Nie otwiera mi się:( No nic, spróbuję jutro na innym kompie.
Dobra, może nieprecyzyjnie się wyraziłam: "nietolerancja" to szerokie koło, w które wpada również alergia, może tak.
Ja mam nietolerancję i u mnie objawy występowały po godzinie w przypadku produktów przetworzonych, a po samym mleku - po 15 minutach:), więc nie potwierdzam reguły, ale nie jestem badaniem naukowym. Zresztą odstawiłam za dużo produktów na raz, żeby o czymkolwiek można było dyskutować.
Najlepiej jest po prostu odstawić wszystkie produkty, które mogą zawierać laktozę, łącznie ze średniej jakości wędlinami, i obserwować:) - i tyle. Chociaż to nie da pewności, czy to alergia czy nietolerancja - po prostu wrzucenie do wora: "nie jeść"

. A badania laboratoryjne na nietolerancję można zrobić na podstawie testów IgG (czy już robiłaś?).
Moim zdaniem na środki na katar mają średnią szansę Ci pomóc, nawet, jeśli to alergia, a nie nietolerancja, bo mówiąc o alergiach obracamy się w kręgu histamin. Przeglądalam kiedyś podręcznik alergologii i tam była tabelka z wartościami "histaminowymi" różnych "zjawisk", od pyłków po produkty spożywcze. Na pierwszym miejscu był... żółty ser, z wartością ponad 1000 czegośtam (nie pamiętam jednostek histamin, przepraszam), drugie miejsce miało 700 czy 600, a pierwsze pyłki były pod koniec pierwszej dziesiątki. Myślę więc, że leki produkowane z myślą o "pyłkowcach" są za słabe - ale to tak na chłopski rozum. A może to zupełnie inny rodzaj antyhistamin?
Może spróbuj najpierw pod kątem nietolerancji, bo ona się bierze z braku enzymu i jeśli nie możesz sobie odmówić mleka, to możesz sobie kupić ten enzym w kapsułkach. Nie wiem, czy jest w Polsce, bo ja mam zapas z Niemiec i jak mam czasami wielką okazję i jem coś mlecznego, to łykam kapsułkę:)