"Światło" dla celiakii
Moderator: Moderatorzy
"Światło" dla celiakii
Witam!
Mam na imię Kinga. W marcu tego roku okazało sie, że jestem chora na celiakie. Stwierdzono to u mnie na podstawie przprowadzonej gastroskopii / wycinek histopatologiczny/ oraz badań krwi. Przejscie na diete było ciezkie, ale jakos sie przyzwyczailam i oswoiłam z faktem, że bede miala to do konca zycia.
Jak wiadomo człowiek chory dązy do tego aby byc zdrowym.
Dlatego zaczęłam szukac pomocy i ja znalazłam.
W maju przypadkowo dowiedzialam sie od mojej przyjaciolki o nowej metodzie diagnostycznej i terapeutycznej. Postanowiłam temu zaufac.
Poddałam sie badaniu, ktore potwierdzilo u mnie celiakie. Okazało sie, że byla ona wynikiem borelii i autoagresji. Usunieto u mnie boriele. Wszystkie objawy ktore mialam /chroniczne zmeczenie, ciagle niewyspanie, depresja, chwiejnosc emocjonalna.../ ustąpiły.
Częściowo wrócilam do zycia. Zaczełam miec wiecej siły i energii. Mniej sie denerwowalam.
Dowiedzialam sie rowniez ze u osob z grupa krwi A, ktora ja mam, jest mozliwosc całkowitego usuniecia celiakii /oczywiscie ta metoda/, gdyz u tych osob nietolerancja glutenu praktycznie nie zdarza sie. Osoby z ta grupa krwi maja bowiem bardzo silny mechanizm tolerancji bialek roslinnych. Wazne tez jest czy celiakia jest wada wrodzona czy nabyta na skutek np dzialania niektorych agresywnych mikrobow.
Nie tylko ja ta metoda pozbylam sie tej choroby.
Od miesiaca jem normalnie. Nie mam juz wczesniejszych objawow celiakii /wzdecia, itp.../.
Jednak brzuch dalej nie daje mi spokoju, ale wiem co jest tego powodem.
Mialam robione w szpitalu badania na obecnosc bakterii w zoladku i jelicie. Wyszlo mi ze mam zaburzona flore bakteryjna i za duzo "zlych" bakterii.
Przebadalam sie takze ta nowa metoda nie mowiac nic terapeutce. Wyszlo to samo. Jeszcze do tego powiedziano jaka dokladnie to jest bakteria.
Zaczynam wracac do zycia. Przy tym badaniu wyszly mi takze inne rzeczy ktore "naprawiam" ta nowa metoda. Jest poprawa. Mam wiecej energii, checi do zycia. Nie reaguje juz tak bardzo emocjonalnie. Mam sile sie usmiechac. Jem gluten i NIC mi nie jest!!! Wytestowano takze jakie moge jesc zboza. Na szczescie wszystkie. Jednak i tak najlepiej unikac pszenicy.
Pisze to dla Was. Chce Wam pomoc abyscie mogli tez byc zdrowi. Oczywiscie nic nie obiecuje, ale Ci ludzie pomogli nie tylko mi.
"Przywrocili do zycia" osoby z SM, wlasnie z celiakia, nerwica, borelia, dolegliwosciami sercowymi, itp...
Dla zainteresowanych podaje strone z informacjami na ten temat:
http://www.klinikavolla.pl/
Pozdrawiam
Mam na imię Kinga. W marcu tego roku okazało sie, że jestem chora na celiakie. Stwierdzono to u mnie na podstawie przprowadzonej gastroskopii / wycinek histopatologiczny/ oraz badań krwi. Przejscie na diete było ciezkie, ale jakos sie przyzwyczailam i oswoiłam z faktem, że bede miala to do konca zycia.
Jak wiadomo człowiek chory dązy do tego aby byc zdrowym.
Dlatego zaczęłam szukac pomocy i ja znalazłam.
W maju przypadkowo dowiedzialam sie od mojej przyjaciolki o nowej metodzie diagnostycznej i terapeutycznej. Postanowiłam temu zaufac.
