wiem, ze dla ludzi dziwna jest lista produktów bezgluten dozwolonych, ale mi to ułatwia życie. zawsze moge spojrzec i pomyslec co mi zastapi np kasze jeczmienna, czy cos co zawiera gluten, co tez mi dostarczy takich samych czy podobnych wartości odzywczych.
Czasem mam ochote napisac sobie na koszulce - "jestem bezglutkiem i nic co bezglutenowe nie jest mi obce" :).
na początku jak byłam mała pamietam to eiadomo, że człowiek się tym przejmował. a teraz ja się po prostu z nich śmieję. A oni niestety nie chca dowiedziec sie co to za choroba i co to za dieta.
Ech niektórzy ludzie uwazaja ze to problem nie wierm jakiej rangi i uciekaja odf tego jak od innych problemów - miałam do czynienia z pewnym panem, który stwierdzil, ze z problemową kobietą to on żyć nie będzie :) - a kto nie ma problemów?? Przecież dieta bezgluten nie jest nie wiadomo czym.
Pozdrawiam wszystkich bezglutków!!!
idka_7
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 197
Rejestracja: śr 30 kwie, 2008 13:02
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Post autor: idka_7 »

Najczęstszą reakcją z jaką spotykam się twierdząc że jestem na diecie bezglutenowej, jest: "Jakiej???", bądź też "Na czym???" Chyba każdy się z tym spotkał...
Awatar użytkownika
mama Krzysia
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 121
Rejestracja: pn 14 maja, 2007 16:32
Lokalizacja: Wschowa

Post autor: mama Krzysia »

Chcę podzielić się tym co spotkało męża w szpitalu i to nie jest żart.Mąż miał skierowanie na oddział ortopedyczny,ale przed pójściem do szpitala poszłam dowiedzieć się czy nie będzie problemów z dietą bg,zapewnili nas ,że absolutnie, że wiedzą o co chodzi i niema najmniejszych problemów z wyżywieniem.Na śniadanie mężowi przyniesiono kawę z mlekiem,mąż pyta a co to za kawa a oni no zbożowa bo przecież pan jest na diecie bg :D .Zdarzenie miało miejsce w jednym z lubuskich szpitali-widać jak mało wiedzą na temat celiaki nawet w szpitalach ;)
Obrazek;
Nadzieja jest nieodłącznym elementem życia
Awatar użytkownika
renatka84
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 52
Rejestracja: pt 11 cze, 2004 22:58

Post autor: renatka84 »

Hmm.. mi ostatnio zdarzyło się (po zatruciu rybką z puszki- zapewne zaprawianą ;) ) usłyszeć od pani doktor w całodobowej przychodni: "celiakie to pani miała jak była pani dzieckiem, teraz to może mieć pani co najwyżej drażliwe jelita..."

a historia która ciągnie się za mną odkąd pamiętam, a raczej warzywo to MARCHEWKA. Nie wiem czy tylko mnie to dotyczy ale ile razy gdzieś wyjeżdżałam i zapewniano mi dietę to zamiast np sosu do mięsa ZAWSZE dostawałam gotowaną marchewkę (ostatnio tylko dostałam sos BG). Przebiciem tego jest wczorajsza historia - koleżanka z pracy (nie taka bliska) miała urodziny i częstowała wszystkich ciastkami podchodząc do każdego. Podziękowałam i powiedziałam że nie mogę ciastek. .na to w żartach i przypuszczam że zupełnie nie świadomie rzuciła hasło "szkoda że nie wiedziałam kupiłabym jakąś marchewkę czy coś.."

:)
Awatar użytkownika
Manga
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 264
Rejestracja: pt 11 lip, 2008 15:00
Lokalizacja: :)

Post autor: Manga »

to tak jak u nas :okulary2:
musiałam znajomym wytłumaczyć co to jest dieta bg :) ,babcia młodego zawsze dzwoni i się pyta co może mu kupić a ciocia twierdzi,że.............przesadzam,bo jemu nic nie jest :/
mam obiadki w szkole - kolega jest szefem kuchni - wszystko sprawdziłam :D
jak szykuja miesko to dla nas osobno ale zupy to porażka bo................
dodaja mąke :028: :028: no ale jak twierdzi pani kucharka "tylko troche nic mu nie będzie" - tylko czemu na drugi dzień zupa nie daje się wylać ze słoika bo jest tak gęsta :zdziw: - ładne mi troche :diabelek:

tak wiec i tak musze gotowac młodemu - lepiej na zimne dmuchać - a obiadek ze szkoły wcinam sama :P
Awatar użytkownika
Angy
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 55
Rejestracja: śr 08 kwie, 2009 17:40
Lokalizacja: bydgoszcz

