Czy to celiakia?
Moderator: Moderatorzy
Czy to celiakia?
Witam,
Jestem 30 letnią kobietą. Od dzieciństwa miałam częste bóle brzucha i wzdęcia, do których byłam tak przyzwyczajona, że nie traktowałam ich jako objaw choroby. Wraz z wiekiem – szczególnie w okresie dojrzewania stopniowo zaczęły pojawiać się inne dolegliwości takie jak: nadmierna potliwość, nerwowość objawiająca się bardzo silnym drżeniem rąk, zaczęły pojawiać się alergie pokarmowe (jabłka, przyprawy, marchew), objawiające się wysypką na skórze. W wieku ok. 20lat pojawił się trądzik, którego leczenie trwało prawie 8 lat, Leczenie farmakologiczne zakończyłam terapią izotretinoiną doustną, która zresztą nie przyniosła oczekiwanych efektów. Głównie ze względu na stan mojej cery zaczęłam na własną rękę szukać przyczyny trądziku. Po przejściu na dietę bezglutenową zauważyłam już po kilku dniach, że nie pojawiają się nowe wypryski. Po dłuższym okresie diety: trądzik zniknął całkowicie i wyrównał się koloryt skóry, zeszło uczulenie z karku, mogłam jeść jabłka i stosować przyprawy, przestałam mieć wzdęcia i bóle brzucha, regularne stolce pozbawione grudek tłuszczu (wcześniej myślałam, że to normalne bo miałam bardzo wysoki poziom cholesterolu LDL >230), wyrównały mi się płytki paznokciowe, przestały wypadać włosy, bardzo dużo energii i chęci do życia, znaczne zmniejszenie potliwości. Widząc tak ogromną różnicę postanowiłam zdiagnozować celiakię (byłam przekonana, że ją mam). Po 4 miesiącach diety bg powróciłam do glutenu. Po tygodniu zaczęły boleć mnie kości, stawy, głowa, zaczęły pojawiać się wzdęcia i bóle brzucha, czułam się jakbym została uderzona kijem baseballowym w głowę, zaczęły puchnąć mi nogi. W ciągu 2 tygodni przytyłam ponad 6kg (zawsze miałam sporą niedowagę przy wzroście 169cm ważyłam w porywach 46kg a tutaj nagle 52kg). Po 1.5 miesięcznym okresie jedzenia glutenu zrobiłam testy anty TTG w klasie IGA oraz biopsję dwunastnicy. Właśnie otrzymałam wyniki badań i szczerze mówiąc jestem w szoku bo: TTG ujemne oraz brak zaniku kosmków jelitowych. Czy to możliwe, że nie mam jednak celiakii, czy może 1,5 miesiąca to zbyt krótki czas ekspozycji na gluten?
Jestem 30 letnią kobietą. Od dzieciństwa miałam częste bóle brzucha i wzdęcia, do których byłam tak przyzwyczajona, że nie traktowałam ich jako objaw choroby. Wraz z wiekiem – szczególnie w okresie dojrzewania stopniowo zaczęły pojawiać się inne dolegliwości takie jak: nadmierna potliwość, nerwowość objawiająca się bardzo silnym drżeniem rąk, zaczęły pojawiać się alergie pokarmowe (jabłka, przyprawy, marchew), objawiające się wysypką na skórze. W wieku ok. 20lat pojawił się trądzik, którego leczenie trwało prawie 8 lat, Leczenie farmakologiczne zakończyłam terapią izotretinoiną doustną, która zresztą nie przyniosła oczekiwanych efektów. Głównie ze względu na stan mojej cery zaczęłam na własną rękę szukać przyczyny trądziku. Po przejściu na dietę bezglutenową zauważyłam już po kilku dniach, że nie pojawiają się nowe wypryski. Po dłuższym okresie diety: trądzik zniknął całkowicie i wyrównał się koloryt skóry, zeszło uczulenie z karku, mogłam jeść jabłka i stosować przyprawy, przestałam mieć