Poddałam sie badaniu, ktore potwierdzilo u mnie celiakie. Okazało sie, że byla ona wynikiem borelii i autoagresji. Usunieto u mnie boriele. Wszystkie objawy ktore mialam /chroniczne zmeczenie, ciagle niewyspanie, depresja, chwiejnosc emocjonalna.../ ustąpiły.
Częściowo wrócilam do zycia. Zaczełam miec wiecej siły i energii. Mniej sie denerwowalam.
Dowiedzialam sie rowniez ze u osob z grupa krwi A, ktora ja mam, jest mozliwosc całkowitego usuniecia celiakii /oczywiscie ta metoda/, gdyz u tych osob nietolerancja glutenu praktycznie nie zdarza sie. Osoby z ta grupa krwi maja bowiem bardzo silny mechanizm tolerancji bialek roslinnych. Wazne tez jest czy celiakia jest wada wrodzona czy nabyta na skutek np dzialania niektorych agresywnych mikrobow.
Nie tylko ja ta metoda pozbylam sie tej choroby.
Od miesiaca jem normalnie. Nie mam juz wczesniejszych objawow celiakii /wzdecia, itp.../.
Jednak brzuch dalej nie daje mi spokoju, ale wiem co jest tego powodem.
Mialam robione w szpitalu badania na obecnosc bakterii w zoladku i jelicie. Wyszlo mi ze mam zaburzona flore bakteryjna i za duzo "zlych" bakterii.
Przebadalam sie takze ta nowa metoda nie mowiac nic terapeutce. Wyszlo to samo. Jeszcze do tego powiedziano jaka dokladnie to jest bakteria.
Zaczynam wracac do zycia. Przy tym badaniu wyszly mi takze inne rzeczy ktore "naprawiam" ta nowa metoda. Jest poprawa. Mam wiecej energii, checi do zycia. Nie reaguje juz tak bardzo emocjonalnie. Mam sile sie usmiechac. Jem gluten i NIC mi nie jest!!! Wytestowano takze jakie moge jesc zboza. Na szczescie wszystkie. Jednak i tak najlepiej unikac pszenicy.
Pisze to dla Was. Chce Wam pomoc abyscie mogli tez byc zdrowi. Oczywiscie nic nie obiecuje, ale Ci ludzie pomogli nie tylko mi.
"Przywrocili do zycia" osoby z SM, wlasnie z celiakia, nerwica, borelia, dolegliwosciami sercowymi, itp...
Dla zainteresowanych podaje strone z informacjami na ten temat:
http://www.klinikavolla.pl/
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony pt 14 paź, 2011 22:10 przez kinia9, łącznie zmieniany 2 razy.
"Światło" dla celiakii
Witam!
Mam na imię Kinga. W marcu tego roku okazało sie, że jestem chora na celiakie. Stwierdzono to u mnie na podstawie przprowadzonej gastroskopii / wycinek histopatologiczny/ oraz badań krwi. Przejscie na diete było ciezkie, ale jakos sie przyzwyczailam i oswoiłam z faktem, że bede miala to do konca zycia.
Jak wiadomo człowiek chory dązy do tego aby byc zdrowym.
Dlatego zaczęłam szukac pomocy i ja znalazłam.
W maju przypadkowo dowiedzialam sie od mojej przyjaciolki o nowej metodzie diagnostycznej i terapeutycznej. Postanowiłam temu zaufac.
Poddałam sie badaniu, ktore potwierdzilo u mnie celiakie. Okazało sie, że byla ona wynikiem borelii i autoagresji. Usunieto u mnie boriele. Wszystkie objawy ktore mialam /chroniczne zmeczenie, ciagle niewyspanie, depresja, chwiejnosc emocjonalna.../ ustąpiły.
Częściowo wrócilam do zycia. Zaczełam miec wiecej siły i energii. Mniej sie denerwowalam.
Dowiedzialam sie rowniez ze u osob z grupa krwi A, ktora ja mam, jest mozliwosc całkowitego usuniecia celiakii /oczywiscie ta metoda/, gdyz u tych osob nietolerancja glutenu praktycznie nie zdarza sie. Osoby z ta grupa krwi maja bowiem bardzo silny mechanizm tolerancji bialek roslinnych. Wazne tez jest czy celiakia jest wada wrodzona czy nabyta na skutek np dzialania niektorych agresywnych mikrobow.
