alva_alva pisze:
Nebula pisze:myślę co by nie zastosować tej dietki ryżowej o której mówisz, ale może być ciężko.Obawiam się jedynie, że przejście na dietę samego gotowanego ryżu może być zbyt ryzykowne, mimo względnego spokoju, nie wiem czy mam tej siły aż tyle.
A czemu ma być ryzykowne? Większość z nas w momencie wykrycia choroby była tak wycieńczona i wyniszczona, że wielu z nas nie było w stanie w ogóle jeść cokolwiek.Dwa dni na samym ryżu nikomu nie zaszkodzi, a może jedynie jelita nieco podleczyć jak są zjechane.
Dlatego tak napisałam, bo Cię źle zrozumiałam. PRzeczytałam, że należy jeść sam ryż przez 2 tygodnie. po takim czasie na pewno miałabym jakiś 'atak kompulsu' a to by mnie wykończoło. Jeżeli mają to być tylko dwa dni, to myślę, że się do tego zastosuję.
alva_alva pisze:
Jakie dokładnie badania na hormony robiłaś? Badań jest z kilkanaście, aby wykluczyć całkiem podłoże hormonalne twoich problemów. W jaki sposób wyeliminowano wrzody? Miałaś robioną gastroskopię z pobraniem wycinków? To jedyna droga wyeliminowania wrzodów. Innej nie ma.
Tam gdzie mieszkam, nie robią gastroskopii, robią badanie krwi by wyeliminować obecnośc bakterii odpowiedzialnej za wrzody. Niestety, nie powiem CI w tej chwili jakie badania miałam robione, było to już chwilkę temu (gdy zaczęły się problemy z utrzymaniem wagi i silne wypadanie włosów oraz kłopoty ze wzrokiem - około roku temu). Wiem, że badali wszelakie wydzielane przez przysadkę - dotyczące chorób kobiecych, tarczycowych itd. Wszystko było w normie, bakterii też brak. Brak również obecności pasożytów (chociaż nie wiem czy to mogę wykluczyć w 100% bo to chyba w każdej chwili można coś złapać). Teraz czekam na kolejne wyniki badań, gdzie jeszcze będą wyniki wątroby, nerek, rozkład pierwiastków itd itp. Jak to mój lekarz powiedział - wszystko co się da. Jednak nie jestem w stanie powiedzieć co, bo oni rozpiski nie dają.
alva_alva pisze:
Nebula pisze:Na pewno moje jelita nie są w najlepszej kondycji - na USG jajników wyszło, co mnie bardzo zdziwiło, że są pełne mimo dwukrotnej wizyty w toalecie przed USG. to był dla mnie pierwszy sygnał, że coś jest z nimi nie tak.
Jajniki nie mogą być pełne, bo się nie opróżniają. Może pomyliło ci się z pęcherzem moczowym?
Nie, może nie napisałam wyraźnie - chodziło o jelita. na USG ( przy okazji pokazane dodatkowo) były naprawdę pełne, ruszały się cały czas, z tego co zrozumiałam co do mnie mówiono, to nie wyglądało to naturalnie.
Ogólnie powiem, że mieszkam w UK i służba zdrowia jest tam koszmarna... żeby dostać się do gastrologa lub alergologa trzeba być w stanie klinicznym. Lekarz mi dawał paracetamol i leki na przeczyszczenie (nie brałam) i kazał nie jeść glutenu. Czułam się naprawdę pozostawiona sama sobie z tym problemem, bo doprosić się o wizytę u lekarza nie mogłam. Więc innych badań niż krew i USG nie było szans zrobić.
alva_alva pisze:
Może i to jest nietolerancja,ale myślę, że bardziej jakiś stan zapalny przewodu pokarmowego, a przy zapaleniu , to każdy człowiek źle toleruje soczewicę czy groch. To są bardzo ciężkostrawne roślinki i nawet osoby bez nietolerancji nie mogę ich jeść bezkarnie. Także nie dziwię się, że się po nich zle czujesz. W tym nie ma nic nadzwyczajnego.
To, że sie zle czujesz po laktozie może oznaczać tyle, że masz zapalenie jelita cienkiego i dwunastnicy. Enzym, który odpowiada za trawienie laktozy, jest wytwarzany na końcach kosmków jelitowych. Przy celiakii , a także przy różnych zapaleniach jelita cienkiego i dwunastnicy, kiedy kosmki ulegają skróceniu, zaczyna enzymu brakować i laktoza nie jest trawiona. Trafia dalej niestrawiona do jelit i tam powoduje duże wzdęcia, gazy itd. Stąd pewnie ci puchnie brzuch, podobnie po grochu czy soczewicy- po tym to puchnie każdemu. Laktoza jest także w serwatkach, mlekach w proszku, we wszystkich w sumie ciastkach. Musisz uważać.
Przy zaniku kosmków pojawia się także czasem nietolerancja białka jaja kurzego, u mnie też tak było. Myślę, że masz zapalenie jelit, zanik kosmków może, od celiakii albo od czegoś innego ( np. lamblie albo jakiś pasożyt), który powoduje te nietolerancje i one są wtórne być może. Wyjaśniłoby to badanie pod tytułem gastroskopia z pobraniem wycinków z dwunastnicy.
ale ja ich nie jadam, tylko tak napisałam co ogólnie wyszło z testu (IgG przeciwciała). wiem, że są takie produkty, po których czy chcemy czy nie mamy większy brzuch.
Byłabym skłonna uwierzyć właśnie w tą wersję ostatnią, którą tu napisałaś gdyby nie te dziwne plamy na ramionach. Czekam na wyniki teraz i udam się do lekarza, poproszę o skierowanie na gastroskopię na pewno, ale to wszystko zabiera czas. na wyniki też pewnie będę czekać.
Wydaje mi się, że na pewno coś jest nie tak z kosmkami, bo poleciały paznokcie, a to chyba pierwszy sygnał, że coś jest z wchłanianiem nie tak. Poza tym, 3 łyki wina, na które pozwalam sobie bardzo rzadko, sprawia, że jestem pijana. tak jakbym nie trawiła alkoholu w ogóle.
Lekarzem nie jestem i z medycznego punktu widzenia niewiele wiem na ten temat. wiem tylko, że gdy zjem zwykły chleb przez tydzień cierpię, gdy zjem jogurt puchnę po 30 minutach.
Czy można coś brać (chlorella? spirulina?) by przyspieszyć regenerację kosmków? Niezależnie od diety eliminacyjnej?