wzdęcia i bóle brzucha, regularne stolce pozbawione grudek tłuszczu (wcześniej myślałam, że to normalne bo miałam bardzo wysoki poziom cholesterolu LDL >230), wyrównały mi się płytki paznokciowe, przestały wypadać włosy, bardzo dużo energii i chęci do życia, znaczne zmniejszenie potliwości. Widząc tak ogromną różnicę postanowiłam zdiagnozować celiakię (byłam przekonana, że ją mam). Po 4 miesiącach diety bg powróciłam do glutenu. Po tygodniu zaczęły boleć mnie kości, stawy, głowa, zaczęły pojawiać się wzdęcia i bóle brzucha, czułam się jakbym została uderzona kijem baseballowym w głowę, zaczęły puchnąć mi nogi. W ciągu 2 tygodni przytyłam ponad 6kg (zawsze miałam sporą niedowagę przy wzroście 169cm ważyłam w porywach 46kg a tutaj nagle 52kg). Po 1.5 miesięcznym okresie jedzenia glutenu zrobiłam testy anty TTG w klasie IGA oraz biopsję dwunastnicy. Właśnie otrzymałam wyniki badań i szczerze mówiąc jestem w szoku bo: TTG ujemne oraz brak zaniku kosmków jelitowych. Czy to możliwe, że nie mam jednak celiakii, czy może 1,5 miesiąca to zbyt krótki czas ekspozycji na gluten?
Ostatnio zmieniony pn 03 cze, 2013 11:11 przez AniaC, łącznie zmieniany 1 raz.
A czy przy nadwrażliwości powinnam zachować tak restrykcyjną dietę jak chorzy na celiakię. Przyznam, że narzuciłam sobie naprawdę ostry rygor. Z produktów oczyszczanych z glutenu jadłam jedynie komunię św. Co prawda efekty są rewelacyjne tzn. zdrowieję dosłownie z dnia na dzień, ale może przy nadwrażliwości nie ma takiej potrzeby i np. "zwykłą" kiełbaskę mogę jeść?
To tylko sama możesz stwierdzić - czy po "zwykłej kiełbasce" czujesz się tak samo dobrze, jak na restrykcyjnej diecie.AniaC pisze:A czy przy nadwrażliwości powinnam zachować tak restrykcyjną dietę jak chorzy na celiakię.
Najłatwiej to sprawdzić właśnie teraz - jesteś w dobrym momencie - stosuj jeszcze przez jakiś czas (tydzień-dwa) bardzo restrykcyjną dietę, a potem zjedz trochę czegoś, co "może zawierać śladowe ilości" - np. rzeczoną kiełbaskę. I zobacz, czy wciąż dobrze się czujesz.
Może się okazać, że niewielkie ilości raz na jakiś czas Ci nie szkodzą. Chociaż... moim zdaniem z dietą to tak jak z rzucaniem palenia - o wiele łatwiej jest rzucić całkiem niż ograniczać.
Oczywiście są sytuacje, kiedy możliwość zjedzenia niewielkich ilości glutenu bez wielkich przykrości jest nieoceniona - np. na wakacjach czy t.p., ale na co dzień lepiej stosować rygorystyczną dietę, a odstępstwa "zostawić" sobie na okoliczności, gdzie ma się mniejszy wpływ na to, co się je.
To jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam.
© Jan Tomaszewski
© Jan Tomaszewski
Zrób, jak radzi Ola_la. Radykalnie zerwij z glutenem na dłuższy czas. Jak poprawi Ci się zdrowie i samopoczucie, możesz spróbować wrócić. Tylko czy warto?
Ja jestem na diecie ponad rok. Czuję się o 100% lepiej. Po półrocznej ścisłej diecie pojadałam bułkę, ciastko na próbę. Po paru godzinach lub dniu odczuwałem tego skutki. Nigdy już nie wrócę do glutenu.
Ja jestem na diecie ponad rok. Czuję się o 100% lepiej. Po półrocznej ścisłej diecie pojadałam bułkę, ciastko na próbę. Po paru godzinach lub dniu odczuwałem tego skutki. Nigdy już nie wrócę do glutenu.
