Dieta bezglutenowa a trądzik
Moderator: Moderatorzy
-
- Nowicjusz
- Posty: 1
- Rejestracja: pt 20 lip, 2012 17:07
- Lokalizacja: Skórcz
Dieta bezglutenowa a trądzik
Witam spotkałem w necie kiedyś tę stronę http://wylecz-tradzik.blogspot.com/
Mam 19 lat i duży trądzik i mam do Was pytanie, czy wy jako, że nie spożywacie glutenu macie jakieś problemy z trądzikiem?
Mam 19 lat i duży trądzik i mam do Was pytanie, czy wy jako, że nie spożywacie glutenu macie jakieś problemy z trądzikiem?
Dokładnie tak jak napisała alva. Mnie np na prowokacji obsypało i w dodatku popękały mi naczynka na twarzy;( nawet miałam pryszcza - "wulkana" gdzie gołym okiem widac było mieszankę czegoś zielonego z krwią i musiałam to przebic bo urósłby do mega wielkości. Miał ktoś z Was coś takiego dziwnego jak ja?
Mnie obsypuje na dekolcie, dziwne, ale zawsze w tych samych miejscach. Jak udaje mi się trzymać ściśle dietę, to nie ma kompletnie nic. Naczynka także mi pękają na twarzy, na policzkach, pod oczami. Generalnie naczynka na ciele mi już od kilku lat pękały, takie małe czerwone kropki, ale nigdy bym nie pomyślała, że to może być od glutenu.
Mnie zdiagnozowano po 40tce mimo pełnoobjawowej celiakii. Całe życie miałam problemy ze skórą na twarzy a na plecach to już koszmar. No ile można mieć skórę jak nastolatka no? Byłam załamana. Nic nie skutkowało. Po przejściu na dietę wszystko cudownie się skończyło (nie od razu oczywiście ale szybko). Syn, który sam ma problemy ze skórą nie mógł wyjść z podziwu kiedy zobaczył moje odsłonięte ramiona - wcześniej tak się nie ubierałam przecież. Kazał sobie pokazać całe plecy i nie mógł się nadziwić. Sam ma problemy ze skórą, jest teraz diagnozowany, może to Duhring. Już podjął decyzję, że nawet jeśli w badaniach nic nie wyjdzie, przejdzie na dietę bg. Ma nadzieję, że to poprawi stan jego skóry.
Teraz jeśli trafię na gluten od razu wyskakuje mi coś wokół ust i na szyi poniżej uszu. Najlepszy sprawdzian czy w diecie było coś
Teraz jeśli trafię na gluten od razu wyskakuje mi coś wokół ust i na szyi poniżej uszu. Najlepszy sprawdzian czy w diecie było coś

-
- Nowicjusz
- Posty: 6
- Rejestracja: wt 08 paź, 2013 20:37
- Lokalizacja: Lublin
Mam 30 lat i od około 20 lat stale mam trądzik. Nic mi nie pomaga, ani antybiotyki ani mydło z Aleppe. Nie wiem czy mam celiakię ale niedługo się wyjaśni. Byłam u gastrologa zupełnie z innego powodu a on zasugerował, że prawdopodobnie mam celiakię i zlecił gastroskopię, którą będę miała w przyszłym tygodniu.
-
- Nowicjusz
- Posty: 6
- Rejestracja: wt 08 paź, 2013 20:37
- Lokalizacja: Lublin
transcendence, problemy z trawieniem to norma przy zaburzeniach odżywiania. masz WSZYSTKO rozregulowane, więc na logikę nie ma prawa prawidłowo funkcjonować.
Problemy ze skórą przy tych schorzeniach to też nic nadzwyczajnego, brakuje Ci pewnie witamin i zw. mineralnych, bez których skóra totalnie siada.
Bierzesz jakieś leki, suple? Jesteś pod opieką specjalisty od ED? Bez tego nic się nie poprawi.
Masz celiakie w rodzinie, co skłoniło gastro do poddania Cię biopsji?
Problemy ze skórą przy tych schorzeniach to też nic nadzwyczajnego, brakuje Ci pewnie witamin i zw. mineralnych, bez których skóra totalnie siada.
Bierzesz jakieś leki, suple? Jesteś pod opieką specjalisty od ED? Bez tego nic się nie poprawi.
Masz celiakie w rodzinie, co skłoniło gastro do poddania Cię biopsji?
-
- Nowicjusz
- Posty: 6
- Rejestracja: wt 08 paź, 2013 20:37
- Lokalizacja: Lublin
Gastrolog przeprowadził ze mną szczegółową rozmowę, wie o wszystkich moich problemach i zaburzeniach. Nie wiem czy w rodzinie jest ktoś z celiakią.
