mamatete pisze:(...) córka miała robione badania z krwi pod kątem celiakii i nie stwierdzono u niej tej choroby. ( wcześniej miała badania skórne na alergię i określono ze to alergia na gluten).
mamatete - chyba Ciebie właśnie szukałam na tym forum:-)
Mam małego alergika i dużo stresu z tym związanego. Z barku istnienia "forum.alergia.pl" przyszłam tutaj.
Jeżeli dobrze rozumiem, w gronie osób "bezglutenowych" są nie tylko ci, którzy mają celiakię, ale też alergicy - uczuleni akurat na gluten.
Sporo słyszałam i czytałam o zapobieganiu alergii. Większość porad, jakie zdawały mi się sensowne stosowałam (nigdy nie paliłam, a podczas ciąży skutecznie unikałam dymu papierosów, spalin samochodowych, dbałam o to, żeby w domu kurz się nie gromadził, nie trzymamy żadnego stwora - psa, kota, chomika ani nic, jadłam świerze, mało przetworzone produkty nie starałam się na wyrost zubażać swojej diety - dopiero po porodzie, kiedy mała miała straszne kolki zrezygnowałam z "populernych alergenów", karmię piersią własną), ale niestety porady te wszystkie - na nic się zdały - dzieciak ma alergię, w dodatku alergia "zamanifestowała się" jeszcze w okresie, kiedy dzidzia absolutnie nic prócz mojej piersi nie dostawała. Więc także ta osłona z mojego mleka - nie pomogła.
Mam pytanie:
w jakim okresie podałaś córce gluten?
Od kilku miesięcy próbuję rozgryźć te zalecenia odnośnie podawania glutenu maluchom - i dochodzę do wniosku, że być może stosowanie się do nich pomaga zapobiegać celiakii, ale chyba jednak nie pomaga zapobiegać rozwojowi alergii na gluten (która, choć zapewne jest mniej niemiłą przypadłością - zdaje mi się być bliższym zagrożeniem akurat dla mojego dziecka).
W temacie podawania alergikowi alergenu, który go uczula mam takie laickie spostrzeżenia:
Czytałam kiedyś na serwisie naukawpolsce.pap.pl o badaniach na temat odczulania uczulonych na orzeszki arachidowe. Badano w jaki sposób podawanie mikroskopinych dawek i stopniowe zwiększanie - pod kontrolą lekarza - ma zwiększyć tolerancję na ten alergen. Skutkiem oczekiwanym takiej terapii nie była możliwość jedzenia "masła orzechowego" przez alergika z alergią na te właśnie orzeszki ziemne, ale podobno dawało się w takich kontrolowanych waruknach zmniejszyć ryzyko wystąpienia niepożądanych reakcji w przypadku spożycia produktu zanieczyszczonego orzeszkami.
Ponadto słyszałam wielokrotnie, że z niektórych alergii pokarmowych (np. na mleko) z wiekiem "wyrasta się" - co ma mieć związek z coraz lepiej funkcjonującą "barierą jelitową" (jakakolwiek miałaby być przyczyna poprawy funkcjonowania tej bariery z wiekiem: albo żołądek wytwarza więcej kwasów, doskonalej trawi i białka nie "pałętają się" już po jelitach, albo wzrasta nieprzepuszczalność jelit) z wiekiem białka ze zjedzonych pokarmów nie przedostają się tak prosto do krwioobiegu.
To tylko takie różne informacje "z internetu".
Może zapytaj Waszego alergologa, czy masz podać dziecku gluten, żeby sprawdzić czy uczulenie minęło, czy to terapia odczulająca?
Sądzę, że po zadaniu takiego pytania lekarz może mieć do Ciebie uwagi, że niepotrzebnie się czegoś "naczytałaś w internecie", jednak cóż, jeśli nie internet, nam biednym rodzicom pozostaje wobec tajemniczości i lakoniczności lekarzy? Przecież to my osobiście odpowiadamy za zdrowie naszych dzieci - co jest dziwnego w tym, że czego nam nie dopowiedzą - to próbujemy dociec sami - w miarę naszych mizernych możliwości?
pozdrawiam.