Raczej nie wrócę do glutenu, bo tak jak piszesz Lianko ja również czuję się 100% lepiej. Po 4 miesiącach ścisłej diety w celu zdiagnozowania choroby zaczęłam jeść gluten. Po upływie tygodnia zaczęłam się źle czuć (po wypiciu kawy Inki po 0,5 godzinie zwijałam się z bólu brzucha i nie wychodziłam z łazienki z powodu biegunki przez pół dnia). Przed wprowadzeniem diety bg. miałam objawy charakterystyczne dla celiakii jawnej (bóle i wzdęcia brzucha, stolce tłuszczowe, niska masa ciała) natomiast po tych 4 miesiącach diety bezglutenowej zaczęłam mieć objawy jak przy celiakii skąpoobjawowej (afty jamy ustnej, ciągłe zmęczenie, uporczywe bóle głowy, bóle kostne i stawowe, problemy ze skórą, nieregularne miesiączki). Ponadto na diecie bezglutenowej w końcu nie chodzę ciągle głodna i nie marznę. Zastanawia mnie tylko czy te wszystkie objawy mogą być spowodowane nadwrażliwością na gluten czy zostałam źle zdiagnozowana przez moją wcześniejszą dietę.
Jeśli chcesz mieć jasność, to zrób badania genetyczne. Jeżeli masz ten gen, to możesz mieć celiakię, ale niekoniecznie. Ale czy to takie istotne? Jeśli dobrze czujesz się na tej diecie, to po prostu tak się odżywiaj. A jak nazwiesz swoją przypadłość, to nie jest takie ważne. Najważniejsze zdrowie.
Ja nie mam genu ani przeciwciał. Nie mam więc celiakii. Aczkolwiek lekarz powiedział mi, że są pacjenci z klasyczną celiakią, ale bez genu.
Życzę zdrowia.
Ja nie mam genu ani przeciwciał. Nie mam więc celiakii. Aczkolwiek lekarz powiedział mi, że są pacjenci z klasyczną celiakią, ale bez genu.
Życzę zdrowia.

Witam,
dużo wiem o celiakii, ciągle o niej czytam, choć problem ponoć mnie nie dotyczy, a właściwie nie dotyczy moich córek. Kilkakrotnie pisałam już o mojej starszej córce, po krótce przedstawię sprawę, a dziś będę prosiła o poradę odnośnie drugiej córki.
Starsza - 4,5 latka od drugiego roku życia miała zaparcia oraz niski wzrost, mało rośnie ale mieści się w siatkach. Robione miała ttg, ujemne, ale obniżone przy tym IgA. Kilkakrotnie badanie powtarzane, wynik ujemny. EmA również ujemne. Byłam u różnych lekarzy, zrobiłam w końcu badanie genetyczne. Wynik dodatni. Powtórnie zlecono badania EmA, nadal ujemne. Lekarz stwierdził, że w takim razie nie ma celiakii. Nie zalecono diety bg. Zlecono manometrię odbytu, badanie w porządku. Mamy co jakiś czas kontrolować przeciwciała bo niekoniecznie celiakia się rozwinie. Wiem co napiszecie...nie musi być przeciwciał...Ok, ale dla lekarza to jest istotne, a nie da zaświadczenia o celiakii jak jej nie ma, zaświadczenie musiałabym złożyć w przedszkolu żeby ją inaczej żywić. Poza tym problem zaparć minął, już 3 miesiące jest spokoju. Trochę rośnie więc się nie martwię.
Druga córka jest okazem zdrowia. Ma 2,5 roku, jest duża, masywna, troszkę ma ciałka. Lubi jeść, je wszystko, czasem za dużo. Od roku zdiagnozowana niedoczynność tarczycy, bierze Euthyrox 25. Jedyny problem jaki z nią mam to drażliwość. Od niemowlaka słowo NIE wywoływało ogromny płacz, do dziś nie lubi sprzeciwów, wszystko ja drażni, rzuca rzeczami, jest agresywna wobec starszej siostry. Nie wiem, czy to może mieć jakikolwiek związek z glutenem? Miał ktoś podobny problem, że nie było objawów klasycznej celiakii tylko rozdrażnienie? Ona ma tak że raz mocno kocha, jest cudowna a za sekunde jakby demon w nią wstąpił. Tak mnie tknęło żeby do Was napisać po poradę. Nie miała nigdy robionych żadnych badań w tym kierunku, w sierpniu mam wizyte ze starszą to poroszę o skierowanie, zobaczymy.