Nie tylko ja ta metoda pozbylam sie tej choroby.
Od miesiaca jem normalnie. Nie mam juz wczesniejszych objawow celiakii /wzdecia, itp.../.
Jednak brzuch dalej nie daje mi spokoju, ale wiem co jest tego powodem.
Mialam robione w szpitalu badania na obecnosc bakterii w zoladku i jelicie. Wyszlo mi ze mam zaburzona flore bakteryjna i za duzo "zlych" bakterii.
Przebadalam sie takze ta nowa metoda nie mowiac nic terapeutce. Wyszlo to samo. Jeszcze do tego powiedziano jaka dokladnie to jest bakteria.
Zaczynam wracac do zycia. Przy tym badaniu wyszly mi takze inne rzeczy ktore "naprawiam" ta nowa metoda. Jest poprawa. Mam wiecej energii, checi do zycia. Nie reaguje juz tak bardzo emocjonalnie. Mam sile sie usmiechac. Jem gluten i NIC mi nie jest!!! Wytestowano takze jakie moge jesc zboza. Na szczescie wszystkie. Jednak i tak najlepiej unikac pszenicy.
Pisze to dla Was. Chce Wam pomoc abyscie mogli tez byc zdrowi. Oczywiscie nic nie obiecuje, ale Ci ludzie pomogli i nie tylko mi.
"Przywrocili do zycia" osoby z SM, wlasnie z celiakia, nerwica, borelia, dolegliwosciami sercowymi, itp...
Dla zainteresowanych podaje strone z informacjami na ten temat:
http://www.klinikavolla.pl/
Pozdrawiam
Mam na imię Kinga. W marcu tego roku okazało sie, że jestem chora na celiakie. Stwierdzono to u mnie na podstawie przprowadzonej gastroskopii / wycinek histopatologiczny/ oraz badań krwi. Przejscie na diete było ciezkie, ale jakos sie przyzwyczailam i oswoiłam z faktem, że bede miala to do konca zycia.
Jak wiadomo człowiek chory dązy do tego aby byc zdrowym.
Dlatego zaczęłam szukac pomocy i ja znalazłam.
W maju przypadkowo dowiedzialam sie od mojej przyjaciolki o nowej metodzie diagnostycznej i terapeutycznej. Postanowiłam temu zaufac.
Poddałam sie badaniu, ktore potwierdzilo u mnie celiakie. Okazało sie, że byla ona wynikiem borelii i autoagresji. Usunieto u mnie boriele. Wszystkie objawy ktore mialam /chroniczne zmeczenie, ciagle niewyspanie, depresja, chwiejnosc emocjonalna.../ ustąpiły.
Częściowo wrócilam do zycia. Zaczełam miec wiecej siły i energii. Mniej sie denerwowalam.
Dowiedzialam sie rowniez ze u osob z grupa krwi A, ktora ja mam, jest mozliwosc całkowitego usuniecia celiakii /oczywiscie ta metoda/, gdyz u tych osob nietolerancja glutenu praktycznie nie zdarza sie. Osoby z ta grupa krwi maja bowiem bardzo silny mechanizm tolerancji bialek roslinnych. Wazne tez jest czy celiakia jest wada wrodzona czy nabyta na skutek np dzialania niektorych agresywnych mikrobow.
Nie tylko ja ta metoda pozbylam sie tej choroby.
Od miesiaca jem normalnie. Nie mam juz wczesniejszych objawow celiakii /wzdecia, itp.../.
Jednak brzuch dalej nie daje mi spokoju, ale wiem co jest tego powodem.
Mialam robione w szpitalu badania na obecnosc bakterii w zoladku i jelicie. Wyszlo mi ze mam zaburzona flore bakteryjna i za duzo "zlych" bakterii.
Przebadalam sie takze ta nowa metoda nie mowiac nic terapeutce. Wyszlo to samo. Jeszcze do tego powiedziano jaka dokladnie to jest bakteria.
