Jak sobie poradzić z dietą?
Moderator: Moderatorzy
Ja w tym roku spędziłam z córką tydzień nad Bałtykiem, obie jesteśmy na skomplikowanej diecie (bezmleczna, bezjajeczna, bezglutenowa, bezprzyprawowa, hipoalergiczna), więc zbiorowe żywienie odpada. Mieszkałyśmy w apartamencie z aneksem kuchennym - z płyta grzejną, w pełni wyposażonym w sprzęty kuchenne i lodówkę. Gotowe porcje obiadowe zapakowałam w słoiki-weki, pasteryzując je przez kilka godzin, potem sprawdziłam czy gumki dobrze trzymają. W jednym słoiku był obiad na jeden dzień, więc przy dłuższym wyjeździe ta metoda jest dość kłopotliwa. Do tego gotowałyśmy ryż plus jakaś surówka. Jedna uwaga: trzeba dobrze zabezpieczyć słoiki na podróż, ponieważ podczas wstrząsów bądź obijania się słoików o siebie gumki mogą puścić!
- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
To zależy jaki charakter ma wyjazd.Kamil pisze:Witam wszystkich!
Jestem pierwszy raz na forum i mam pytanie: jak sobie radzicie podczas dłuższych wyjazdów z obiadami?
Jeśli jadę na wakacje do typowej miejscowości urlopowej, to w szerokiej ofercie kanjpek i restauracyjek zawsze znajdę coś dla siebie - jakiś kurczak, mięso, golonka, surówki ... Starannie przesłuchuję kelnerów i właścicieli i raczej mi się udaje coś wybrać.
Jeśli jadę na szkolenie do ośrodka gdzieś w głuszy, to zjadam z obiadu to co się nadaje (np. gotowane ziemniaki

Nigdy nie przyszłoby mi do głowy brać całe obiady ze sobą - przecież takie weki są na pewno upiornie ciężkie, niewygodne. Kłopot z odgrzewaniem ...
-
- Nowicjusz
- Posty: 1
- Rejestracja: wt 11 lis, 2008 15:37
- Lokalizacja: Warszawa
jestem nowa w tym temacie
[ Dodano: Nie 16 Lis, 2008 14:15 ]
u mnie dopiero diagnozuja chorobe troche w ciemno bole mam od roku i jak dotej pory twierdza ze to zwykle zatrucie.wykonalam prywatnie gastroskopie mam porefluksowe zapalenie przelyku,zap.sluzuwki zoladka .podejrzenie celiaki ale nie dostalam zadnych lekow . stosuje diete dwa tygodnie. czy oprucz diety dostane jakies leki?
[ Dodano: Nie 16 Lis, 2008 14:15 ]
u mnie dopiero diagnozuja chorobe troche w ciemno bole mam od roku i jak dotej pory twierdza ze to zwykle zatrucie.wykonalam prywatnie gastroskopie mam porefluksowe zapalenie przelyku,zap.sluzuwki zoladka .podejrzenie celiaki ale nie dostalam zadnych lekow . stosuje diete dwa tygodnie. czy oprucz diety dostane jakies leki?
Na refluks i zapalenie żołądka jak najbardziej, gastrolog lub lekarz rodzinny powinien wypisać. Na celiakię nie. Nie ma na nią żadnego innego lekarstwa poza dietą bezglutenową. Na początku leczenia zalecana jest na ogół dieta nie tylko bg, ale również bezmleczna i lekkostrawna.miroslawa62-m1 pisze:czy oprucz diety dostane jakies leki?
- Dorotka_92
- Nowicjusz
- Posty: 36
- Rejestracja: pn 17 sie, 2009 16:34