Będę wdzięczna za poradę.
dużo wiem o celiakii, ciągle o niej czytam, choć problem ponoć mnie nie dotyczy, a właściwie nie dotyczy moich córek. Kilkakrotnie pisałam już o mojej starszej córce, po krótce przedstawię sprawę, a dziś będę prosiła o poradę odnośnie drugiej córki.
Starsza - 4,5 latka od drugiego roku życia miała zaparcia oraz niski wzrost, mało rośnie ale mieści się w siatkach. Robione miała ttg, ujemne, ale obniżone przy tym IgA. Kilkakrotnie badanie powtarzane, wynik ujemny. EmA również ujemne. Byłam u różnych lekarzy, zrobiłam w końcu badanie genetyczne. Wynik dodatni. Powtórnie zlecono badania EmA, nadal ujemne. Lekarz stwierdził, że w takim razie nie ma celiakii. Nie zalecono diety bg. Zlecono manometrię odbytu, badanie w porządku. Mamy co jakiś czas kontrolować przeciwciała bo niekoniecznie celiakia się rozwinie. Wiem co napiszecie...nie musi być przeciwciał...Ok, ale dla lekarza to jest istotne, a nie da zaświadczenia o celiakii jak jej nie ma, zaświadczenie musiałabym złożyć w przedszkolu żeby ją inaczej żywić. Poza tym problem zaparć minął, już 3 miesiące jest spokoju. Trochę rośnie więc się nie martwię.
Druga córka jest okazem zdrowia. Ma 2,5 roku, jest duża, masywna, troszkę ma ciałka. Lubi jeść, je wszystko, czasem za dużo. Od roku zdiagnozowana niedoczynność tarczycy, bierze Euthyrox 25. Jedyny problem jaki z nią mam to drażliwość. Od niemowlaka słowo NIE wywoływało ogromny płacz, do dziś nie lubi sprzeciwów, wszystko ja drażni, rzuca rzeczami, jest agresywna wobec starszej siostry. Nie wiem, czy to może mieć jakikolwiek związek z glutenem? Miał ktoś podobny problem, że nie było objawów klasycznej celiakii tylko rozdrażnienie? Ona ma tak że raz mocno kocha, jest cudowna a za sekunde jakby demon w nią wstąpił. Tak mnie tknęło żeby do Was napisać po poradę. Nie miała nigdy robionych żadnych badań w tym kierunku, w sierpniu mam wizyte ze starszą to poroszę o skierowanie, zobaczymy.
Będę wdzięczna za poradę.
Witam
Ja jestem 40letnią kobietą
ale mam podobnie jak Ania.
Wyniki ujemne na AGA i EMA a jedzenie produktów pszennych to równa się bieganiu do toalety kilka razy dziennie
Całe życie leczona byłam na IBS, tribux i inne leki, no ale one przynosiły efekt na chwile, albo wcale, gdzieś po drodze jakiś lekarz stwierdził że to kandydoza, restrykcyjna dieta przyniosła niesamowite rezultaty. Schudłam wtedy 12 kg i mogłam zapomnieć o lekach, ale na tej diecie byłam rok, bo z kandydozy idzie się wyleczyć (oczywiście miałam też włączone leki na kandydozę, ale to na trzy miesiące tylko, podstawą leczenia była dieta). Nie mogłam jeść nic co zawiera cukier i drożdże, a z chleba został mi tylko ten na zakwasie, niestety źle sie po nim czułam. Więc jadłam tylko chrupki kukurydziano-ryżowy z firmy Chaber, przez przypadek ma oznaczenia jako produkt bezglutenowy
Po powrocie do normalnego jedzenia po jakimś czasie problemy wróciły, waga oczywiście urosła
i doszły kolejne nieprzyjemne dolegliwości.