Zaczynam wracac do zycia. Przy tym badaniu wyszly mi takze inne rzeczy ktore "naprawiam" ta nowa metoda. Jest poprawa. Mam wiecej energii, checi do zycia. Nie reaguje juz tak bardzo emocjonalnie. Mam sile sie usmiechac. Jem gluten i NIC mi nie jest!!! Wytestowano takze jakie moge jesc zboza. Na szczescie wszystkie. Jednak i tak najlepiej unikac pszenicy.
Pisze to dla Was. Chce Wam pomoc abyscie mogli tez byc zdrowi. Oczywiscie nic nie obiecuje, ale Ci ludzie pomogli i nie tylko mi.
"Przywrocili do zycia" osoby z SM, wlasnie z celiakia, nerwica, borelia, dolegliwosciami sercowymi, itp...
Dla zainteresowanych podaje strone z informacjami na ten temat:
http://www.klinikavolla.pl/
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony pt 14 paź, 2011 22:12 przez kinia9, łącznie zmieniany 1 raz.
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
"Jednak brzuch dalej nie daje mi spokoju, ale wiem co jest tego powodem." Oczywiście, bo skoro: "Jem gluten", a jestem celiakiem, to nie "NIC mi nie jest!!!", tylko gluten mnie podstępnie niszczy. I tu szukaj głównych przyczyn dolegliwości, nie w jakichś dodatkowych schorzeniach, które z celiakią ew. współwystępują.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
W takim razie dlaczego czuje sie lepiej. Widza ta wszyscy moi znajomi.titrant pisze:"Jednak brzuch dalej nie daje mi spokoju, ale wiem co jest tego powodem." Oczywiście, bo skoro: "Jem gluten", a jestem celiakiem, to nie "NIC mi nie jest!!!", tylko gluten mnie podstępnie niszczy. I tu szukaj głównych przyczyn dolegliwości, nie w jakichś dodatkowych schorzeniach, które z celiakią ew. współwystępują.
Nie niszczy mnie gluten tylko mykobakterie, ktore wyszly mi w badaniu w szpitalu.
Oczywscie lekarka nie wie o tym ze nie mam celiakii poniewaz jej nie mowilam.
Jem normalnie pieczywo, ciasto, makaron, rozne batony, czekolady i NIC mi nie jest.
Nie boli mnie juz tak jak wczesniej. Mowie prawde.
Czytalam objawy bakterii ktora mam w sobie. Dokladnie zgadzaja sie z tym co mi jest.
W tescie wyszlo mi ze mam grzyby w organizmie /ktore ma ok. 80% spoleczenstwa nie majac nawet o tym pojecia/ i one tez sa przyczyna boli brzucha o czym powiedziala LEKARKA w SZPITALU gdy sie ja zapytalam.
Grzyby reaguja na slodkie i powoduja ze mamy pociag do slodkiego. I widze to po sobie.
Gdyz jesli zjem za duzo slodkiego czuje sie zle nawet jesli to jest bezglutenowe.
Uwazam ze warto sprobowac gdyz jest mozliwosc wrocenia do "normalnego" zycia.
Ostatnio zmieniony pt 14 paź, 2011 23:07 przez kinia9, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Nowicjusz
- Posty: 47
- Rejestracja: ndz 19 kwie, 2009 01:59
- Lokalizacja: wawa
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Kinia9, a nie jest tak, że cała ta terapia to jakieś wzmacniające ziółka? Opisz na czym polega terapia, bo jak widziałem na stronie, opiera się na starożytnych nośnikach holografii. Starożytne nośniki holografii mogą wyleczyć mniej więcej pewnie tak, jak piramidki
.
Co do nieznoszenia cukru to owszem, znam problem nieznoszenia cukru. A co do tego, żę lepiej się czujesz, myślę, że to dzięki rocznej diecie bg. Wiadomo, że zdarza się, że po zniknięciu objawów, ponowne wprowadzenie glutenu do diety nie owocuje natychmiastowym powrotem objawów, które mogą ponownie pojawić się już w innej postaci niż wcześniej. Inna sprawa, że podobno Candida może u ludzi podatnych wywołać już nieznikającą nietolerancję glutenu, jeśli mają pecha. Skąd wiesz, że tolerujesz gluten. Bardziej prawdopodobne jest, że on Cię potajemnie wyniszcza (zresztą z tego, co piszesz, nie tak potajemnie).