Post autor: Angy »

przyznaję, że jak mi Łasuch powiedział że ma celiakie i jest na diecie bezglutenowej to odpowiedziałam "co masz? jakiej diecie??" :oops:
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Moja rodzina niestety uważa celiakię za chorobę psychiczną chorego. I się dziwi, że ze mną nie może się dogadać.
kinga
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 490
Rejestracja: pn 14 mar, 2005 11:30
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: kinga »

I dlatego mamy wielkie zadanie- mówić, mówić i jeszcze raz mówić o celiaki i diecie bezglutenowej :)
Awatar użytkownika
Magdalaena
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1366
Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Magdalaena »

kinga pisze:I dlatego mamy wielkie zadanie- mówić, mówić i jeszcze raz mówić o celiaki i diecie bezglutenowej :)
Ale tak bez przesady. Żeby nie wyglądało na to, że celiakia jest najważniejszym elementem określającym dana osobę i podstawowym tematem rozmów z poznanymi ludźmi.

A to przecież żaden dramat - wystarczy nie jeść glutenu i wszystko jest ok.
Jak krótkowzroczność .
Magdalaena
celiakia zdiagnozowana w sierpniu 2003 r.
Obrazek
kinga
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 490
Rejestracja: pn 14 mar, 2005 11:30
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: kinga »

Magdalaeno- jedno nie wyklucza drugiego :)

Z resztą ja nie twierdzę, że to dramat, a uświadamiać trzeba
Awatar użytkownika
mr.kwiatek
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 142
Rejestracja: czw 18 sty, 2007 23:54
Lokalizacja: Opole/Wrocław

Post autor: mr.kwiatek »

Magdalaena pisze:wystarczy nie jeść glutenu i wszystko jest ok.
Jak krótkowzroczność .
Celiakia jak krótkowzroczność ? :D bezglutenowcy nie jedzą glutenu, a krótkowzroczni... nie patrzą blisko ;)

Przepraszam :D nie mogłem sie powstrzymac ;)
Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

chyba daleko :)
Okalina
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 139
Rejestracja: pn 16 mar, 2009 16:13
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Okalina »

Mnie rozłożył na łopatki alergolog, który tak skomentował informację o celiakii mojego Krzysia:
"No tak, mama sobie celiakię teraz wymyśliła, pewnie wypiekacz kupiła,w koszty się wpędza, że dla dziecka wszystko zrobi, dziecku normalnie jeść zabrania(...) Jaka celiakia, to bzdura, nie ma czegoś takiego(...)"
To jeszcze nic. Poszłam tam w końcu aby powtórzyć testy, bo syn jest alergikiem.Usłyszałam mniej więcej coś takiego:
"Jakie testy, to, ze testy były pozytywne (i miał objawy), to nie znaczy, ze jest uczulony, nie wygląda na alergika, na celiaka również, co ci lekarze plotą..."
Nie napiszę, jak zakończyłam tą wizytę. Na pewno byłam u tego "lekarza" pierwszy i ostatni raz.
Awatar użytkownika
Małgorzata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1579
Rejestracja: pn 03 sty, 2005 22:56
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Małgorzata »

Okalina - poproszę Cię na pw o namiary na tego alergologa. Serio. Wyślę mu poradnik na temat celiakii. Szkoda żeby inni, mniej świadomi ludzie cierpieli z powodu jego porażającej głupoty.
Obrazek
Gośka lost
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 75
Rejestracja: wt 09 gru, 2008 20:10
Lokalizacja: ok. Rzeszowa

Post autor: Gośka lost »

kinga pisze:I dlatego mamy wielkie zadanie- mówić, mówić i jeszcze raz mówić o celiaki i diecie bezglutenowej
Ale wszyscy myślą że z nami się nie można dogadac tak samo jak i z kosmitami :036: więc jak rozmawiać
ODPOWIEDZ