Po gastroskopii okazało się, że mam przewlekły stan zapalny żołądka i dwunastnicy !!!
Zrobiłam sobie też testy pokarmowe i wyszła alergia na pszenice, żyto, soję, marchewkę i coś jeszcze z owoców. Moja lekarka rodzinna stwierdziła, że alergia nie jest przyczyną takiego stanu moje żołądka !!!!
Poszłam prywatnie do gastrologa, (bo mój lekarz rodzinny stwierdził, mimo wyniku gastroskopii, że nie ma potrzeby dawać mi skierowania go gastrologa, leczyła mnie dalej np. Ipp). Miałam kolejną gastroskopię, wynik ten sam, dalej stan zapalny, pokazałam testy alergiczne, zrobiliśmy badanie AGA i EMA i jak wyżej pisałam są ujemne.
Chyba u mnie to jest nadwrażliwość lub alergia na gluten.
Ale mam pytanie, czy żołądek wtedy może być w takim stanie????? tz przewlekły stan zapalny?????
leki typowe na taki stan żołądka nie pomagają???
Szczerze powiem, że nie przestrzegałam jakoś bardzo rygorystycznie diety przy tych moich alergiach, starałam się nie jeść produktów pszennych, ale już np kasze jęczmienną jadłam.
I o ile jelita były w miarę spokojne to żołądek wciąż pobolewa.
Trochę mi już ręce opadają......
Ja jestem 40letnią kobietą

Wyniki ujemne na AGA i EMA a jedzenie produktów pszennych to równa się bieganiu do toalety kilka razy dziennie

Całe życie leczona byłam na IBS, tribux i inne leki, no ale one przynosiły efekt na chwile, albo wcale, gdzieś po drodze jakiś lekarz stwierdził że to kandydoza, restrykcyjna dieta przyniosła niesamowite rezultaty. Schudłam wtedy 12 kg i mogłam zapomnieć o lekach, ale na tej diecie byłam rok, bo z kandydozy idzie się wyleczyć (oczywiście miałam też włączone leki na kandydozę, ale to na trzy miesiące tylko, podstawą leczenia była dieta). Nie mogłam jeść nic co zawiera cukier i drożdże, a z chleba został mi tylko ten na zakwasie, niestety źle sie po nim czułam. Więc jadłam tylko chrupki kukurydziano-ryżowy z firmy Chaber, przez przypadek ma oznaczenia jako produkt bezglutenowy

Po powrocie do normalnego jedzenia po jakimś czasie problemy wróciły, waga oczywiście urosła

Po gastroskopii okazało się, że mam przewlekły stan zapalny żołądka i dwunastnicy !!!
Zrobiłam sobie też testy pokarmowe i wyszła alergia na pszenice, żyto, soję, marchewkę i coś jeszcze z owoców. Moja lekarka rodzinna stwierdziła, że alergia nie jest przyczyną takiego stanu moje żołądka !!!!
Poszłam prywatnie do gastrologa, (bo mój lekarz rodzinny stwierdził, mimo wyniku gastroskopii, że nie ma potrzeby dawać mi skierowania go gastrologa, leczyła mnie dalej np. Ipp). Miałam kolejną gastroskopię, wynik ten sam, dalej stan zapalny, pokazałam testy alergiczne, zrobiliśmy badanie AGA i EMA i jak wyżej pisałam są ujemne.
Chyba u mnie to jest nadwrażliwość lub alergia na gluten.
Ale mam pytanie, czy żołądek wtedy może być w takim stanie????? tz przewlekły stan zapalny?????
leki typowe na taki stan żołądka nie pomagają???
Szczerze powiem, że nie przestrzegałam jakoś bardzo rygorystycznie diety przy tych moich alergiach, starałam się nie jeść produktów pszennych, ale już np kasze jęczmienną jadłam.
I o ile jelita były w miarę spokojne to żołądek wciąż pobolewa.
Trochę mi już ręce opadają......
Kaga 