Ok, używaj sobie nośników holograficznych itp, ale glutenu nie jedz. Słyszałaś pewnie o terapiach skojarzona?
A co do cukru nie jestem w stanie zjeść odrobiny cukru, bo niemal nieświadomie jem całą resztę. I nawet po odrobinie podle się czuję
. I dieta ketogeniczna owszem, służy mi. Też to wiązałem z Candidą, choć mówię też o padaczce odpowiadającej na terapię dietą niskowę glowodanową
.

Co do nieznoszenia cukru to owszem, znam problem nieznoszenia cukru. A co do tego, żę lepiej się czujesz, myślę, że to dzięki rocznej diecie bg. Wiadomo, że zdarza się, że po zniknięciu objawów, ponowne wprowadzenie glutenu do diety nie owocuje natychmiastowym powrotem objawów, które mogą ponownie pojawić się już w innej postaci niż wcześniej. Inna sprawa, że podobno Candida może u ludzi podatnych wywołać już nieznikającą nietolerancję glutenu, jeśli mają pecha. Skąd wiesz, że tolerujesz gluten. Bardziej prawdopodobne jest, że on Cię potajemnie wyniszcza (zresztą z tego, co piszesz, nie tak potajemnie).
Ok, używaj sobie nośników holograficznych itp, ale glutenu nie jedz. Słyszałaś pewnie o terapiach skojarzona?
A co do cukru nie jestem w stanie zjeść odrobiny cukru, bo niemal nieświadomie jem całą resztę. I nawet po odrobinie podle się czuję


Ostatnio zmieniony sob 15 paź, 2011 07:19 przez titrant, łącznie zmieniany 1 raz.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
- mamakubusia
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 215
- Rejestracja: wt 07 cze, 2011 22:00
- Lokalizacja: Lublin
Matko jak to przeczytalam to az mnie zamurowało. Prosze Cie bardzo o wiecej informacji. o kontakt ze mna....Co dokladnie Ci pomogło????jak to sie stalo ze zdiagnozowano u ciebie celiakie a to o czym piszesz ci pomoglo. Prosze cie odpisz bo jestem taka zaciekawiona ze chyba nie bede mogla nic robic dopoki nie odpiszesz......
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Mamokubusia, nie wierz, bo to lipa. Na stronie jest napisane o borelii. Od borelii do celiakii strasznie długa droga... I celiakii nie da się wyleczyć. Można tylko stosować dietę. Poza tym, jak czytam na, że leczenie oddziałuje na aurę, a dodatkowo w oparciu o starożytne holograficzne kryształy, to jedno się nasuwa.
Zresztą z metodą Volla zdarzyło mi się zetknąć, a polegała ona na tym, że trzymało się w rękach jakieś dwa wihajstry, na trzecim stało, na kompie wyświetlały się kolorowe obrazki i diagnoza, jaką pewnie w większym lub mniejszym stopniu można zastosować do każdego. Oczywiście mowy o nietolerancji glutenu nie było. A nawet zawartości tłuszczu u badanego urządzenie nie podawało (bo trzy elektrody przy kończynach wykorzystuje się w impedancyjnej metodzie pomiaru zawartości tkanki tłuszczowej w ciele). I zalecenie: mieszanka ziołowa na wzmocnienie organizmu
. Z owsem czy pszenicą, nie pamiętam. Jedno i drugie wzmacnia.
Jeśli to nie metoda Volla, to ktoś się pod vollistę niecnie podszył, robiąc czarny PR
Bo tam nie było mowy o kryształach holograficznych ani o aurach.