- Lokalizacja: Sosnowiec
Ja osobiście nie stosowałam diety przez długi czas, bo byłam kolejną 'szczęśliwie uzdrowioną' osobą z celiakią i na prawdę spustoszyło mi trochę organizm.
Wyszłam z powiększoną wątrobą, gdzie AIAT miałam 218.
Cierpię teraz na ostre przewlekłe zapalenie dwunastnicy.
Leżałam w szpitalu również na inne 'oboczne' schorzenia które mi dokuczały, co wszystko było powodem nieodpowiedniej diety.
Tak więc ja również uważam, że nie warto umrzeć młodo lub męcząc się, bo się nie stosowało do diety.
Również nie mam silnych objawów od niektórych produktów np. od piwa, ale co z tego skoro wiem, że i tak i tak mi szkodzi.
Wyszłam z powiększoną wątrobą, gdzie AIAT miałam 218.
Cierpię teraz na ostre przewlekłe zapalenie dwunastnicy.
Leżałam w szpitalu również na inne 'oboczne' schorzenia które mi dokuczały, co wszystko było powodem nieodpowiedniej diety.
Tak więc ja również uważam, że nie warto umrzeć młodo lub męcząc się, bo się nie stosowało do diety.
Również nie mam silnych objawów od niektórych produktów np. od piwa, ale co z tego skoro wiem, że i tak i tak mi szkodzi.
Tematyka trochę różnorodna ale tak ogólnie.
Moja córka od 9 lat jest na diecie. My i nasi najbliżsi przywykliśmy do tego i nie robimy wielkiego halo. Poprostu z tym żyjemy. Natomiast wkurzają mnie rekacje dalszej rodziny czy znajomych , którzy o tym wiedzą ale przy spotkaniach ciągle kręcą z politowaniem głową ,jaka to nasza Julka jest biedna ,że nie może wszystkiego jeść. Oczywiście komentarze są przy niej a to nie jest miłe dla 10- latki.Wkurza mnie to okropnie. Zawsze odpowiadam ,że dziękuję Bogu za to ,że z jej chorobą można żyć dzięki diecie . Są gorsze choroby...
Co do wyjazdów , to zawsze szukamy kwater z aneksem kuchennym ,żebyśmy mogli sami gotować.
Przypomniało mi się , że opowiadałam Julce o forum (kiedy Was znalazłam). Spytała "mamo to inni ludzie też chorują na to co ja? i jest ich aż tylu ? " Jak ona się ucieszyła ,że nie jest sama
Moja córka od 9 lat jest na diecie. My i nasi najbliżsi przywykliśmy do tego i nie robimy wielkiego halo. Poprostu z tym żyjemy. Natomiast wkurzają mnie rekacje dalszej rodziny czy znajomych , którzy o tym wiedzą ale przy spotkaniach ciągle kręcą z politowaniem głową ,jaka to nasza Julka jest biedna ,że nie może wszystkiego jeść. Oczywiście komentarze są przy niej a to nie jest miłe dla 10- latki.Wkurza mnie to okropnie. Zawsze odpowiadam ,że dziękuję Bogu za to ,że z jej chorobą można żyć dzięki diecie . Są gorsze choroby...
Co do wyjazdów , to zawsze szukamy kwater z aneksem kuchennym ,żebyśmy mogli sami gotować.
Przypomniało mi się , że opowiadałam Julce o forum (kiedy Was znalazłam). Spytała "mamo to inni ludzie też chorują na to co ja? i jest ich aż tylu ? " Jak ona się ucieszyła ,że nie jest sama