Jeśli chodzi o witaminy-biorę Falvit, tran i Rutinoscorbin, nic więcej.
Moje zaburzenia jedzenia nie tylko polegają na potrzebie trzymania obiektywnie niskiej wagi ale też na tym, co mnie przeraża a było częste czyli złym trawieniu.
Jedzenie mi szkodzi i nie wiem co i ile powinnam jeść a naprawdę chciałabym jeść normalnie i tak funkcjonować w życiu. Generalnie, jem jajka i dużo warzyw, jak zjem kaszę albo jakieś węglowodany typu chleb to już źle mi się robi w jelitach i też jestem bardzo zmęczona. Nie stosuję diet, jem to, po czym w miarę dobrze się czuję, nie liczę kalorii ale wybieram to, co ma ich mało.
Co do ED-leczę się, oczywiście. Psychiatra plus psychoterapia, kilka pobytów w szpitalu. Jednak nie znoszę szpitala bo tam dają białe pieczywo i w dodatku z wędliną a po tym miałam na zmianę biegunki i zaparcia, jakiś obrzydliwy śluz w wc. Co więcej, psychicznie czułam się okropnie ze względu na stan po jedzeniu, a wiadomo-jak spędziłam tam dużo czasu to jeszcze mocniej się zniechęciłam do jedzenia i utwierdziłam w przekonaniu, że mi szkodzi normalne jedzenie.
Przypomniałam sobie również, że w morfologii zawsze mam odbiegające od normy parametry, które odpowiadają za pasożyty albo alergię. Miałam badanie kału, nie wykazało pasożytów. Chodziłam do alergologa, miałam testy skórne, jakieś badanie na oddychanie. Nie jestem uczulona na żadne pyłki.
Jeśli chodzi o witaminy-biorę Falvit, tran i Rutinoscorbin, nic więcej.
Moje zaburzenia jedzenia nie tylko polegają na potrzebie trzymania obiektywnie niskiej wagi ale też na tym, co mnie przeraża a było częste czyli złym trawieniu.
Jedzenie mi szkodzi i nie wiem co i ile powinnam jeść a naprawdę chciałabym jeść normalnie i tak funkcjonować w życiu. Generalnie, jem jajka i dużo warzyw, jak zjem kaszę albo jakieś węglowodany typu chleb to już źle mi się robi w jelitach i też jestem bardzo zmęczona. Nie stosuję diet, jem to, po czym w miarę dobrze się czuję, nie liczę kalorii ale wybieram to, co ma ich mało.
Co do ED-leczę się, oczywiście. Psychiatra plus psychoterapia, kilka pobytów w szpitalu. Jednak nie znoszę szpitala bo tam dają białe pieczywo i w dodatku z wędliną a po tym miałam na zmianę biegunki i zaparcia, jakiś obrzydliwy śluz w wc. Co więcej, psychicznie czułam się okropnie ze względu na stan po jedzeniu, a wiadomo-jak spędziłam tam dużo czasu to jeszcze mocniej się zniechęciłam do jedzenia i utwierdziłam w przekonaniu, że mi szkodzi normalne jedzenie.
Przypomniałam sobie również, że w morfologii zawsze mam odbiegające od normy parametry, które odpowiadają za pasożyty albo alergię. Miałam badanie kału, nie wykazało pasożytów. Chodziłam do alergologa, miałam testy skórne, jakieś badanie na oddychanie. Nie jestem uczulona na żadne pyłki.
Ostatnio zmieniony czw 10 paź, 2013 07:12 przez transcendence, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Nowicjusz
- Posty: 6
- Rejestracja: wt 08 paź, 2013 20:37
- Lokalizacja: Lublin
Nie pamiętam, które to parametry. Po prostu lekarz na to zwracał uwagę i powiedział, że to jest alergia albo pasożyty w przypadku odchyłów w tych parametrach. Nie miałam jednak testów pokarmowych, jedynie na pyłki.
Na terapię chodzę od wielu lat. Przynosi skutki. Terapeutka mi powiedziała, że nie sądzili (ona wraz z lekarzami), że przeżyję. Aktualnie jest w miarę dobrze, BMI mam 16,33.
Leeloo, Ty też masz trądzik nie do zwalczenia?
Na terapię chodzę od wielu lat. Przynosi skutki. Terapeutka mi powiedziała, że nie sądzili (ona wraz z lekarzami), że przeżyję. Aktualnie jest w miarę dobrze, BMI mam 16,33.
Leeloo, Ty też masz trądzik nie do zwalczenia?