
Od paru lat mam problemy z tradzikiem i zmeczona leczeniem objawowym zaczelam szukac przyczyn. Znalazlam w internecie wiele stron wedlug ktorych dieta ma ogromny wplyw na stan skory... Zdesperowana uznalam, ze zaryzykuje i na tydzien przejde na diete paleo, aby zobaczyc, czy to prawda. Okazalo sie, ze musi cos w tym byc, przez pierwszy tydzien mialam piekna skore wiec postanowilam, ze bede sie dalej stosowac do diety. Czasem jednak mialam niespodzianki na twarzy i po kolejnym przejrzeniu internetu skojarzylam fakty. Powrot tradziku nastepowal, gdy jadlam produkty w ktorych byl gluten. Przeprowadzilam na sobie kilka prob i tak, za kazdym razem, gdy jadlam gluten nastepowal powrot tradziku. Teraz jestem juz jakis czas na diecie bg i czuje sie wspaniale, zniknely rowniez problemy z zoladkiem, biegunkami, zgaga (do ktorych przez dlugie lata zdazylam sie przyzwyczaic, wiec przestalam uwazac za problem).
Bylam wczesniej u lekarza z moimi klopotami z zoladkiem, ale zawsze mowiono mi, ze to stres, albo wymyslam bo usg wychodzilo prawidlowo. Gastroskopii i badan krwi na przeciwciala nie mialam. Gdy skarzylam sie na to, ze jestem po prostu chuda mimo jedzenia naprawde ogromnej ilosci kalorii szukano u mnie problemow z tarczyca ale tsh zawsze wychodzilo w normie, wiec obawiajac sie tego, ze ktos uzna mnie za hipochondryczke przestalam zawracac glowe lekarzom i uznalam, ze taka moja juz uroda. Teraz wiem, ze jakis zwiazek miedzy moimi przypadlosciami a glutenem jest na pewno, ale przez to, ze dowiedzialam sie o tym wyzej opisana droga nie wiem dokladnie co mam teraz zrobic, by ustalic, co mi jest. Zastanawiam sie jakie badania moge zrobic na wlasna reke, albo ew. do jakiego lekarza sie wybrac. Czy jezeli jestem teraz na diecie to musze wrocic na diete glutenowa, aby wyniki wyszly? Czy problemy z glutenem ograniczaja sie do celiakii, albo alergii? Mysle tez nad tym, by po prostu pozostac na diecie i nie szukac potwierdzenia, bo w sumie na co mi bliskie spotkania z nfz jezeli widze co mi szkodzi