Poza tym temat to dublet: viewtopic.php?p=51183#51183
Zresztą z metodą Volla zdarzyło mi się zetknąć, a polegała ona na tym, że trzymało się w rękach jakieś dwa wihajstry, na trzecim stało, na kompie wyświetlały się kolorowe obrazki i diagnoza, jaką pewnie w większym lub mniejszym stopniu można zastosować do każdego. Oczywiście mowy o nietolerancji glutenu nie było. A nawet zawartości tłuszczu u badanego urządzenie nie podawało (bo trzy elektrody przy kończynach wykorzystuje się w impedancyjnej metodzie pomiaru zawartości tkanki tłuszczowej w ciele). I zalecenie: mieszanka ziołowa na wzmocnienie organizmu

Jeśli to nie metoda Volla, to ktoś się pod vollistę niecnie podszył, robiąc czarny PR

Poza tym temat to dublet: viewtopic.php?p=51183#51183
Ostatnio zmieniony sob 15 paź, 2011 14:28 przez titrant, łącznie zmieniany 1 raz.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
Re: "Światło" dla celiakii
Nie jestem pewna, czy dobrze rozumie, o czym piszesz, ale borelioza (borrelia to nazwa bakterii) to poważna choroba zakaźna wymagająca długiego stosowania silnych antybiotyków. Autoagresja to raczej mechanizm pojawiania się objawów.kinia9 pisze:Poddałam sie badaniu, ktore potwierdzilo u mnie celiakie. Okazało sie, że byla ona wynikiem borelii i autoagresji. Usunieto u mnie boriele.
Nigdy nie słyszałam, żeby celiakia była wynikiem boreliozy. Ubocznym efektem leczenia boreliozy bywa natomiast grzybica, także wieloukładowa.
Napisz co to za metoda.kinia9 pisze:Dowiedzialam sie rowniez ze u osob z grupa krwi A, ktora ja mam, jest mozliwosc całkowitego usuniecia celiakii /oczywiscie ta metoda/, gdyz u tych osob nietolerancja glutenu praktycznie nie zdarza sie. Osoby z ta grupa krwi maja bowiem bardzo silny mechanizm tolerancji bialek roslinnych. Wazne tez jest czy celiakia jest wada wrodzona czy nabyta na skutek np dzialania niektorych agresywnych mikrobow.
Nie tylko ja ta metoda pozbylam sie tej choroby.
To za krótko. Objawy nieleczonej celiakii mogą pojawić się po wielu miesiącach i mogą nie dotyczyć układu pokarmowego. Typowe są anemia, afty, bóle głowy, bóle stawów.kinia9 pisze: Od miesiaca jem normalnie. Nie mam juz wczesniejszych objawow celiakii /wzdecia, itp.../.
Ale generalnie - poczekaj jeszcze miesiąc czy dwa i zrób badania na przeciwciała plus ew. gastroskopię. Bez negatywnych wyników nie ma mowy o wyleczeniu celiakii.
- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
Scaliłam dwa wątki na ten sam temat.
Ostatnio zmieniony ndz 16 paź, 2011 14:59 przez Magdalaena, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 351
- Rejestracja: sob 23 kwie, 2011 09:27
- Lokalizacja: W-wa Ursynów
Ja posty Kini odbieram jako reklamę pt. cuda-wianki.
Mam boreliozę, ch. Hashimoto (autoimmuno) i równolegle nietolerancję glutenu i laktozy.
Żadna z tych przypadłości NIE JEST celiakią.
Leczenie boreliozy pozwala na powrót do jedzenia glutenu, bo nietolerancja glutenu może być czasowa i odwracalna. Nie ma jednak metody, żeby prądami, kamieniami, ektoplazmą, czy innymi czarami wyleczyć celiakię. Chyba, że o czymś nie wiem (co jest oczywiście możliwe
).
Mam boreliozę, ch. Hashimoto (autoimmuno) i równolegle nietolerancję glutenu i laktozy.
Żadna z tych przypadłości NIE JEST celiakią.
Leczenie boreliozy pozwala na powrót do jedzenia glutenu, bo nietolerancja glutenu może być czasowa i odwracalna. Nie ma jednak metody, żeby prądami, kamieniami, ektoplazmą, czy innymi czarami wyleczyć celiakię. Chyba, że o czymś nie wiem (co jest oczywiście możliwe

Nietolerancja? Jasne, nazywa się Hashimoto...
- mamakubusia
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 215
- Rejestracja: wt 07 cze, 2011 22:00
- Lokalizacja: Lublin
- mamakubusia
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 215
- Rejestracja: wt 07 cze, 2011 22:00
- Lokalizacja: Lublin