Który lekarz cudotwórca wpadł po latach na właśwy trop ? (Czy moglibyście polecić jakieś konkretne namiary na niego ?)
Po jakim czasie owe dolegliwości całkowicie ustąpiły ?
Po jakim czasie zrobiliście powtórną gastroskopię ?
Jak się czujecie teraz ?
Bo mnie jak na razie lekarze zbywają. Nie chcą słuchać moich podejrzeń. Mój obecny lekarz patrzy na mnie jak na stukniętą hipochodryczkę której się nudzi i wymyśla sobie jakieś choroby, których nie ma. Na każdą moją dolegliwość ma swoje zupełnie inne wytłumaczenie. Wysyłanie na gastroskopię to dla niego jakaś niedorzeczność. Celiakia to wg niego choroba wieku dziecięcego, z której się wyrasta i mnie to na pewno nie dotyczy. Nawet wynik dodatni z badania krwi jakoś nieszczególnie go przekonuje. Co najwyżej stanowi dla niego podejrzenie że mogę być uczulona na jakieś formy białka. To wszystko.
Nie wiem jak mam z nim już rozmawiać, żeby nie wyjść na idiotkę. Głupio przecież się kłócić z lekarzem skoro to on jest tu lekarzem a nie ja. Chciałabym tylko sprawdzić czy mam obecność kosmków w jelitach oraz zorientować się czemu drugie podejście badania krwi wykazało wynik dodatni. Chcę się dowiedzieć co to oznacza. Objawy opisałam w topiku pt. "Celiakia a psychika". Założyłam nowy topik ponieważ chcę nawiązać kontakt z ludźmi w nieco podobnej sytuacji do mojej. Czyli z tymi którzy pierwsze najwazniejsze 20 lat swojego życia przetrwali bez żadnej diety.
U mnie w mieście jest niewielu gastrologów. Ten do którego chodzę jest lekarzem prywatnym i moje podejrzenia wydają mu się tak niedorzeczne że nawet nie bierze od mnie pieniędzy tylko dyskutuje ze mną odpierając wszystkie argumenty, po czym mnie zbywa i mówi do widzenia. Wygląda na to że nawet nie chce zarobić na gastroskopii


Czy ci gastrolodzy to większość tak się zachowuje czy tylko ja mam pecha ?