Gafa Glutenowa
Moderator: Moderatorzy
ja w takich przypadkach śpię - nie idę do pracy, szkoły, kompletnie nigdzie nie wychodzę - z resztą nawet jak bym chciała to bym nie mogła. ból brzucha jest po prostu nie do zniesienia.
ja jestem po za domem i strzele taką gafę, z reguły przypadkiem, to z bólu tak zaciskam zęby, że już poroniłam sobie dziąsła i skruszyłam dwa ząbki
im dłużej jestem na diecie tym gorzej znoszę takie gafy...
ja jestem po za domem i strzele taką gafę, z reguły przypadkiem, to z bólu tak zaciskam zęby, że już poroniłam sobie dziąsła i skruszyłam dwa ząbki
im dłużej jestem na diecie tym gorzej znoszę takie gafy...
Ja stosuje podobny sposób, gdy niechcący zdarzy się wpadka glutenowa, najlepiej jak najszybciej przygotować sobie "kleik" ze zmielonego lnu zagotowanego tak, by powstał taki gęsty "glut". Dzięki takiemu sposobowi obniża się wchłanianie - także glutenu - i przynajmniej ogranicza jego kontakt ze śluzówką jelit i ból po jego spożyciu. Dobrze powtarzać taki "posiłek" rano i wieczorem przez kilka dni.Sheep pisze:Słusznie robisz, mnie też kiedyś doktor na taki wypadek polecił dużo pić, żeby jak najszybciej wypłukać paskudztwo z organizmu. I następnego dnia lekkostrawnie jeść. Ja lubię sobie wypić trochę zaparzonego lnu mielonego (łyżeczka mielonego siemienia lnianego, pół kubka gorącej wody, zaparzyć z 5 minut, pić taki ciepły glut, ale nie za gorący). Dobre, bo ma dużo śluzu i łagodzi.
Ostatnio zmieniony pt 29 lip, 2011 00:45 przez QllQ, łącznie zmieniany 2 razy.
- Małgorzata
- -#Moderator
- Posty: 1579
- Rejestracja: pn 03 sty, 2005 22:56
- Lokalizacja: Warszawa
-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 432
- Rejestracja: pt 25 lut, 2011 11:30
- Lokalizacja: Żory
gafy glutenowe to koszmar. Mnie przez kilka dni boli po prawej strobie brzuch, biorę - jak ostatnio tribux.
Najgorsze jest to, że nawet najmniejsza dawka glutenu mi szkodzi, czym dłużej jestem na diecie tym gorzej znoszę wpadki. Czasem zastanawiam się jak ludzie pracujący zawodowo znoszą takie coś. Ja dorabiam sama u siebie więc jak jest zle to nie pracuję.
A po bułce czy samym kotlecie w bułce to chyba bym zgon zaliczyła
Najgorsze jest to, że nawet najmniejsza dawka glutenu mi szkodzi, czym dłużej jestem na diecie tym gorzej znoszę wpadki. Czasem zastanawiam się jak ludzie pracujący zawodowo znoszą takie coś. Ja dorabiam sama u siebie więc jak jest zle to nie pracuję.
A po bułce czy samym kotlecie w bułce to chyba bym zgon zaliczyła
Ja też bym chyba zaliczyła zgon po glutenowym schabowym. Ostatnio byłam u teściowej, która naprawdę bardzo się starała zrobić bezglutenowe gołąbki. Niby były bg, ale potem cała noc nie spałam.Ugotowała ryż tym samym garnku, w którym na co dzień gotuje glutenowy makaron.Podejrzewamy, że to było przyczyną moich nocnych problemów, a co tu mówić po schabowym!!
Z tym piciem wody to nie słyszałam, ale tego można spróbować jak się wie, że się coś zjadło. Na pewno zapamiętam sobie tę poradę:-)
Z tym piciem wody to nie słyszałam, ale tego można spróbować jak się wie, że się coś zjadło. Na pewno zapamiętam sobie tę poradę:-)
bez przesady z tym garnkiem, na pewno był umyty... a czuć się źle można z różnych przyczyn.
http://akstheauthor.blogspot.com/ Nowy post o miejscach w autobusie, czyli co komu się należy. Zapraszam do dyskusji.
Nie, to nie jest bez przesady. Możesz mieć znacznie mniejszą wrażliwość, a nawet w ogóle jej nie mieć. Są na forum osoby z zanikiem kosmków, przeciwciałami, które nie czują żadnych objawów. Jak najbardziej są zalecenia aby bezglutek miał osobne garnki, patelnie, widelce, łyzki itd.Niestety, ale póki ja w swoim domu nie zakupiłam całkiem nowych dla siebie garnków, nowej patelni i nie zaczęłam jeść osobnymi widelcami przede wszystkim, to miałam bardzo szybko objawy. Wiele osób na forum zna ten problem, zwłaszcza ci, którzy są bardzo wrażliwi.
Garnki maja na górze takie wgłębienie, rowek.Tam najcześciej się zatrzymuje woda wraz z glutenem jak się makaron gluetnowy gotuje albo inne glutenowe potrawy typu pierogi, kluski itd. Żebyś nie wiem jak myła czy szorowała, to niestety jest bardzo ciężko wyszorować na glanz ten rowek.Ktoś kto nie jest na diecie, to nawet nie pomyśli, że tam się kryje zagrożenie i wydaje mu się, że garnek jest umyty. Podobnie jak widelce, na których się często zatrzymuje coś między "widełkami", od środka.
Wiem jak się czuję po glutenie i nie czułam się zle od czegoś innego. Jest to dosyć specyficzne uczucie, potem bóle stawów, zaniki pamięci.
Garnki maja na górze takie wgłębienie, rowek.Tam najcześciej się zatrzymuje woda wraz z glutenem jak się makaron gluetnowy gotuje albo inne glutenowe potrawy typu pierogi, kluski itd. Żebyś nie wiem jak myła czy szorowała, to niestety jest bardzo ciężko wyszorować na glanz ten rowek.Ktoś kto nie jest na diecie, to nawet nie pomyśli, że tam się kryje zagrożenie i wydaje mu się, że garnek jest umyty. Podobnie jak widelce, na których się często zatrzymuje coś między "widełkami", od środka.
Wiem jak się czuję po glutenie i nie czułam się zle od czegoś innego. Jest to dosyć specyficzne uczucie, potem bóle stawów, zaniki pamięci.