Faktem jest iż nasze rodziny i najbliżsi znajomi powinni nas wspierać w utrzymaniu diety ale jak widzę wiele osób ma z tym duże kłopoty.Po przeczytaniu kilkunastu opinii "jak radzić sobie z dietą" stwierdziłam że mam ogromne szczęście - moja najbliższa rodzina a nawet ciocie i wujkowie są zaznajomieni z moimi ograniczeniami żywieniowymi ( mam również dietę bezlaktozową ,uczulenie na latex - uwaga na banany! jak również paprykę,selera,buraki a nawet dynię).W każdym domu mojej rodzinki posiadają troszkę moich niezbębnych produktów - mąkę kukurydzianą i bezglutenową bułkę tartą ,żebym mogła zjęść kotleciki itd.To bardzo dobry sposób na ułatwienie sobie życia.Moi najliżsi przyjaciele też posiadają niewielkie ilości tych produktów - żeby im to ułatwić sama co jakiś czas uzupełniam im te zapasy!

Natomiast jeśli chodzi o utrzymanie diety - no coż często walczę sama z sobą - szczególnie na spotkaniach rodzinnych czy ze znajomymi - ale to oni mnie pilnują i to jeszcze jak!
Obecnie naprawdę mamy o wilele łatwiej - nie ma wiekszych problemów ze "zdobyciem" żywności bezglutenowej i w dodatku można ją kupić bez wychodzenia z domu .Dużo trudniej jest z produktami bezlaktozowymi ale ... w Niemczech takie produkty można kupić bez problemu więc czasmi proszę rodzinę lub znajomych o zrobienie zapasów.A może wiecie coś na temat produktów mlecznych bezlaktozowych w Polsce?
Życzę wam aby wasi najbliżsi wspierali was w utrzymaniu diety i spoko - czas czyni cuda.Pozdraw
Lolusia
-
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 738
- Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 14:47
- Lokalizacja: Warszawa
Eee, bez przesady, nikt mi nie umarł:). Wolę trzymanie kciuków od współczucia:)Lolusia pisze:oj jak bardzo wam współczuję!
W Polsce bardzo ciężko o produkty bezlaktozowe - to znaczy bezlaktozowe są produkty bezglutenowe i tyle (w tym sensie, że mleka do nich nie leją). Ktoś wspominał o jakiejś firmie importującej z Niemiec bezlaktozowy serek, ale się nie wgłębiałam, bo nie mogę mleka i tak, niezależnie od laktozy.
- gosiaonline
- Nowicjusz
- Posty: 12
- Rejestracja: pt 20 lis, 2009 15:35
- Lokalizacja: Mszczonów
Moja rodzina niestety też nie rozumie po co trzymam dietę,jestem z tym sama.
Potrafią powiedzieć że szastam pieniędzmi,przesadzam i bardzo mi przykro wtedy.....
U mnie celiakię rozpoznano dopiero 3 tygodnie temu
a mam 36 lat!!! Całe życie sie męczyłam,bóle,ciągle głęboka anemia,zapalenie stawów,nadczynność tarczycy i wiele innych dodatkowych schorzeń.
Po przejściu na dietę jakbym sie obudziła
Szkoda że bliscy tego nie chca pojąć

Potrafią powiedzieć że szastam pieniędzmi,przesadzam i bardzo mi przykro wtedy.....
U mnie celiakię rozpoznano dopiero 3 tygodnie temu

Po przejściu na dietę jakbym sie obudziła

Szkoda że bliscy tego nie chca pojąć

-
- Nowicjusz
- Posty: 8
- Rejestracja: ndz 04 paź, 2009 16:16
- Lokalizacja: Kraków
Gosiu, to może wręcz swoim bliskim ściągnięte z internetu informacje o chorobie i o diecie i zmobilizuj ich do przeczytania. Nade wszystko sama dużo czytaj na ten temat, żebyś miała pewność, że dobrze robisz. Ta strona jest bardzo dobra i wiele można się dowiedzieć. Na celiakię można się rozchorować w każdym wieku, więc i twoi bliscy mają taką możliwość...Pozdrawiam!
- gosiaonline
- Nowicjusz
- Posty: 12
- Rejestracja: pt 20 lis, 2009 15:35
- Lokalizacja: Mszczonów
- Małgorzata
- -#Moderator
- Posty: 1579
- Rejestracja: pn 03 sty, 2005 22:56
- Lokalizacja: Warszawa
Przypominam, ze każdy kto chce może dostać od nas pocztą poradnik na temat choroby , wystarczy zgłosić się do mnie na pw lub na info@celiakia.pl . Wysyłamy tez chętnym ulotki na temat choroby.
Taki poradnik można dać rodzinie do przeczytania. Nie ma innej metody - trzeba ich wyedukować, bo muszą wiedzieć dużo na temat diety bezglutenowej i muszą ją u Ciebie zaakceptować.
Zapytaj czy gdybyś miała cukrzycę albo raka to czy też by mieli o to do Ciebie pretensje i czy by mówili, że sobie chorobę wymyślasz.
Taki poradnik można dać rodzinie do przeczytania. Nie ma innej metody - trzeba ich wyedukować, bo muszą wiedzieć dużo na temat diety bezglutenowej i muszą ją u Ciebie zaakceptować.
Zapytaj czy gdybyś miała cukrzycę albo raka to czy też by mieli o to do Ciebie pretensje i czy by mówili, że sobie chorobę wymyślasz.

- gosiaonline
- Nowicjusz
- Posty: 12
- Rejestracja: pt 20 lis, 2009 15:35
- Lokalizacja: Mszczonów
Gosiu cierpliwości, rodzina być może potrzebuje trochę więcej czasu na zaakceptowanie Twej choroby i całej tej sytuacji. Ja po 2 latach diety dopięłam swego i jaką miałam radość gdy na imieniny zjechało się rodzeństwo i każdy chciał jeść to co ja mogę (zresztą innego jedzonka nie miałam) ale nawet chlebek musiałam rozmrozić, bo stwierdzono, że skoro moja dieta tak mnie odmieniła to musi to być pyszne. 

- Katarzyna35
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 297
- Rejestracja: ndz 10 maja, 2009 18:06
- Lokalizacja: Łomianki k.Warszawy