
Mam 25 lat i odkąd pamiętam miałam okropny trądzik, który nie reagował na żadne leczenie. W desperacji, po przeszukaniu zasobów internetowych postanowiłam odstawić gluten i nabiał- zadziałało, trądzik zaczął znikać. Od sierpnia 2017 zaczęłam po kolei najpierw odstawiać nabiał, potem sam gluten. Najlepsze wyniki były przy odstawieniu obu rzeczy. Nie była to ścisła dieta, nie zwracałam uwagi na śladowe ilości glutenu, raz lub parę razy w miesiącu zdarzało się, że jadłam kanapkę, pizzę itp. Od października do grudnia wróciłam do glutenowego jedzenia, jednak trądzik zaczął wracać i źle się czułam, więc od stycznia wróciłam do diety. Od stycznia do kwietnia 2018 starałam się jeść bezglutenowo, zaczęłam się też zastanawiać, czy nie mam celiakii. Oprócz trądziku bolą mnie kości, źle się czuje, nie mam siły na nic itd. Nie wiedziałam, że przed odstawieniem glutenu warto zbadać się pod kątem celiakii... Zrobiłam badanie genetyczne, które wyszło pozytywnie i od 1 kwietnia wróciłam do jedzenia glutenu. Dostałam skierowanie na gastroskopię z wycinkami, która była zrobiona 17 lipca. Teraz czekam na wynik. Obawiam się, że jednak za wcześnie została zrobiona i wynik nie będzie miarodajny... Co o tym myślicie?